12 miliardów i nie trzeba podnosić podatków

avatar użytkownika sierp
Profesor Dariusz Filar, członek Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów, udowadnia na łamach „Gazety Wyborczej”, że na dzień dzisiejszy, biorąc pod uwagę możliwe zagrożenie wiarygodności Polski na światowych rynkach finansowych, lepiej podnieść podatki niż zmniejszać wydatki z tegoż budżetu. Według tego doradcy premiera możliwe reformy po stronie wydatków albo przyniosą stosunkowo niewielkie oszczędności (np. oszczędności [...]

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Finanse publiczne na równi pochyłej - Rybiński

Na czym polega afera finansowa w finansach publicznych. Rząd planuje, że w latach 2010-2013 sprzeda majątek o wartości 55 mld złotych, można się domyśleć patrząc na spółki których to dotyczy (energetyka, finanse) że w większość sprzedadzą inwestorom zagranicznym. OFE nie kupią nic, bo im Fedak z Rostowskim zabiorą pieniądze. W tym czasie dług publiczny wzrośnie z 680 mld złotych do ponad 900 mld złotych. Zatem zostaniemy jak gołodupcy, bez żadnych aktywów (kupi zagranica), z olbrzymimi długami. Liczba urzędników administracji publicznej zbliży się do 500 tysięcy(w 1990 roku było 159 tysięcy), a na skutek działania reguły wydatkowej Rostowskiego udział wydatków sztywnych w budżecie sięgnie 90 procent.Więc jakiekolwiek oszczędności bez zmiany ustaw w być może nawet konstytucji (prawa nabyte) będą niemożliwe.

W mediach dyskutujemy o “ważnych” sprawach o krzyżu, o tablicy. A takim drobiazgiem jak powyżej to nikt się nie zajmuje. Powtórzę, bo warto. W dobrze rządzonym kraju, jak sprzedaje się majątek, to jednocześnie kraj się oddłuża, zmniejsza zadłużenie. A w Polsce sprzedamy majątek, i zostaniemy z długiem, który będzie bliski biliona złotych.

Jeszcze jest czas żeby się opamiętać i robić reformy.

http://www.rybinski.eu/?p=1550&lang=all

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

2. Radni i katecheza

Tu zgadzam się calokówicie. Jeśli chodzi o radnych, to średnia dieta jest bliższa 2000 zł. Jest ich poza tym stanowczo za dużo.
Co do katechezy (jestem katolikiem), to uważam, że powinna być całkowicie "wyprowadzona" ze szkół. Katecheza - nauka religii - jak się kiedyś mówiło, powinna wrócić do sal katechetycznych, które teraz albo świecą pustką, albo zostały wynajęte na jakieś sklepiki. Powrót nauki religii do szkół okazał się strzałem w obie stopy kościoła - tracimy dzięki temu młodzież.
Jednak takie "reformy", to w obliczu gigantycznego zadłużenia, są tylko stringami...

Ostatnio zmieniony przez Morsik o ndz., 15/08/2010 - 06:17.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika czarny anioł

3. Podatki trzeba podnosic

Bo tutaj nie chodzi o znalezienie pieniędzy tylko udupienie gojów. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Joanna K.

4. Aco z opłatą za przesył gazu od Gazpromu? To 1,5 mld dolarów/rok

z których zrezygnował ten cholerny rząd, czyli 6 mld PLN...
Myśleliście, jak zmusić to rządzące tałatajstwo żeby zmienila umowę z Gazpromem?

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika spiskowy

5. Rzad nie chce ciac w administracji z jednego powodu:

To wlasnie te wszystkie nieroby, nieroby na PANSTWOWYCH stanowiskach, popieraja PO, ktora SPRZEDAJE wszystko w imie PRYWATYZACJI.
Administracja panstwowa jest wg mnie najwierniejszym wyborca PO.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Polon210

6. należy pamiętac, że zwiekszanie podatków to żadne remedium

mamy juz i tak wysokie podatki i ceny- ludzi nie da się przymusić do kupowania drogich towarów- zwiększy się szara i czarna strefa: ukrywanie dochodów, przemyt, złodziejstwo, nieuczciwa konkurencja, spadek popytu, handel wymienny, uprawy przyzagrodowe, nielegalna hodowla i produkcja, "sąsiedzkie" usługi, dorabianie na czarno, emigracja zarobkowa itd itd itd p. Vincent moze sobie nanosić na papier dowolne figury a życie to zweryfikuje. Problem najwiekszy, że rządowi Tuska nie chodzi wcale o uzdrowienie finansów Państwa- trwa pijacka rabunkowa wyprzedaz aktywów, przyzwolenie na kryminogenne praktyki rujnujace Polske, brak pojecia racji stanu, drenaż kieszeni - głównie i tak już ubogich warstw społecznych, kolaboracja z obcym kapitałem, agenturalnośc i zdrada. Tego raka trzeba wyciąc ze stosownym marginesem z organizmu Polski a nie pudrować PR-owskimi zakleciami i inżynierią finansową.

"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley