Karły obroniły krzyż (Do przerwy 1:0)

avatar użytkownika Łukasz Kołak

     Medialne ałtorytety, księża w koloratkach i bez, jezuita w podkoszulku oraz zastępy dziennikarzy, rzuconych  przez swych szefów na „odcinek katolicki”, od godziny 13.00, trzeciego sierpnia 2010 r., wmawiali mi przez ekran telewizora, że jestem niewierzący. Bo przecież osoba wierząca (jak twierdzili) musiała się tego dnia wstydzić za tych awanturników, którzy obronili krzyż smoleński przed przeniesieniem go w  godne miejsce. A ja jakoś się nie wstydziłem. Przeciwnie – odczuwałem radość z tego drobnego zwycięstwa. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że odczuwałem radość ewangeliczną, ale wobec sugestii ałtorytetów, że prawdopodobnie jestem niewierzący, powstrzymam się od takich deklaracji. A zatem radowałem się niezmiernie. Z tego, że przed pałacem prezydenckim „zwyciężyła demokracja”. Że Polacy wzorem sarmackich obrońców swych wolności dali prztyczka w nos tym, którzy gardzą własnym narodem. „Prawda przeciw światu” głosili pierwsi chrześcijanie. Po 2 tysiącach lat hasło nadal aktualne.

     Bartosz Arłukowicz stwierdził w TVN 24, że ta krzyżowa „awantura” obnażyła relatywizm moralny kościoła instytucjonalnego. Mocne słowa. Ale przyznaje całkowitą rację panu posłowi. To prawda. Powiem więcej, kościół instytucjonalny, a więc ten pisany dużą literą, nie tylko został obnażony jako instytucja opanowana przez relatywistów. Kościół zachował się jak Poncjusz Piłat – umył ręce. Ta „awantura” go nie obchodzi. Z tym, że jak zwykle w takich wypadkach, jednostka ratuje honor całej instytucji. Podczas gdy arcybiskupowi Nyczowi polewano ręce nad miską i podawano ręcznik, do obrońców krzyża udał się ks. Stanisław Małkowski, przyjaciel ks. Popiełuszki i poświęcił krzyż. Jak pamiętamy fakt nie poświęcenia wcześniej tego krzyża był argumentem przeciwko jego obecności pod pałacem. Katoliccy formaliści zapomnieli, że krzyż na którym ukrzyżowano Chrystusa także był niepoświęcony. Taka postawa zdaje się, jest określana przez katolickich zawodowców jako „bardziej papieska od papieża”. 3 sierpnia, w dniu „awantury”, krzyż smoleński był już poświęcony. Dzięki odważnemu księdzu, który wykonał tę posługę w zastępstwie, poobsadzanych na biskupich godnościach, zastępów współczesnych Piłatów.

     Przodowniczka na „odcinku katolickim” w „Rzeczpospolitej”, pani redaktor Czaczkowska, stwierdziła z kolei, że niektórzy wierni (tzn. ci awanturnicy spod krzyża) nie obdarzają należnym autorytetem hierarchów Kościoła. Kolejny strzał w dziesiątkę! Racja całkowita. Na autorytet trzeba sobie zapracować. Niektórym hierarchom coś na ten temat mogliby powiedzieć księża Wyszyński, Popiełuszko oraz Karol Wojtyła. Mogliby, gdyby żyli. Niestety nie ma już ich pośród nas a ich następcy nie zadają sobie trudu w poznaniu, na czym polegała wielkość tych osób. Na szczęście są jeszcze wśród księży odważne jednostki, które nie tylko nie wstydzą się obrońców krzyża, ale co ważniejsze, nie wstydzą się własnej sutanny…

     Tymczasem biskup Pieronek, który pół roku temu odkrył i podzielił się ze światem wiedzą o żydowskim spisku, dając sygnał innym księżom patriotom w kraju, że już można krytykować imperialistyczny Izrael i popierać pokojowo nastawionych Palestyńczyków, ogłosił, że w Polsce narodził się karlizm. Tak, tak konserwatyści spod znaku „Pro Fide rege…”. Co prawda ten nasz karlizm nie ma wiele wspólnego z tym oryginalnym, hiszpańskim. Ten nasz dotyczy ludzi, którzy dla swych, brudnych, politycznych celów wykorzystują symbole religijne. I dlatego się karlą (czy karleją – nie pamiętam dokładnie). No cóż jestem wdzięczny biskupowi Pieronkowi za te słowa. Kiedy o godzinie 13.00, trzeciego sierpnia br. powiedziano mi, że jestem niewierzący, przez wiele godzin zastanawiałem się kim naprawdę jestem. Na szczęście nie musiałem męczyć się długo. Słowa biskupa Pieronka wskazały moją tożsamość  intelektualno – religijną. Teraz już wiem – jestem karłem! Zaplutym karłem reakcji!

