zrzućmy się lepiej na bilet do ciepłych krajów - preferencja - ulubiona Jamajka.
Nawet media tam zna, więc "w dobre ręce".

A może na krawca się zebrać, co by mu mankiety u rękawów wydłużył? - zapewne poręczniejsze niż chusteczki.

Ciepłe kraje to teraz w okolicach Moskwy sie znajduja. Bedzie taniej :)

... trzeba to przemyslec.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas

Dla porównania:

http://www.facebook.com/photo.php?pid=588708&o=all&op=1&view=all&subj=142623775754066&aid=-1&id=1680114479#!/photo.php?pid=145714&id=109514872428429

Dziekuje za przypomnienie.

Cos te muchy na portret Namiestnika przyciąga, może jego urok osobisty?

Przede wszystkim dziekuje za przypomnienie tej uroczystosci.
I chcialabym zapytac, bo nie pamietam, czy na wspomnianej uroczystosci tez byla taka obstawa policji jak na dziesiejszej? Czy to moje subiektywne wrazenie, czy komorowski ma szczegolny pociag do mundurowych, zwlaszcza tych niebieskich i czarnych?

Maryla, ty to potrafisz! W 10! hehehe...

Podczas wielu uroczystości, w których udział brał Prezydent Kaczyński, widać było u niego wielkie przejęcie i uczucie, że bierze udział w czymś ważnym nie tyle dla niego, co dla ludzi. Każdym niemalże gestem okazywał szacunek zarówno dla symboli, jak i innych ludzi. Ukazywał swój patriotyzm.

A wszelkie odruchy patriotyczne bywały wykpiwane, wyszydzane i opluwane. Nazywane były nacjonalizmem i zaściankowością, średniowieczem nawet.
Defilady w 2007 i 2008 roku miały pokazać Poalkom, ze sami mają swoją wartość i mogą być dumni z tego, ze są Polakami. Wyśmiewano się wtedy, że Prezydent naśladuje komunistycznych sekretarzy. Jakoś potrafiono zapomnieć, że tak robiono także w czasach II Rzeczpospolitej z udziałem Piłsudskiego.

Parada wojskowa była wyśmiewana, parada kochających inaczej - promowana. Choć ta ostatnia nie ma nic wspólnego z państwowością ani samorządem miejskim.

Należy to wsyztsko przypominać, by uświadomić innych że brak szacunku właśnie dla symboli i idei państsowych prędzej czy później skończy się brakiem państwa. Jak w końcówce I RP. Jak się będączuli dzisejsi prześmiewcy w roli obywateli drugiej aktegorii w jakiejś Unii, czy tam Priwislińskim Kraju (w porównaniu z resztą obywateli spoza granic tworu między Odrą a Bugiem)? Nie lepiej być obywatelem kategorii kategorii we własnym kraju? Pytanie retoryczne.

Pieknie napisane!pozdr. T.