Dlaczego Tusk nie uhonorował maharadży?
Ano, zapewne nie zdawał sobie sprawy z tego, że istniał kiedyś ktoś taki, a naszym post-PRL-owskim służbom dyplomatycznym nie przyszło nawet do głowy, by wspomnieć o tym. A przecież ten szlachetny władca nie jest w Polsce calkiem zapomniany. Jego imię nosi znana warszawska szkoła społeczna, I SLO, t.zw. Bednarska. Ja sama dowiedziałam się o nim dopiero wczoraj, z artykułu Radosława Pyffla "Maharadża" w ostatnim numerze "Najwyższego Czasu" /nr 37(1060), 11.09.2010/.
Chodzi tu o jam saheba Digvijaysinhji /Digvidżajsindżi?/, maharadżę małego państewka indyjskiego Nawanagar /dziś Dżamnagar /Jamnagar// położonego na południowym wybrzeżu zatoki Kaczcz /Kachchh/ w stanie Gudżarat/Gujarat/ około 400 km na północ od Bombaju /Mumbai/ i 200 km na południe od granicy z Pakistanem. Kraik ten ma powierzchnię nieco mniejszą niż 10 tys.km2. Władca, o którym mowa, w latach 20-tych XX w., podczas pobytu w Szwajcarii poznał rodzinę Paderewskich. Wtedy zaczęła się jego fascynacja Polską - jak pisze Pyffel. Gdy w grudniu 1941, pół roku po układzie Sikorski- Majski rząd sowiecki zgodził się na wypuszczenie polskich sierot i półsierot, władca Nawanagaru przejął się ich losem, zbudował dla nich osiedle w Balachadi i roztoczył nad nimi opiekę. Do końca wojny przewinęło się przez to miejsce około tysiąca polskich dzieci.
Jak twierdzi bliska rodzina maharadży, jednym z ostatnich marzeń umierającego władcy /zmarł w 1966 r./ było upamiętnienie jego imienia w Polsce. Niestety nie można było spodziewać czegoś takiego po komunistach. Po 1989 natomiast, jak pisze Pyffel: "Polska zamknęła się na UE, USA i bliskiej zagranicy, stając się de facto peryferyjnym krajem na rubieżach Europy, właściwie niezdolnym do podjęcia działania poza nią, a nawet zachowania pamięci o swoich dobroczyńcach. Ofiara tej nowej perspektywy kolejnego polskiego państwa (już nie PRL, a III RP) ponownie padl jam saheb Digvijaysinhji." Radosław Pyffel prowadzi akcję "Uhonorujmy maharadżę!" i namawia do podpisywania petycji internetowej w tej sprawie i zapisania się do grupy na Facebooku.
Na zakończenie powiem kilka słów o samej wizycie Donalda Tuska w Indiach. Przebywał on tam przez dwa dni /7-8.09.2010/. Spotkał się oczywiście z panią prezydent Indii, premierem Singhem, przywódczynią opozycji, a także z ministrem spraw zagranicznych i wicepremierami. Jego wizyta była właściwie rewizytą , ponieważ prezydent Indii odwiedziła Polskę w kwietniu zeszłego roku. Rozmawiał w sprawie eksportu do Indii samolotów Orlik i wozów technicznych, załatwiajac kontrakty dla Okęcia i Bumaru.
Wielu publicystów wyśmiewało się z tej podróży, porównując ją do wyjazdu do Peru. Niesłusznie, gdyż Indie są potęgą przemysłową, jedna z kilku najwiekszych w świecie, rozwijają się w tempie 8,8% rocznie, mają ponad miliard sto milionów mieszkańców i powierzchnię porównywalną z całą Europą. Należy być w dobrych stosunkach z takim krajem. Hindusi inwestują zresztą w polskie hutnictwo. Donald Tusk zwiedził wprawdzie Tadż Mahal i Mauzoleum Gandhiego, ale był też w Bangalur, czyli centrum indyjskiej elektroniki oraz informatyki. Przy okazji obiecał on pomoc polskim siostrom franciszkankom z Lasek, które opiekują się tam niewidomymi dziećmi. Można tylko mieć nadzieję, że przynajmniej ta jedna obietnica Tuska zostanie dotrzymana.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
21 komentarzy
1. @elig
doszukiwanie się w podrózy Tusków czegoś więcej, niż kolejnej podrózy za naszą kasę po świecie, jest naiwnością.
Wystarczy poczytać, z kim się spotkał i co "godoł". Ta wizyta nie była NIKOMU poza Tuskami potrzebna i NIC nie przyniesie.
"W ostatnim dziesięcioleciu odbyły się wizyty na szczeblu szefów państw i rządów: prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Wietnamie w 1999 r. i prezydenta Tran Duc Luonga w Polsce w 2003 r. oraz premiera Marka Belki w Wietnamie w 2005 r. i premiera Nguyen Tan Dunga w Polsce we wrześniu 2007 r. W tym roku przypada 60. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską a Wietnamem. "
Tusk: Polska chce być "kluczowym przyjacielem Wietnamu"
Korzystając z faktu, że relacje polsko-wietnamskie są ponadstandardowe, chcemy w Unii Europejskiej być kluczowym przyjacielem Wietnamu, będziemy starali się pomagać rozwiązywać wzajemne problemy - zadeklarował Tusk. Jak podkreślił, udało mu się znaleźć wspólny język z premierem Wietnamu i opisać problemy, które wymagają pilnego rozwiązania.
- Jak sądzę, bardzo szybko znikną problemy wizowe dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych, dla pilotów, którzy będą obsługiwali bezpośrednie połączenie Warszawa-Hanoi. Otworzyliśmy także perspektywy dla współpracy gospodarczej, poza tradycyjnymi dziedzinami naszej współpracy, takimi jak współpraca w przemyśle obronnym - zaznaczył szef polskiego rządu.
Tusk poinformował, że Polska będzie współpracowała ze stroną wietnamską przy rekonstrukcji i konserwacji wietnamskich zabytków; strona polska podejmie także starania, aby jak najszybciej podpisać decyzję o uznawaniu dyplomów wyższych uczelni przez oba kraje.
Premier polskiego rządu podkreślał pozytywną rolę Wietnamu, jako jednego z liderów społeczności międzynarodowej w tej części świata oraz jako kraju pełniącego prezydencję w ASEAN-ie (Stowarzyszeniu Narodów Azji Południowo-Wschodniej.
Tusk zauważył też, że wielu członków wietnamskiej delegacji witało go polskim "dzień dobry", co - jak ocenił - od razu zbudowało świetną atmosferę spotkania obu delegacji. Część członków wietnamskiego rządu kończyło wyższe uczelnie w Polsce - dlatego znają nasz język.
http://wiadomosci.onet.pl/2219990,12,tusk_polska_chce_byc_kluczowym_przy...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
Nie zgadzam się z tak surową oceną. Po pierwsze znaczenie Indii jest o wiele większe niż Wietnamu. Tym dyplomatycznym bełkotem, który Pani cytuje, w ogóle nie należy się przejmować. On jest zawsze mniej wiecej taki sam i nic nie znaczy. Liczą się umowy handlowe i porozumienia dwustronne. Jeśli Tusk załatwił rzeczywiście te kontrakty, to znaczy, że koszty jego wycieczki się już zwróciły, Jeśli zawarł jakieś sensowne porozumienie to jeszcze lepiej. Jak ściągnie inwestorów do Polski to już w ogóle będzie radocha. Jeszcze wieksza, jeśli polskie firmy rozszerzą swoją dzialałność w Indiach. W każdym razie ta wizyta to krok w dobrym kierunku. Może ona zmienić ten stan rzeczy, na który narzekał Pyffel w cytowanym przeze mnie fragmencie jego artykułu.
3. @Maryla
"- Jak sądzę, bardzo szybko znikną problemy wizowe dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych, dla pilotów, którzy będą obsługiwali bezpośrednie połączenie Warszawa-Hanoi. Otworzyliśmy także perspektywy dla współpracy gospodarczej, poza tradycyjnymi dziedzinami naszej współpracy, takimi jak współpraca w przemyśle obronnym - zaznaczył szef polskiego rządu.Tusk poinformował, że Polska będzie współpracowała ze stroną wietnamską przy rekonstrukcji i konserwacji wietnamskich zabytków; strona polska podejmie także starania, aby jak najszybciej podpisać decyzję o uznawaniu dyplomów wyższych uczelni przez oba kraje."
Szkoda, ze tusk tak sie nie brata z przyjacielskim narodem Wegierskim! Pacholek germanski, tfu! T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
4. @elig
nie odniosłam sie do znaczenia Indii, tylko do PR-u Tuska, który mu ustawił spotkania pod tę "podróż życia".
Tusk nic nie załatwił. Widze, że Pani nie ma bladego pojęcia, jak wyglądaja takie spotkania.
Targi miedzynarodowe na ten przykład - firmy maja juz dawno dogadane umowy i kontrakty i trzymaja je z podpisaniem na termin targowy.
Przyjezdza sobie taki kacyk z jednej i drugiej strony i w swietle reflektorów podpisuje sie to, co juz dawno ustalono, bez wiedzy kacyków.
Taka ustawke zrobiono Tuskowi, jak w PERU, przy okazji wymiebni sie orderami i szafa gra.
Co za tempo. Raptem trzeci dzień podróży po Azji, a nasz premier zaliczył już blisko 20 przeróżnych spotkań z najważniejszymi politykami i przedsiębiorcami w Indiach. I jeszcze znalazł czas, by zabrać żonę do świątyni miłościByć w Indiach i na własne oczy nie zobaczyć tego cudu architektury? Grzech! Tuskowie ten punkt wycieczki już mają za sobą.
http://www.fakt.pl/Premier-w-Indiach-Co-robi-,artykuly,81767,1.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. @Maryla
Takie "oficjałki" są jak smar w łożyskach. Niby nic, ale jak go nie ma to się całość zatrze.
6. @elig
gdyby Tusk podpisał taki kontrakt, jak Miller - barter - nasze czołgi za olej kokosowy - to rozumiem.
Tusk nie podpisał ŻADNEJ umowy gospodarczej.
To była typowa wycieczka, aby uciec z kraju przed pytaniami o budżet, podatki i krzyż.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Cytuje za Rz:"Po publikacji
Cytuje za Rz: "Po publikacji Rz" Tusk komentuje dobry wynik PO - Platforma daje Polakom poczucie bezpieczenstwa i stabilnosci, w tej kwestii nie mamy w Polsce konkurencji -dodaje premier, ktory przebyw z wizyta w New Delhi, komentowal opublikowany wczoraj sondaz Gfk polonia dla Rz. Wg badania platforme popiera 52% Polakow. To najlepszy wynik jaki po uzyskala od czasu katastrofy". To z dziejsiejszej Rz. [juz szmatlawca] T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
8. @Tamka
Wciąż jest za wcześnie, aby określać "Rz" jako szmatławca. Sama Pani polecała artykuł Nowaka z tej gazety. Wildstein i Ziemkiewicz też piszą często do rzeczy. Za ten sondaż odpowiada Gfk Polonia.
9. @Maryla
IAR twierdzi że już 6.09 zaraz po przyjeździe Tusk wziął udział w Forum Inwestycyjnym Polska-Indie na którym podpisano umowę pomiędzy Polska Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych, a Konfederacją Przemysłu Indii. Poza tym Tusk prowadził rozmowy z premierem Indii Singiem n.t. kontraktów zbrojeniowych. Uczestniczył w tych pertraktacjach szef Bumaru. Jacek Najder z MSZ twierdzi, że Tusk podpisze w Wietnamie kontrakt zbrojeniowy. Oprócz tego w Indiach podpisano umowę o współpracy ministerstw kultury obu krajów. Tyle udało mi się dowiedzieć.
10. @elig
"Wciąż jest za wcześnie, aby określać "Rz" jako szmatławca."
To pani zdanie. Moje jest inne, zwlaszcza gdy na cala gazete, czytam zaledwie 2 artykuly, ktore opisuja rzeczywistosc obiektywnie. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
11. @elig
Ja jestem praktykiem, pracowałam w Handlu zagranicznym 20 lat i mnie sie na plewy nie weźmie.
Panią - można, mnie nie.
Ale Pani swoje, więc pozostawiam Panią z Jej przekonaniem o wielkości Tuska i współczuciem dla maharadży .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. @Maryla
Nie rozumiem Pani irytacji. Dlaczego uważa Pani, że sławię wielkość Tuska? Ja uważam go za faceta absolutnie nie nadajacego się do pełnienia funkcji premiera, a ponadto jego rola w tragedii smoleńskiej wymaga wyjaśnienia /patrz teksty ŁŁ/. Gdybyśmy mieli w Polsce prawdziwą demokrację, to taki ktoś już dawno musiałby podać sie do dymisji /a prawdopodobnie wylądować w kryminale/. Niemniej uważam, że pomysł nawiązania stosunków z Indiami i promowania tam naszych wyrobów jest dobry i wart zaryzykowania kosztów jednej podróży zagranicznej. Handel bronią to bardzo specyficzna dziedzina handlu zagranicznego. Rola czynników politycznych i rządowych /a także różnych mafii/ jest tam ogromna.
13. pomysł nawiązania stosunków z Indiami
Pani elig szanowna, a co to, nie mamy kontaktów z Indiami? A kto wykupił nasze walcownie? Przemysł metalurgiczny?
A handel bronia był przedmiotem wielu, niezakończonych sledztw. Aneks z likwidacji WSI polecam.
Zreszta, ostatnio "Katarczyk" stoczniowy to tez facet od rozliczeń za handel bronia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. @Maryla
To nie tylko walcownie. Indyjski koncern Mittal jest właścicielem 70% hut w Polsce /m.in. Huta im. Sędzimira w Krakowie i Huta Katowice - Mittal Steel Poland/ oraz oprócz tego walcowni i stalowni /m.in. Huty Warszawa - AlcelorMittal/. Donald Tusk ma tyle "za uszami", że nie ma powodu, by krytykować go akurat za te jego działania, które mogą mieć jakiś sens.
15. za te jego działania, które mogą mieć jakiś sens
przecież od początku Pani tłumaczę, że to wycieczka, a nie żaden "sens".
Prosze mi pokazac choc jedną umowę gospodarczą na szczeblu międzypaństwowym, to zmienie zdanie.
Sensem była "podróż życia" dla Tusków za nasze pieniądze. Jak ta do Peru.
Prosze mi przedstawic choc jeden efekt dla Polski z tamtej wycieczki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. @Maryla
O tak !!! Tamta podróż była totalną klapą, zarówno pod względem gospodarczym, politycznym jak i propagandowym /Słońce Peru - król bajeru/. To jednak nie oznacza, że musi on od tej pory siedzieć w domu i nosa za granicę nie wyściubiać. Szefowie rządów innych krajów też robią takie eskapady i nikt ich za to nie ruga. Podobno podróż do Chin przyniosła jakieś efekty /musiałabym sprawdzić w Google - jakie/
17. K.Palonka: Donald Tusk w Wietnamie
Według agencji Vietnam-Bridge, Polska udziela Wietnamowi preferencyjnych pożyczek i zaoferowała dalsze 250mln$ na projekty w sferze budownictwa stoczniowego i górnictwa. Wzajemne obroty handlowe wyniosły ok 550 mln $, ale z ponad 300 milionową przewagą importu z Wietnamu. Dlatego zapewnienie o stworzeniu bardziej sprzyjającego klimatu dla polskiego biznesu trzeba przyjąć z optymizmem.
Podpisano pięć ważnych dokumentów, które, jeśli należycie wykorzystane, mogą być podstawą korzystnych transakcji i inicjatyw.
Między innymi Memorandum of Understandingo współpracy weterynaryjnej ułatwiające import polskiego mięsa, umowę o współpracy w dziedzinie obronności mogącą ułatwić polski import broni oraz list intencyjny o współpracy ministerstw ochrony środowiska w dziedzinie wymiany doświadczeń o nowych technologiach i energii odnawialnej.
http://polska-azja.salon24.pl/228700,k-palonka-donald-tusk-w-wietnamie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Paweł Szałamacha też !!!
Dzisiaj w Salonie24 ukazał się też wpis Pawła Szałamachy "Milczeć o Tusku w Azji". Rozwinęła się ciekawa dyskusja na temat samej wizyty i tego, czemu media ją przemilczały. Link: http://bukczerwony.salon24.pl/228685,milczec-o-tusku-w-azji
19. @elig
ciekawa, jak ciekaw, duzo wpisów, mało treści, ten jeden jest treściwy:
@Paweł Szałamacha
Być może była to poważna wizyta. Ale nie gospodarcza, bo nikogo Tusk ze sobą nie zabrał. Co do spraw politycznych - to trudno mi oceniać, bo nie wiem, jakie możemy mieć interesy polityczne w tamtych regionach. No i nie bez znaczenia jest fakt, że nie ma nic o efektach wizyty. Albo są one tak powazne, że pozostają tajne, albo ich nie ma - i dlatego pozostają tajne.
Ale mnie raczej chodziło o refleksję nad dziennikarzami. Jak jest popyt, jest podaż. Skoro dziennikarstwo mamy jakie mamy, najwyraźniej nie było popytu na inne.
2010-09-13 17:25
Qwalsky 16 32 Patrząc z dołu qwalsky.salon24.pl
ja domyslam się, że ta cisza dotyczyła tej info :
.."udziela Wietnamowi preferencyjnych pożyczek i zaoferowała dalsze 250mln$ na projekty w sferze budownictwa stoczniowego i górnictwa.udziela Wietnamowi preferencyjnych pożyczek i zaoferowała dalsze 250mln$ na projekty w sferze budownictwa stoczniowego i górnictwa."..
w Polsce przemysł stoczniowy został zlikwidowany, kopalnie na wyprzedaży, obecnie strajkują.
Polecam inny watek dot. tej wizyty:
http://blogmedia24.pl/node/36649
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. @Maryla
Coś tu się nie zgadza. Ja czytałam w jednej z wiedomości agencyjnych, ze Tusk zabrał do Indii szefa Bumaru. Poza tym pierwszego dnia na tym Forum Polsko-Indyjskim podpisano jakąś umowę. Ze strony polskiej musiał tam ktoś być.
21. Ze strony polskiej musiał tam ktoś być.
Tusk z Tuskową i tłumacz :)
a na poważnie :
Podpisano pięć ważnych dokumentów, które, jeśli należycie wykorzystane, mogą być podstawą korzystnych transakcji i inicjatyw.
Między innymi Memorandum of Understandingo współpracy weterynaryjnej ułatwiające import polskiego mięsa,
umowę o współpracy w dziedzinie obronności mogącą ułatwić polski import broni
oraz list intencyjny o współpracy ministerstw ochrony środowiska w dziedzinie wymiany doświadczeń o nowych technologiach i energii odnawialnej."
ale wszystko to przyniesie jakis efekt pod warunkiem, ze nie będą to kolejne puste deklaracje na papierze. A TA CISZA WSKAZUJE NA TO, ZE TAK MA BYĆ.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl