Dworak nomen omen
uspokoił mnie*. Telewizja będzie teraz apolityczna i profesjonalna. Skończą się sztuczne podziały i rozdźwięk pomiędzy telewizją publiczną i komercyjnymi ( Wajda szczęśliwy? no pewnie). Skoro stawiamy na profesjonalizm to skończy się też naprawianie świata (Wildstein?, Pośpieszalski?). a decydować będą fachowcy (Zakowski?, Lis?) Wbrew pozorom zdarzają się programy nieprofesjonalne (Sakiewicz?, Ziemkiewicz?)
Dziennikarka TVPinfo rozmawiająca z Dworakiem mówiła, trzeba przyznać, o politykach nawołujących w przeszłości do niepłacenia abonamentu. Nie sprecyzowała jednak jacy to byli politycy, jakie funkcje w państwie pełnili i dlaczego nawoływali do nieposłuszeństwa obywatelskiego. Nie spytała też swojego wysokiego przełożonego o koniec upolitycznienia, skoro wcześniej właśnie w ten rejestr zadęto. I trudno się dziwić.
Pozostają wyrazy współczucia. Widzom TVP. We Wrocławiu mamy jeszcze cyfrowy pakiet czeski. Na naukę języków ponoć nigdy nie jest za późno. Ale co mają zrobić ci, dla których najbliższym sąsiadem jest Białoruś?
*nie mogę szanować osoby obejmującej stanowisko przewodniczącego Rady w warunkach pośpiesznego wykorzystywania tragedii przez przeciwników ofiar.
- dodam - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Rozrywkowa jesień w telewizji
http://www.rp.pl/artykul/118849,520686.html
igrzyska zapewnione, a celebryci nagrodzeni.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. To jest dylemat
Ale co mają zrobić ci dla których najblizszym sąsiadem jest Białoruś?
Niedaleko jest Litwa . Ale ten język . brr,, (Poza tym mniejszość litewska w Polsce głosowała w większości na tego wybranego ) No i obwód kaliningradzki Opsss ! Może lepiej nie :-) .
3. @Maryla
Cieszyłbym się z serialu o bitwie 1920 r, ale teraz może być zagrożony. Raz, "trudności finansowe", dwa, "wybierzmy przyszłość".
Pozdrawiam.
4. mmkkmmkk
W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak schować telewizor na strych. Ci którzy nie mają strychu mogą odwrócić go do ściany. Trzeba tylko powrócić do sugestii Premiera i nie płacić abonamentu.
Wcześniej musimy jednak sprawdzić, jak to wygląda od strony prawnej. W końcu Premier to władza wykonawcza. Czy polecenia Premiera mają moc prawa?
5. ojej
nie lubie go osobiście, bo w dawnych czasach wyrzucił (a raczej nie dopuścił) do PIPy, czyli "Powściągliwości i Pracy, w której robił)...
Ojej, dworak, nie dworak co za różnica? I tak za parę lat nikt nie będzie o nim pamiętał...