Dziś wziąłem udział w 4 rowerowym rajdzie ku czci Powstańców Warszawskich. Tzn to był mój pierwszy raz, ale ok 40km trasa ulicami stolicy wyznaczana jest od roku 2007. Rajd był piękny. Ok 2500 uczestników, wszyscy w okazjonalnych białych koszulkach, na przystrojonych w nasze narodowe barwy rowerach lub z Biało-Czerwonymi opaskami na ramieniu. Przedział wieku 8-78, choć być może były i osoby wykraczające poza ten nawias. Indywidualiści - jak ja, pary, małżenstwa a nawet całe rodziny. Wszyscy uśmiechnięci, radośni, ale zarazem kulturalnie bez krzyków i z nalezytym szacuniem i skupieniem przemierzyliśmy trasę pod błekitnym warszawskim niebem. Miła atmosfera podrawiający nas warszawianie, dobra organizacja i wszystko w rytmie powstanczej rockowej muzyki.

Godzinę temu wróciłem z kolejnej rowerowej wycieczki. Tym razem zrobiłem sobie nocną przejażdżkę po Krakowskim Przedmieściu. Chciałem zobaczyć jak wygląda sytuacja w nocy, zachęcony wpisami naszych czcigodnych blogerek na temat represji wobec obrońców Krzyża. W sobotnią noc na KP tradycyjnie tłumy ludzi. Pod Krzyżem również. Z zadowoleniem odnotowałem, że nocą czuwa bardzo wielu obrońcow. Kiedy byłem przed kilkoma dniami w dzień pod Pałacem, obrońców było chyba mniej. Myślę więc, ze apele na S24 by wspierać tych dzielnych ludzi odnoszą skutek. Pod Krzyżem byli ludzie nie tylko z Warszawy. Różni ludzie mówili, ze są z tąd i z owąd. Siła internetu, no tak przecież Warszawa to nie cały świat :)! Była też grupka przeciwników. Kilkanaście osób z dwoma transparentami, jednym o tresci mniej wiecej J. Kaczyński nie graj sprawą Krzyża, a drugim niby smiesznym: Nie śpię bo muszę trzymać kżyrz. Tak, był tam błąd ortograficzny. Smutne pomyślałem. Przeciwnikami byli bardzo młodzi ludzie, można powidzieć, ze niestety pustka intelektualna wręcz bilła z ich nieskażonych myśleniem twarzy. Niestety, ale było to aż nazbyt widoczne. Nie byli agresywni, zresztą byli w mniejszosci, a wśród obrońców zauważyłem kilku 'mocnych facetów', którzy tych młokosów mogli by zmieszać z kałużą a następnie wykręcić jak ścierkę. Niestety pojawiali się też młódzi ludzie wychodzący prosto z knajp, podchodzący w bezposrednie okolice Krzyża i krzyczący, a raczej głośno bełkoczący jakies przyśpiewki. Niegroźne pijaczki. Tu i tam formowały się grupki dyskusyjne. Ot, Hyde Park. Bardzo wielu ludzi spacerowało ulicą, i tylko spojrzeli na Pałac i szli dalej. Cieszył mnie ten widok, ci ludzie nie dali sie włączyć w konflikt. Podłuchiwałem ich kmentarze i z zadowoleniem przyjmowałem ich słowa o tym, że sprawa niepotrzebnie została wywołana. Oczywiście nie mogło zabraknąć zagranicznych turystów. Z jedną turystką nawet porozmawiałem widząc jej pytajacy wzrok, który mówił: O co tu chodzi? Po angielsku wytłumaczyłem jej, że czuwajacy chcą uczczenia pamięć zmarłych w katastrofie. Zapytała, w czym problem. Wtedy stwierdziłem, że ci ludzie z tyłu krzyczący i śmiejący się głośno, nie chcą tu żadnego pomnika, a broń Boże w postaci Krzyża, no i że władza również nie jest skora by to postawić. Nie potrafiła zrozumieć intencji przeciwników pomnika. Szczerze mówiąc, rozmowa z tą egzotycznie wyglądającą dziewczyną poprawiła mi nastrój i zrozumiałem, ze z dalekiej Portugali, a zapewne z każdego punktu w świecie gdzie ludzie nie oglądają TVNu i nie czytają Bzdety, sprawy widać zupenie inaczej niż w Polsce.

Polska nie daje się podzielić. Owszem, są radykalne, często opłacone przez polityków grupki. Ale ludzie na warszawskiej Starówce patrzą w wiekszości na nich z odrazą. Rośnie też liczba czynnych obrońców Krzyża. Smutna jest tylko nieobecność policji, bo w to że dzieją się pod krzyżem akty naruszania nietykalności cielesnej obronców Krzyża wierzę, choć dziś przez kwadrans tego nie zauważyłem. Nie dajmy się podzielić, a przede wszystkim sprowokować.

Warszawa da się lubić. I oby coraz bardziej stawała się miastem z przewagą postaw z Rowerowej Masy Powstańczej czy ludzi spod Krzyza. Niech będzie też miastem tych, co Krzyż mijali, ze zgorszeniem patrząc na dziejacy się przed nim happening. Oby Stolica nie brała przykładu z ludzi-kopii Kupy Wojewódzkiego. Jestem dobrej myśli.

http://slowik.salon24.pl/216222,masa-powstancza-nocna-wizyta-na-kp