Lament mohera na blogowisku
Henryk Krzyżanowski, śr., 26/05/2010 - 20:39
Ja, moherowy sarmata, uzależniony od Frondy (myślałem, że to będzie ostatnie w życiu uzależnienie), widzę, że źle się dzieje. Eheu me miserum! Cóż mogę zaradzić? Niewiele, ale wiersz zawsze skrobnąć da się – może dotrze do adresatów…
Najpierw dla Autorów na Frondę obrażonych i nas porzucających:
*
Fronda nie ZOO -
raczej rezerwat.
Gdy spojrzysz wkoło
głównie konserwa.
Czyś lew czy mrówa,
wilk czy ropucha,
nikt nie przykuwa
tu do łańcucha.
Możesz, kulego,
myk, bez hałasu
do ciekawszego
wynieść się lasu.
I zawsze możesz,
czyś zdrów czy chory
wrócić, Autorze,
do starej nory.
*
Teraz dla PT Adminki pokornie upraszając, by nie było białych plam w CIEKAWYCH na blogowisku:
*
Nie mogę wstrzymać smętnego pisku –
Czemu wiatr hula na blogowisku?
Czemu Adminka tak stawia sprawę,
że tylko białe jest dziś ciekawe?
*
Jeszcze refleksja wizualna – nie chcemy chyba, by portal poświęcony w takim poszedł kierunku?
Na pocieszenie dla PT Frondowiczów rozkoszny motylek:
http://www.fronda.pl/henryk_krzyzanowski/blog/efekt_motyla
- Henryk Krzyżanowski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz