Tusk ośmieszył Rosjan.

avatar użytkownika UPARTY

Uwaga pierwsza dobra wiadomość od dawna-PO wreszcie przegięło!

Przebieg sprawy Zakajewa był nad wyraz dziwny.

Można odnieść wrażenie, ze rząd polski zdecydował się sprzedać Czeczena Rosji w zamian za „dobre stosunki”, być może umowę gazową, a być może za coś innego, albo wręcz za nic.

Z przebiegu zdarzeń można się domyślać, że Rosjanie otrzymali nieoficjalne, ale ważne potwierdzenie gotowości Polski do wydania Zakajewa. W końcu szefa wywiadu izraelskiego Niemcom wydaliśmy i żadnej afery z tego nie było. Nikt nie protestował, nikt się tym w ogóle nie interesował. Lemingi w swych niebyt skomplikowanych móżdżkach wyciągnęły z tego wniosek, że kwestie ekstradycji z Polski postaci politycznych nie są istotne, nie wpływają na wizerunek polityczny. W sprawie Zakajewa było jednak inaczej. Okazało się, że, myślę, że Jaśnie Wielmożny Pan i Władca Lemingów, czyli sondaż opinii publicznej powiedział, Zakajewa nie należy wydawać Rosji. Trzeba więc było natychmiast się wycofać, nie bacząc na swoje własne zobowiązania.

Myślę więc, że to było tak. Gdy Zakajew przyjechał do Polski i Rosjanie przysłali swoja notę, to ktoś od nas zapytał się jak to traktować. Odpowiedź zapewne była, że bardzo poważnie – bo rzeczywiście osadzenie w rosyjskim więzieniu ważnego Czeczena byłoby wspaniałym pokazem omnipotencji Rosji, byłoby kolejnym argumentem potwierdzającym tezę, że wszelki opór władzy jest bezcelowy, że w końcu wszyscy awanturnicy, którzy sprzeciwiają się Kremlowi wcześniej czy później trafiają do więzienia, że przed władzą Kremla nie można się nigdzie na świecie ukryć. Tu wyjaśnienie: To powszechne w Rosji przekonanie jest fundamentem porządku społecznego, gdy ono zostanie obalone Rosja pogrąży się w anarchii. I wszyscy to wiedzą.

Nie ma się więc co dziwić, że gdy okazało się, że to nieprawda, że Zakajew wyszedła na wolność, dyżurny przyjaciel Rosji, Pan Ambasador Ciosek, od razu wyjaśnił, że odmowa ekstradycji Zakajewa, to dla Rosjan nic strasznego, bo i tak Czeczeni prowadzą zakulisowe negocjacje ze służbami rosyjskimi! Wniosek propagandowy miał być z tego taki, że rozmowy były na tyle tajne, że głupia prokuratura nie wiedziała i z nadgorliwości chciał popsuć misterną grę, że w sumie to władza dalej robi co chce. Ale są to słabe wykręty.

W rzeczywistości zaś sytuacja ta jest dla nich okropna. Podali bowiem do publicznej wiadomości iż Zakajew został zatrzymany. Dla Rosjan jest to synonimem rozpoczęcia procesu karnego i absolutnym końcem wszelkiej działalności publicznej. Tam raz zatrzymany nie zostaje zwolniony. Nikt nie może być silniejszy niż władza. A tu okazało się , że jest to nieprawda, że władza rosyjska oszukała ludzi w kwestii fundamentalnej. Okazało się, że nie dość, że nie jest omnipotentna, że jest za słaba na Zakajewa. To byłoby złe ale nie tak fatalne jak to, że o tym nie wie!

Mam sporo kontaktów ze środowiskiem rusko-polskich i mogę powiedzieć, że wszyscy oni są tą sytuacją wręcz porażeni. W sobotę zachowywali się jakby im ktoś dał po głowie.

Nikt z nich nigdy już nie powie o Tusku i PO nic dobrego, nikt z nich nie umówi się już z nimi w żadnej sprawie. Oni myśleli, że gdy Szmajdziński mówił, że z PO nie warto umawiać się nawet na kawę, to świadczyło tylko tym,że SLD jest tak słabe, że PO może je jawnie lekceważyć, a nie o tym, że są niesamodzielni, że są poddanymi Jaśnie Pana Sondaża i jak każda osoba zależna nie może być partnerem do rozmów. Teraz to wiedzą. Będzie ciekawie!

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz