Po trzecim rozbiorze Rzeczypospolitej, Polacy o swą niepodległość walczyli na wszystkich frontach Europy i Świata.
Sami będąc niepoprawnymi romantykami, wierzyliśmy w romantyzm Francuzów, na którym wychodziliśmy jak przysłowiowy Zabłocki na mydle.
Uwierzyliśmy pięknym słowom syna adwokata z Ajaccio, czyli znikąd
Tym człowiekiem znikąd był Napoleone Buonaparte, człowiek wojny, potrzebujący mięsa armatniego. Znalazł je w Polsce obiecując moim rodakiem "Wolną, Ojczyznę"
Na jego widok, polskie bitne pułki wydawały jednym głosem okrzyk :
 
                                         Viv la empereur !!!
 
Empereur wojska Polskie wysyła na podbój Santo Domingo.
Po pokoju  w Lunéville w 1801 roku emperor, wysyła 6000 Wojsk Polskich do tłumienia powstań tubylców na Santo Domingo.
Z  6000 wróciło tylko 300 / słownie trzystu /
 
Dziś ponoć jeszcze jesteśmy wolnym krajem, tyle, że traktat z Lizbony daje nam mniej praw niż ten z Nicei.
 Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, NATO, gdzie genszekiem jest Kanclerz Niemiec Angela Merkel, przyjaciółka nowego cara Rosji Владимирa Владимировичa Путинa;
Kiedyś w czasie II Wojny Światowej byliśmy członkami koalicji antyniemieckiej, ale na tej koalicji tak wyszliśmy , że staliśmy się nowym, starym priwislańskim krajem, bananową republiką sowiecką, gdzie żydokomuna z polecenia sowietów wymordowała resztki polskiej inteligencji.
 
W ramach NATO; na amerykańskie wojny imperialne, Polska najbiedniejszy kraj unijny wysyła swe wojska do Iraku, bo tam rośnie płynny i gazowy nuget. Jankesi, którzy przy każdej okazji Polskę sprzedawali choćby w Wersalu, Teheranie, Jałcie, Poczdamie. Sprzedają  nadal.
Kolejnym etapem jest Afganistan, bo tam rosną terroryści.
Afgańczycy byli terrorystami dla Anglików, sowietów, teraz dla Amerykanów.
Na kogoś trzeba winę zgonić, swoich wad nie widząc. Szczególnie w Ambasadzie Amerykańskiej w Kabulu, stolicy Afganistanu , gdzie ponoć  odbywały się orgie seksualne , homoseksualne.
Panie Wielki, rodem z Kenii od zabijania much, nie lepiej te pieniądze przeznaczyć na budowę studni szkół, zakup książek.
 
W Afganistanie  zginął jedenasty żołnierz Wojska Polskiego.
Do tragedii doszło 2-3 kilometry od polskiej bazy Giro.
Taka odległość można obserwować z harcerskiej lornetki kupionej w Składnicy Harcerskiej a będącej na wyposażeniu każdego szczepu.
Saper, plutonowy Marcin Poręba z V pułku inżynieryjnego ze Szczecina zginął w wozie pancernym Rosomak od miny wykonanej przez Afgańczyków własnym sumptem. Rosomak był uzbrojony domowym sposobem płytami betonowymi wykonanymi juz tam na miejscu
W Afganistanie walczy na wojnie około 2000 polskich żołnierzy.
Moim zdaniem o 2000 za dużo.
Za dużo ginie polskich żołnierzy, według Natalii, żony  kapitana Ambrozińskiego,która  mówiła to  publicznie, że jej mąż oficer nie miał co jeść, sprzęt , kamizelki musiał kupować za własne pieniądze.
Były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak, również mówił publicznie o złym uzbrojeniu żołnierzy polskich na wojnie w Afganistanie.
Dziś ponoć w wyniku groźby głodu w Afganistanie  Amerykanie i Polacy dają papu tubylcom. Tak jak w Iraku, gdzie ponoć nasi pieniądze ukradli i przetransportowali do Polski na własny użytek.
W Inowrocławiu, w pułku helikopterów szkolenie odbywało się na papierze.