Dlaczego mało słychać o Komisji Kultury i Środków Przekazu? Bo Palikot nie jest członkiem

avatar użytkownika Koteusz

Błąd wielki popełniła Platforma Obywatelska dopuszczając do odwołania ze składu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu swego, jeśli chodzi na hałas medialny, czołowego polityka czyli Janusza Palikota. Jego osoba bowiem zapewniłaby powszechne upowszechnianie kultury za pomocą środków przekazu. Gdyby jeszcze pozostał on w Komisji Łączności z Polakami za Granicą nasza kultura rozpowszechniana byłaby na całym świecie.

Kariery w KKiŚP poseł Januszek nie zrobił. Za krótko był, niestety. Ujęto go w składzie komisji 15 listopada 2007 roku, a odwołano 23 stycznia bieżącego. 70 dni zaledwie. PO doszła do wniosku, a miało to coś związek z blogowaniem Januszka i jego wypowiedziami na temat prezydenta oraz wina, że poseł Januszek powinien pracować na innym odcinku budowania pomyślności naszego kraju i głosami swoich członków w KKiŚP, upominając go jednocześnie, pozbyła się go z tego grona.

Teraz niech żałują! Bo poseł Januszek niezwykle pracowitym okazał się i zapędził wszystkich członków Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji – którą kieruje – do tytanicznej pracy. W okresie 274 dni działalności tej komisji odbyło się 170 posiedzeń, w wyniku których powstało tyle projektów ustaw, że obecnie Sejm zajmować się musi uchwaleniem pakietu liczącego grubo ponad 100 propozycji zmian w naszym prawie.

Gdyby w Platformie byli ludzie rozsądni, to pozostawiliby posła Januszka w KKIŚP, nie przejmując się jakimś tam prezydentem, żeby w prawie kultury naszej oraz środków przekazu dokonał on wręcz rewolucji, a nie przenieśli go do KNPPdszzob, żeby szanse na właściwe uregulowanie tych spraw zmarnować.

Proszę sobie wyobrazić tę ilość projektów ustaw, które w sposób dogłębny i rzeczowy doprowadziłyby do nadania kulturze naszej oraz środkom przekazu odpowiedniego znaczenia; choćby już tylko samej kulturze, która bez przerwy pozbawiana jest środków z budżetu, a gdy przychodzi co do czego, to każdy rząd jęczy, ze kasy nie ma, bo są inne potrzeby. Jeśli tak dalej kultura będzie tak traktowana, to w końcu schamiejemy. Wszyscy!

A nałóżmy jeszcze na to warto podkreślić aktywność posła Januszka w różnego rodzaju mediach, które wręcz prześcigają się, żeby go przyciągnąć do studia lub na łamy. Prace komisji i jej osiągnięcia byłyby bez przerwy nagłaśniane, więc nie umknęłyby uwadze opinii społecznej, a i media pożywiłyby się przy tym spełniając jednocześnie swą misję, czy co tam innego, co mają w obowiązku.

Niejako przy okazji Platforma popełniła kolejny błąd pozbywając się posła Januszka z innej komisji sejmowej, a mianowicie z Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Nie warto było, bo znając aktywność posła Januszka (mam nadzieję, że jego witalność nie wynika ze spożywania produkowanych przez niego „wynalazków”, choć nie jest to aż tak istotne) można się by było spodziewać szerokiego propagowania naszej kultury wśród Polonii zamieszkującej w krajach niemal całego świata, a także – przy okazji – wśród mieszkańców tamtych krajów, gdzie Polonusi żywot swój pędzą.

Zapewne jednym ze znaczących efektów tego szerzenia kultury byłby powrót, skuszonych wartością naszej kultury oraz możliwością „spożywania” jej u źródeł, dużej grupy emigrantów, a tym samym realizacją zapowiedzi przedwyborczych PO o powrocie poszukujących pracy i dochodów daleko od Ojczyzny.  

Wytknąłem te rażące błędy, żeby wykazać, iż zależy mi bardzo na pomyślności obywateli naszego kraju, a Platforma sama rzuca sobie pod nogi kłody, sprzeniewierzając się swym obietnicom z kampanii wyborczej czyli że ja mądry jestem, a oni gupki zwyczajne.

8470

napisz pierwszy komentarz