 

 

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. GOEBBELS, URBAN, PALIKOT i Pieronek

mam naprawdę ich glindzenia "po kokardki".

Niech idą precz, czyli do diabła!

.."Ks. Popiełuszko miał dwa mieszkania, bo prowadził podwójne życie – sugerował Jerzy Urban przed zamordowaniem księdza. Po zbrodni Urban twierdził, że księdza widziano z kobietą. Prezydent Kaczyński to alkoholik – sugerował Janusz Palikot. Po Smoleńsku pytał, czy pijany prezydent jest winny tragedii. Dwaj uczniowie Josepha Goebbelsa są tu bliźniaczo podobni.

20 października 1940 r. Josephowi Goebblesowi urodziło się szóste dziecko. Nadał mu przydomek „dziecko pojednania”. Zapisał, iż marzy, że w następnym tomie swoich dzienników będzie mógł napisać „piękne słowa”, że „znowu nastał pokój” – opisuje autor biografii Goebbelsa Ralf Georg Reuth. Już wcześniej minister propagandy III Rzeszy lansował hasło „zjednoczonego narodu”: „Wszyscy należą do wspólnoty, i nie jest to już żaden frazes: staliśmy się zjednoczonym narodem braci”...

Analiza tego, jak do władzy dochodzą jednostki o skłonnościach psychopatycznych zdolne do zaszczuwania wrogów i plucia na ich groby po śmierci, to temat na opasłe rozprawy dla mądrzejszych ode mnie autorów. Niniejszy tekst to tylko skromny przyczynek do opisu choroby."....

http://niezalezna.pl/article/show/id/37322

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika AK

2. Kolejny

"Mój" biskup diecezjalny, w audycji, która w chwili obecnej trwa w radiu diecezjalnym, bynajmniej nie popiera działań obrońców Krzyża przed pałacem. No i przykro się jakoś robi na duszy gdy wspomnę, że zanim otrzymał sakrę biskupią z rąk JP II, był funkcyjnym księdzem w Rzymie... . Pocieszające w tym jest tylko to, że wiem już czego mogę się spodziewać po "swoim" pasterzu.

avatar użytkownika franko1

3. Akcja krzyż

To jest smutne że Kościół, a właściwie jego hierarchowie przyłożyli się do tego z zupełnie niewłaściwej strony.
Dlaczego przymykają oczy na zdradę narodową, na coś co jest tak jawne w obliczu Smoleńska?
Polski Kościół nigdy taki nie był. Zawsze był z narodem, z jego duchem.
Żeby w tak głupi sposób dawać się wykorzystywać???
Wierzyć się nie chce.
Gdyby Kościół powiedział twardo NIE! harcerze też by zrezygnowali z udziału w tej kompromitującej władzę akcji.

avatar użytkownika Andrzej Wilczkowski

4. Krzyż

Ojciec Święty Jan Paweł II patrząc na Krzyż na Giewoncie powiedział krótko - brońcie Krzyża.
Nie powiedział kiedy i gdzie. A więc przesłanie jest jasne - zawsze i wszędzie. Niemal 80 lat temu zapisano mnie do wspólnoty, która dostała takie zadanie.
To wszystko co miałem do powiedzenia.
AW

avatar użytkownika Maryla

5. Ty jesteś Skałą - Obrona Krzyża Papieskiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

6. "Broncie Krzyza" TAK

a Pieronek,niech lepiej zamilknie,i w ciszy ducha niesie swoj własny krzyz.
Krzyza zawsze bronilismy i bronic będziemy,a ze jesteśmy karłami,to
wiemy to juz od lat postalinowskich
te karły obroniły rowniez przed wielu laty KARDYNAŁA
Wyszynskiego,przed "samobojcza śmiercia"
Ubecja zawsze czuła nasz oddech na plecach.......

re obrony Krzyza wczoraj
Ubeckie metody i elekt wraz z premierem
moim zdaniem
zastosowali wczoraj stary numer,zwany PROWOKACJA
w DNIU,gdy stalismy w obronie Krzyza i pamięci POLSKIEGO PREZYDENTA
Lecha Kaczynskiego

tusk i reszta KOLEGOW spokojnie,bez kamer i krzykow
zapewniła nam w "ciszy GABINETÓW" PODWYZKI
czy ktos z merdialnych dziennikarzy podjął ten TEMAT?.....nie
a "gowniana gazeta'tylko dolewała oliwy do ognia....
ot take "elyty" jacy wyborcy"
i takie dziennikarstwo/nigdy nie zlustrowane/jakie rządy......./nierzady/tacy siepacze
gaz na KARŁY
cwiczone niezmiennie,z tym samym skutkiem

gość z drogi