Palikot barometrem? [2010-09-14 10:34]
Centralne Biuro Antykorupcyjne zainteresowało się majątkiem Ambasadora Marki Platforma Obywatelska – Janusza Palikota. Został wezwany w sprawie deklaracji majątkowych i będzie musiał się tłumaczyć.
Informacja ta obiegła wczoraj media i jestem przekonany, że wielu ludzi w Polsce zatarło ręce ciesząc się, że może wreszcie dobiorą się do znienawidzonego polityka. Ja w każdym razie nie zmartwiłem się zbytnio. Po chwili jednak przypomniałem sobie, że CBA nie rządzi już Mariusz Kamiński, ale nominowany przez Premiera Milionów PolakówTM Paweł Wojtunik. Ponadto premierem, ani tym bardziej prezydentem, nie jest Jarosław Kaczyński. Prokuratorem generalnym nie jest też ponownie Zbigniew Ziobro.
Jednym słowem, z której strony nie spojrzeć rządzi Platforma Obywatelska.
Janusz Palikot jest także członkiem tej formacji. Czyżby więc faktycznie wróciła normalność i wczorajsze przesłuchanie przez CBA tego wybitnego specjalisty od czynienia państwa przyjaznym odbyło się, bo istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa, a w państwie Tuska liczy się prawo i przed konsekwencjami jego nieprzestrzegania nie uratuje nikogo przynależność partyjna?
Faktycznie, nie można tego wykluczyć.
Wspominając jednak chociażby tylko Grzesia, Mira i Zbycha, osiągnięcie wiary tej nie będzie sprawą łatwą. Przypuśćmy zatem, że sam zainteresowany ma rację i CBA zaczęło go nękać ze względu na zbliżający się kongres Ruchu Poparcia Palikota. Mogłoby to wtedy oznaczać, że władza uważa tę inicjatywę za niebezpieczną dla siebie i jako taką woli ją spacyfikować. Biorąc pod uwagę, że Platforma jest w znacznym stopniu silna tym samym elektoratem, którym wcześniej silny był Sojusz Lewicy, a teraz znów może być partia Napieralskiego lub właśnie ruch Palikota, nie można tego wykluczyć.
Nie jest to jednak jedyne wytłumaczenie.
Może być przecież również tak, że wbrew powszechnemu mniemaniu, Palikot wcale nie jest pupilkiem premiera od czarnej roboty, a tylko przykrym, lecz przy tym bardzo wpływowym dodatkiem. Dodatkiem, który choć wspaniale sprawdza się jako lep na lewicowo-bezideową część elektoratu Platformy, to jednak w pierwszej kolejności stanowi zagrożenie, bo za dużo wie o kulisach itp.
Przyjmując takie założenie; gdyby akcja CBA miałaby za zadanie spacyfikowanie tego polityka, oznaczałoby to, że nie trzeba się już go obawiać. Potwierdzałoby to więc powtarzaną coraz głośniej, również przy okazji świeżej sprawy Karnowskiego opinię, że Platforma osiągnęła już pełnie władzy pozwalającą na nieliczeni się z nikim i niczym. A jeżeli to prawda, mniejsza wtedy z Palikotem. Generalnie każdy powinien chyba zacząć trochę się bać.
Filed under: dywagacje, koalicje, lewica, media, Polska, społeczeństwo, słabe, ustroje
- dzierzba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Pan Dzierzba,
Szanowny Panie,
Brytany wyszły za dywanu.
Palikotowi włos z głowy nie spadnie !
To wewnętrzna rozgrywka miedzy Tuskiem a Schetyną.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. A w tle
majaczy postać Komoro...
Pozdrawiam
basket