Zuzanna Kurtyka: Chodzi o Katyń, nie o Smoleńsk

avatar użytkownika Maryla

Jest mi przykro, bo prezydent i wszyscy członkowie oficjalnej delegacji lecieli do Katynia, by uczcić ofiary tej zbrodni w jej 70. rocznicę. Chodziło o zamanifestowanie stanowiska Polski w stosunku do tego, co się wydarzyło w Katyniu i co się działo przez kolejne lata, gdy zakłamywano nawet pamięć o tej tragedii. Biorąc pod uwagę to, co osoby udające się na te obchody robiły dla upamiętniania zbrodni, nawet jeśli wiele z nich nie miało takich zasług jak rodziny katyńskie, ten apel jest zadziwiający. Nasi reprezentanci nie lecieli do Smoleńska. Lecieli do Katynia, a ze Smoleńskiem związał ich tylko nieszczęśliwy przypadek. Dlatego nie ma powodu do zmiany nazwy stowarzyszenia na „Smoleńsk 2010”.

Czy - skoro Stowarzyszenie nie zmieni nazwy - czeka Was spór z częścią środowiska rodzin katyńskich, bo jest ono także w tej sprawie podzielone?

Nie widzę tu pola do sporu. Ten problem został stworzony trochę sztucznie przy udziale mediów.

http://www.rp.pl/artykul/460202,524411.html

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz