Ekonomiści nie mogą siedzieć cicho, gdy rząd popełnia błędy. Wywiady Prof. Gomułki i Zyty Gilowskiej

avatar użytkownika Maryla

Mówi Pan o "pewnej grupie ekonomistów". Co ją właściwie wyróżnia?
Byłoby nadużyciem twierdzić, że wszyscy polscy ekonomiści mówią jednym głosem. Przecież w Polsce jest kilka tysięcy ekonomistów akademickich, a w sprawach związanych z funkcjonowaniem państwa zabiera głos jakaś setka z nas. Najczęściej są to osoby, które w przeszłości pełniły jakieś funkcje publiczne - byli ministrowie jak Jerzy Osiatyński, Janusz Steinhoff czy Mirosław Gronicki, byli szefowie czy wiceszefowie NBP, członkowie Rady Polityki Pieniężnej jak Leszek Balcerowicz, Bogusław Grabowski albo Krzysztof Rybiński, wreszcie członkowie różnych ciał doradczych jak Witold Orłowski czy Janusz Jankowiak. Te osoby rzeczywiście coraz częściej się ze sobą zgadzają co do oceny działań rządu w kluczowych dla gospodarki i finansów publicznych kwestiach. W rządzie Tuska za gospodarkę odpowiadają historyk, inżynier i kulturoznawca

cały wywiad tu:

http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiady/313942,prof-gomulka-ekonomisci-nie-moga-siedziec-cicho-gdy-rzad,id,t.html

Fakt zapożyczania państwa rząd Donalda Tuska ukrywał po kątach, oszukując obywateli. Licznik długu coraz bardziej przyspiesza, a cały plan ratunkowy Platformy sprowadza się do zwiększenia obciążeń podatkowych polskich rodzin

Podcinanie wspólnej gałęzi

Z prof. Zytą Gilowską, minister finansów w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, rozmawia Mariusz Bober

Łatanie dziury budżetowej rząd PO - PSL zaczął od podniesienia podatku VAT. To dobry sposób na zmniejszenie deficytu budżetowego?
- Nie przyłożyłabym ręki do podwyżki podatku VAT, bo jest on w Polsce wysoki, a stawka główna - obecne 22 proc. - stanowczo zbyt wysoka. Podatek VAT jest topornym narzutem na konsumpcję bieżącą, potocznie określaną jako tzw. wydatki na życie. To jest brutalne obciążanie gospodarstw domowych, i to tym większe, im większą część dochodu dane gospodarstwo musi przeznaczyć na sfinansowanie bieżących potrzeb. Czyli jest to podatek, który najbardziej dotknie ludzi biednych, takich, którzy nie mają z czego odłożyć, by poczekać na lepsze czasy.

Czy wyższy VAT uderzy również w koniunkturę gospodarczą, w konkurencyjność naszej gospodarki?
- Gdy płace realne stoją w miejscu, a zatrudnienie rośnie tylko sezonowo, to za te same pieniądze i przy wyższych cenach ludzie mogą kupić mniej. Czyli może nastąpić spadek wolumenu konsumpcji w ujęciu fizycznym. Bardziej grozi on towarom krajowym, gdyż towary importowane - np. konfekcja i tekstylia z Chin, są elastyczne cenowo, ponieważ pośrednicy z łatwością dostosowują swoje marże do nowych okoliczności. Przecież te towary są kupowane tak tanio dlatego, że ich produkcja jest bardzo tania. Wiadomo, że nasi producenci mają szanse konkurować z producentami chińskimi wyłącznie jakością towarów, ale to właśnie jakość jest pierwszą ofiarą drożyzny. Niewątpliwie zdrożeje żywność, szczególnie nieprzetworzona, na którą podatek VAT wzrośnie o 2 pkt. procentowe - z obecnych 3 procent do 5 procent.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100930&typ=my&id=my11.txt

 

A co mówią w PO?

 

 

 

Kutz: Kiedy będzie trzeba, PO stanie się lewicowa

Polska Aktualizacja 2010-09-29 18:45:06

Inicjatywa Palikota daje znak Platformie, żeby zaczęła przesuwać się od liberalizmu konserwatywnego w stronę liberalizmu społecznego. Z Kazimierzem Kutzem rozmawia Barbara Dziedzic. »

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Penelka

1. Nie mam zamiaru płacic za szfindle cwaniaków

Nie wiem skąd się bierze taki dług.
Płacę podatki wszystkie mi przeznaczone.
U lekarza w bieżącym roku byłam dwa razy po poradę.Dzięki Bogu mamy koniec września. Nie nadużyłam NFOZ.
Nikt mi nie podarował ani złotówki. Za wszystkie swoje zobowiązania płacę rzetelnie i nie mam zamiaru ponosić odpowiedzialnosci za spekulantów bankowo- rządowych.

penelka
avatar użytkownika Tamka

2. Penelka, policz sobie ile

Penelka, policz sobie ile wpacilas do budzetu, a ile z tego masz. To jest czysty bandytyzm, haracz. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.