Dziś PO to potwór w stanie embrionalnym…
szuan, pt., 10/09/2010 - 18:33
I chyba dziś to ostatni moment, aby nie doszło do sytuacji, aby PO stało się potworem w pełni wykształconym. Oczywiście wykształcenie nie dotyczy zdobycia wiedzy, a jedynie zdobycia pełni władzy . Bo jak nie, to będziemy się tym potworkiem musieli zajmować, troszczyć się i karmić go jeszcze długie, długie lata. Aż skończy się tak, jak w 1789 roku we Francji. Może nauczeni doświadczeniami historii przemyślmy, czy mamy czas na tak długie czekanie jak oni sprzed 200 lat ?
A analogii, podobieństw, wskazań jest całkiem sporo.
Ot choćby ten, o którym mówią, że najważniejszy z najważniejszych.
Obleśny i tępy swoimi gafami jak Ludwik XIV, z równie odpychającą i odrzucającą połowicą jak Maria Antonina. No może z jednym wyjątkiem, Antonina podobno była ładna…
Głupi Ludwik skończył wraz z małżonką na gilotynowym placu, z głową w wiklinowym koszu. Jak skończy nasz głupol ? Nie ma gilotyny, ale zawsze znajdzie się plac i latarnia. Albo „podręczna” sterta brukowców.
Pytanie kiedy, za życia czy dopiero jako kukła, po latach, kiedy prawda o „władzy miłości” wyjdzie na jaw ? A któż to dziś wie..
Wieszano arystokratów, jako zdrajców na łańcuszku i garnuszku obcych państw, działających na szkodę własnego kraju w imię „solidarności” rządzących w Europie i mających głęboko gdzieś los milionów swoich współobywateli.
Kiedy ci „zwykli obywatele” dojrzeli do myśli, że to tak być nie powinno krew lała się rynsztokami jak strumienie po powodziach. To co stało się symbolem rewolucji, czyli Terror skracający o głowę tych, co zapomnieli że najpierw się narodowi służy, a dopiero potem korzysta z przywilejów władzy, wcale nie jest takie niemożliwe i dziś. Bo niby kto miałby tych zdrajców bronić ? Unia ? NATO ? Komisje praw człowieka ?! Wolne żarty… co najwyżej zrobią ściepę na koncercie lesbijek i gejów dla dzieci „ofiar”…
Wtedy broniła ich i Gwardia Szwajcarów, i kawalerowie orderów, i nawet „pożyteczni idioci” (tych to nigdy i nigdzie nie brakuje…!).
Dziś są od tego tacy osobnicy jak „silnoręcy” ze Straży Miejskiej, bydlaki bez szyi z agencji ochroniarskich czy znowu nieśmiertelni „pożyteczni” napędzani słowami posła co lubi palić biedne koty. I podobnie jak wówczas – wojska nie ma, stolica i reszta kraju to inny świat. Ten wielki i „salonowy” bawi się tańcem z gwiazdeczkami i podziwia kto głośniej śpiewa hymny pochwalne, ten gorszy martwi się cenami energii, chleba i czy starczy do końca miesiąca. I znów tak samo tym lepszym wydaje się, że dopóki to oni mają władzę i gazety to nic nie może się zmienić. Ufni i silni jak lemingi…
Nie jestem prorokiem, nie mam inklinacji do wróżb, ani nie staram się uchodzić za dobrze poinformowanego. Ja tylko (a może aż..) patrzę i słucham , staram się widzieć i słyszeć ze zrozumieniem, a to co widzę i słyszę pokazuje na jedno – jak tak dalej pójdzie, to na wiosnę zakwitną nam nie kaczeńce, a tulipany. Te z rozbitych butelek.
Bo przecież, w przeciwieństwie do rządzących, lepszej broni nikt niema, prawda ?
- szuan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz