Sprawa prosta przez 60 lat  nikt nie 
pogłębia rzek. To wysokość dna cieków względem terenów otaczających decyduje o występowaniu powodzi.   
      Każdy geolog wie, a hydrolog powinien wiedzieć że w cyklu rozwojowym dolin na polskim niżu występuje akumulacja osadów ( popularnie zwana zamalaniem) i w ten sposób rzeki podwyższają swe dna. 
                   Tego nie widać na oko. Powinno się to mierzyć. Uczeni z IMGW tego nie robią i nie publikują .
Ale każdy wiejski chłopak przed stu laty o tym wiedział. I niegdyś by statki po rzekach mogły płynąć  - pogłębiano koryta i wymyślono przed dwustu laty pogłębiarki , A poza tym wybierano materiał na budowy z dna rzek.  Na terenach górskich obudowywano koryta murami oporowymi i pogłębiano je na przypadek dużych opadów.

Dziś obserwuję to od półwiecza jedynym sposobem jest budowa coraz wyższych wałów.
Każdy inżynier wie, że czym wyższy wał tym mniejsza jego stateczność (stabilność). .A oni furt wały w górę
                                    Dlatego powodzie są coraz groźniejsze !

 I jeszcze jedno o czym się zapomina: 
  Jak pada deszcz to część znaczna opadu wsiąka w grunt i wykorzystywana jest przez roslinność .
  Obecnie grunt jest zamieniany w miastach dachami, asfaltem i betonem ulic i placów.
Co robi woda ? - spływa do kanalizacji deszczowej nie przewidzianej na taką ilość wody i do rzek.
A nawet na terenach z rzadka zabudowanych wiejskich też są drogi o nieprzepuszczalnej nawierzchni.
A pojemność warstwy gruntu na którą się składają pory w piaskach i skałach przepuszczalnych, stale się zmniejsza. 
    Dlatego , że najpłytszy poziom wody gruntowej stale się podnosi, a jak dochodzi do powierzchni terenu to powstają podmokłości, wysychające tylko w upały. Już teraz 90% deweloperów buduje wiejskie czy osiedlowe domy bez piwnic, bojąc się ich zalewania jak w Piasecznie.

A dlaczego się ten poziom tak podnosi w ostatnich czasach ?.
Bo wszędzie się kanalizuje i wodociąguje budynki. Woda do wodociągów jest pobierana z głębokich studzien z warstw wodonośnch do których woda napłynęła tysiące lat temu.
A co się dzieje z tą wodą ? - jest zrzucana do nieszczelnych szamb, oczyszczalini ścieków itp. wszystkich zasilających ten najpłyszy poziom wód gruntowych. Więc on musi się podnosić.

Taka jest cena cywilizacji !!!  I to trzeba przewidywać , a nie widzieć ratunek w workach z piaskiem.

Dlatego trzeba pogłębiać koryta rzek i rowów i tak aż do ujścia ich do morza będąc przekonanym , że Morza się nie przepełni jak zbiorników retencyjnych !     JASNE !!!