Słowo do Rolexa
FreeYourMind, czw., 09/09/2010 - 19:12
Rolex właśnie ogłosił, że zamierza starać się o obywatelstwo brytyjskie, a ponieważ zwerbalizował to pod tekstem, w którym odwołuje się także do tego, co ja napisałem, czuję się w obowiązku, by prosić Rolexa, by jeszcze na poddaństwo królowej angielskiej się nie decydował, choćby nie wiem, jak mocne argumenty za tym znalazł. Z prostego powodu, jest on bowiem (tak jak i ja, i sądzę wielu Polaków z krwi i kości) poddanym Maryi, Królowej Polski. O ile zgadzam się z twardą i drapieżną wymową jego posta (http://hekatonchejres.salon24.pl/227349,nie-bedzie-prawa-nie-bedzie-sprawiedliwosci), o tyle sądzę, że zacny Rolex błędnie utożsamia Polskę z tym, co stanowi obecne państwo zwane szumnie „III RP”, zaś obywatelstwo polskie z przynależnością do tejże „III RP”. Co więcej, definicja polskości, jaką zdaje się posługiwać Rolex w tymże swoim rozważaniu, redukuje ją (polskość) wyłącznie do podległości pewnym (zdeformowanym, nie ma co kryć) instytucjom, nie zaś jako trwanie w pewnej tradycji. Polskość więc, którą nosimy w sercach, w umysłach, którą kultywujemy w naszym życiu, której wierni jesteśmy w pracy (gdziekolwiek nas losy rzucą), to coś o wiele szerszego i głębszego niż zwykła administracyjna przynależność. Powiem nawet inaczej – gdyby polskość redukowała się do tejże administracyjnej przynależności, to nie tylko wypadałoby się czuć jakoś związanym (podległym?) gabinetowi ciemniaków czy gajowemu, ale wprost należałoby tego typu ludziom okazywać jakąś cześć. Co więcej, należałoby wtedy dusić w sobie jakikolwiek duch oporu wobec władz bantustanu, bez względu na stopień ich zaprzaństwa i pogardę okazywaną obywatelom.
Polskość od ponad tysiąca lat wiąże się z tradycją i z Chrystusową wiarą. Polskość jest jakoś tajemniczo przeniknięta religijnością i głębokie przeżywanie polskości właśnie z tą religijnością też się wiąże. Wystarczy zresztą o tym poczytać u Prymasa Tysiąclecia czy Jana Pawła II. Albo u zamordowanego przez czerwonych bandytów, ks. Jerzego. Czerwoni, wspierając się sowieckimi bagnetami i rusyfikacją, przez blisko pół wieku usiłowali z Polaków wykorzenić i wiarę i polskość właśnie, pracując nad tym, by naród polski zamienił się w posłuszne moskiewskiemu knutowi stado „ludzi sowieckich”. Owszem, część Polaków zamieniła się w peerelaków i de facto dała się zsowietyzować, czyli zrusyfikować – widać dziś zresztą, że tym ludziom Moskwa jest bliższa sercu niż Warszawa. Ale przecież to nie wszyscy. Na pewno nie większość. Jeśli więc nawet ta prorosyjska mniejszość jest krzykliwa, hałaśliwa, agresywna, chciwa, to wcale jeszcze nie znaczy, że wygrała i że przejęła na własność Polskę, zamieniając ją, jak pisze Rolex, w kolonię rosyjską.
Bez walki nie należy schodzić z placu boju. Rolex musi mieć również świadomość, że toczy się właśnie najcięższy od czasów antysowieckiego powstania w latach powojennych, bój o nasz kraj. Leśni, którzy tłukli czerwonych dopóki starczało sił, nie mieli nawet gdzie się ewakuować, otaczani przez KBW, ubecję, NKWD i wszelką inną swołocz. Walczyli do końca i to oni są bohaterami Polski, a nie swołocz, która ich zabijała czy torturowała, a potem chlała z radości, że pokonała „zaplutych karłów reakcji”. W tym roku zabito nam na wrogiej ziemi kilkudziesięciu ludzi z polskiej elity i wojna z polskością zaczęła się na nowo, a zaprzańcy podnieśli głowy, jakby to był Ich kraj.
