B. Borusewicz - marszałek niewdzięczny

avatar użytkownika chinaski

Znów media każą nam skupiać uwagę wokół problemów Prawa i Sprawiedliwości. Z nieocenioną dlań pomocą przychodzi nie kto inny, tylko M. Migalski, komentując decyzję Komitetu Politycznego PiS w kwestii wykluczeniu go z delegacji tej partii w ECR. Migalski udaje niewiniątko: zapewnia o swoich szczytnych intencjach, zupełnie abstrahując od kuriozalnego, zupełnie niedopuszczalnego dla polityka sposobu ich wyrazu. Ja rozumiem rozczarowanie europosła, twarde lądowanie musiało zaboleć. Kac jednak nie trwa wietrznie, jakaś maślanka na "przeorany" żołądek naszemu ornitologowi by się z pewnością przydała...Proponuje chwilę odpoczynku, nabrania sił po 'nockdownie', a potem trzeba zabrać się solidnie do pracę w Brukseli. "Blogerka" nie ucieknie- Migalski mógłby pisać rzadziej, ale z większa refleksją, jak kiedyś (np. tworząc dla "

Rzepy

").


Szkoda, że dzięki tej nieciekawej w sumie reakcji sfrustrowanego europosła, opinii publicznej nieco umknęła informacja istotna naprawdę. Istotna, bo dotycząca trzeciej osoby w Rzeczpospolitej- Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza.

B. Borusewicz to człowiek, który w ostatnich dniach szczególnie ostro atakuje związkowców z "Solidarności", prezesa PIS, jednocześnie wspierając skandaliczne zachowanie H. Krzywonos. Słowem, popłynął. Ze słusznym nurtem oczywiście. Na tak jednoznaczną reakcję nie stać było nawet B. Komorowskiego i D. Tuska, mimo że to przecież głównie ci dwaj  zebrali cięgi na niedawnych gdyńskich uroczystościach.

Borusewicz powiedział m.in.: "Jak państwo widzicie żadna refleksja do tych ludzi nie dociera. Nie dociera refleksja podstawowa: że takie święta powinny być świętami wszystkich. Niezależnie od tego, jakie mamy opinie, to możemy klaskać, nie klaskać. Ale ja byłem świadkiem kilkudziesięciu minut nienawiści, których już dawno nie pamiętam."

Odniósł się także do wystąpienia-kryptoreklamy H. Krzywonos: - "Jest robotnicą, była w tym strajku od początku, jej rola była niezwykle ważna i zareagowała po robotniczemu.Uważam, że to była reakcja dobra i potrzebna."

Potem na antenie TVP INFO, zagroził: "Najwyższy czas odebrać „Solidarności” znaczek."

etc, etc.

Te wiwaty na cześć "jakiegoś" J. Kaczyńskiego i głucha, znacząca cisza witająca zasłużonego bohatera (Borusewicza) musiała zaboleć.

B. Borusewicz, człowiek o pięknej przeszłości, na stare lata- wzorem swoich aktualnych kumpli- rozmienia się na drobne. Czyni to konsekwentnie, coraz dobitniej, wpadł w kanał, z którego nie ma ucieczki.
To zachowanie budzi wielki niesmak zwłaszcza, gdy przypomnimy sobie kogo dziś z taką energią atakuje urzędujący Marszałek Senatu. A atakuje ludzi, którym zawdzięcza powrót z politycznego niebytu; osoby, które zapomniały mu stare UDeckie grzechy, zaufały, dały szansę. O tym właśnie zmuszony został przypomniećbrat poległego Prezydenta RP:

"(...)chciałbym panu Borusewiczowi o kilku sprawach przypomnieć. O tym, że kiedy znalazł się na tak zwanym lodzie po klęsce partii, do której się przyłączył, to Lech Kaczyński sprawił, choć nie wywołało to entuzjazmu w szeregach Prawa i Sprawiedliwości, że otrzymał pracę jako wicemarszałek województwa, że dostał gabinet, samochód, sekretarkę.
To Lech Kaczyński i ludzie PiS, zaczęli, szczególnie w 25. rocznicę powstania „Solidarności”, powszechnie głosić, że to on, Bogdan Borusewicz, był w istocie ojcem zwycięstwa. Lech Kaczyński mówił o tym w telewizji i wielu innych miejscach. Przedtem była to prawda dosyć zapomniana. Borusewicz nie był bowiem szerzej znany, choć na to zasługiwał z racji swej historycznej roli w Sierpniu ’80.
To wreszcie na wniosek Lecha Kaczyńskiego Prawo i Sprawiedliwość wysunęło jego kandydaturę na senatora. To Lech Kaczyński bezpośrednio interweniował w trakcie kampanii, kiedy jego wybór wydawał się zagrożony. To Lech Kaczyński uczynił go w istocie marszałkiem Senatu."

Dziś Borusewicz broni z pełnym zaangażowaniem L. Wałęsy, który bezustannie lży poległego Prezydenta RP:
"Jedynym osiągnięciem Lecha Kaczyńskiego jest to, że zginął."  (źródło)
""Lech Kaczyński był(w sierpniu 1980 r.- przyp. chinaski) tak tchórzliwy, że bał się własnego cienia"(źródło)

Straszy kolejnymi "hakami" na nieboszczka Prezydenta: "Ale jak Jarosław Kaczyński wyciąga rzeczy nieprawdopodobne, to nie możemy się z tym zgodzić. Tu jest problem. Niech przestanie wyciągać, bo jeszcze się wielu rzeczy dowie, których nie należałoby powiedzieć, bo Lech nie żyje. Jak będzie prowokował, to będziemy wyciągać argumenty, dowody niepodważalne."

Słysząc te słowa Borusewicz albo znacząco milczy, albo przytakuje "Bolkowi". Takiego niewdzięcznego mamy Marszałka Senatu RP. Ktoś powie cynicznie "W polityce nie ma miejsca na sentymenty". Zgadzam się, ale na zwykłą ludzką przyzwoitość miejsce powinno być zawsze, zwłaszcza gdy chodzi o sprawy wyjątkowe, dotyczące osób zmarłych, które same obronić się już nie mogą...

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. NIE ROZUMIEM TEGO ZDZIWIENIA

Bogdan Borusewicz wybrał inna drogę, niż idee solidarność, juz dawno i konsekwentnie ja realizuje.

Fundacja im. Stefana Batorego

PRZEWODNICZĄCY

Marcin Król

historyk idei

dziekan Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego

redaktor naczelny miesięcznika „Res Publica Nowa”

CZŁONKOWIE

Jan Krzysztof Bielecki

ekonomista

prezes zarządu Banku Pekao S.A.

były premier RP

Bogdan Borusewicz

historyk

Marszałek Senatu RP

Agnieszka Holland

reżyser, scenarzysta, Prezydent Polskiej Akademii Filmowej

Leszek Kołakowski

filozof, Uniwersytet Oksfordzki

Olga Krzyżanowska

lekarz

Helena Łuczywo

współzałożyciel Gazety Wyborczej

Krzysztof Michalski

filozof

dyrektor Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu

Andrzej Olechowski

ekonomista

Wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Banku Handlowego S.A.

były minister Spraw Zagranicznych (1993-95) i Finansów (1992)

Zbigniew Pełczyński

politolog, Uniwersytet Oksfordzki

Andrzej Rapaczyński

prawnik, Szkoła Prawa, Uniwersytet Columbia

Hanna Suchocka

prawnik

Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej

była premier RP

(członkostwo zawieszone na czas pełnienia misji dyplomatycznej)

Henryk Woźniakowski

prezes zarządu Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak

http://www.batory.org.pl/ofund/rada.htm

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

2. @Maryla

No, tak....

"Bogdan Borusewicz wybrał inna drogę, niż idee solidarność, juz dawno..."

A je się ciągle zastanawiam, nieustannie się zastanawiam - kiedy została wybrana ta "inna droga"...
Bo nic nie dzieje się na tym łez padole - przynajmniej w takich sprawach - bez przyczyny!

I staram się pamiętać  również to:  "po czynach ICH poznacie".

Selka