Polskość ma charakter egzystencjalny (wiąże się z pewną filozofią życia i obcowania we wspólnocie), ale też imperatywny – nakazuje pewną aktywność. Polskość sprzęgnięta jest wszak z wolnością, z niepodległością i z walecznością. A co do Brytów, to wystarczy im przypomnieć, jak się zachowali, jako nasi sojusznicy, we wrześniu '39 (jak się zachowywali w czasie wojny i po jej zakończeniu to już w ogóle przemilczę) i o tym, że to polscy lotnicy bronili Anglii, a nie brytyjscy Polski. Śmiem nawet sądzić, że swego długu wdzięczności wobec naszego kraju Zjednoczone Królestwo do tej pory nie spłaciło. Więc Rolex'ie nie ułatwiaj Brytom tego zadania :)
Polskość od ponad tysiąca lat wiąże się z tradycją i z Chrystusową wiarą. Polskość jest jakoś tajemniczo przeniknięta religijnością i głębokie przeżywanie polskości właśnie z tą religijnością też się wiąże. Wystarczy zresztą o tym poczytać u Prymasa Tysiąclecia czy Jana Pawła II. Albo u zamordowanego przez czerwonych bandytów, ks. Jerzego. Czerwoni, wspierając się sowieckimi bagnetami i rusyfikacją, przez blisko pół wieku usiłowali z Polaków wykorzenić i wiarę i polskość właśnie, pracując nad tym, by naród polski zamienił się w posłuszne moskiewskiemu knutowi stado „ludzi sowieckich”. Owszem, część Polaków zamieniła się w peerelaków i de facto dała się zsowietyzować, czyli zrusyfikować – widać dziś zresztą, że tym ludziom Moskwa jest bliższa sercu niż Warszawa. Ale przecież to nie wszyscy. Na pewno nie większość. Jeśli więc nawet ta prorosyjska mniejszość jest krzykliwa, hałaśliwa, agresywna, chciwa, to wcale jeszcze nie znaczy, że wygrała i że przejęła na własność Polskę, zamieniając ją, jak pisze Rolex, w kolonię rosyjską.
Bez walki nie należy schodzić z placu boju. Rolex musi mieć również świadomość, że toczy się właśnie najcięższy od czasów antysowieckiego powstania w latach powojennych, bój o nasz kraj. Leśni, którzy tłukli czerwonych dopóki starczało sił, nie mieli nawet gdzie się ewakuować, otaczani przez KBW, ubecję, NKWD i wszelką inną swołocz. Walczyli do końca i to oni są bohaterami Polski, a nie swołocz, która ich zabijała czy torturowała, a potem chlała z radości, że pokonała „zaplutych karłów reakcji”. W tym roku zabito nam na wrogiej ziemi kilkudziesięciu ludzi z polskiej elity i wojna z polskością zaczęła się na nowo, a zaprzańcy podnieśli głowy, jakby to był Ich kraj.
Polskość ma charakter egzystencjalny (wiąże się z pewną filozofią życia i obcowania we wspólnocie), ale też imperatywny – nakazuje pewną aktywność. Polskość sprzęgnięta jest wszak z wolnością, z niepodległością i z walecznością. A co do Brytów, to wystarczy im przypomnieć, jak się zachowali, jako nasi sojusznicy, we wrześniu '39 (jak się zachowywali w czasie wojny i po jej zakończeniu to już w ogóle przemilczę) i o tym, że to polscy lotnicy bronili Anglii, a nie brytyjscy Polski. Śmiem nawet sądzić, że swego długu wdzięczności wobec naszego kraju Zjednoczone Królestwo do tej pory nie spłaciło. Więc Rolex'ie nie ułatwiaj Brytom tego zadania :)
- FreeYourMind - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Ladies and Gentlemen
"The Queen!".Tak sie wznosi nasz toast na bankietach. Na boczku, mozna druga raczka zadachowac ponizej pasa, by nie zapadalo i nie zmoczylo, wiadomo co.
2. Przypominam, ze krolowa
Przypominam, ze krolowa brytyjska jest umaczana po sam czubek glowy w tym szambie, ktore teraz probuje opanowac nasza kochana Polske! Wystarczy pobuszowac w sieci i wiadomo o co chodzi. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
3. Tamka
Nie mnozyc frontow, nie mnozyc wrogow! To jest postawowa zasada socjotechniczna!
4. @ Tymczasowy
no tak, expert ;).
Przeczytalam wpis Rolexa. Nic wielkiego, ot swoisty opis ostrzeganej rzeczywistosci. Rozumiem, ze zmiana obywaltestwa laczy sie uzyskaniem konkretnych przywilejow.
Ja wiem jedno - nadzieja umiera ostatnia. Ja wciaz mam nadzieje i wierze.
Jeszcze Polska nie zginela poki my [patrioci] zyjemy! T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
5. Jak to tak Rolex chce się poddać?
Bez walki?
www.powstanie-warszawskie-