Rząd rozważa podwyżkę podatków. TW Boni juz wie, jak nam zabrać pieniądze.
Rząd prowadzi prace nad budżetem państwa na 2011 rok. Minister w rządzie Donalda Tuska Michał Boni daje mediom pierwszy znak, że obietnice niepodwyższania podatków mogą być niedotrzymane.
Wszystkiemu winna dziura budżetowa
Problemem jest deficyt budżetowy, czyli dziura w kasie państwa. Jej istnienie jest pewne - w 2010 roku planowany brak wynosi 52 mld zł. W 2011 roku sytuacja nie ma szans się zmienić, ale rząd szuka sposobów na obniżenie deficytu budżetowego. Okazuje sie, że w akcie desperacji myśli nawet podwyżce podatków.
- Trzeba rozważać wszystkie opcje związane z uniknięciem zagrożeń, jakie niesie deficyt budżetowy, niewykluczona jest debata publiczna o ewentualnej podwyżce podatków - powiedział minister Michał Boni w TOK FM.
Michał Boni, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, źr. east news
Obniżka podatków była zła?
Michał Boni za braki budżetowe obwinia ostatnią obniżkę podatków i innych obciążeń płacowych. Wprowadził ją rząd PiS. Minister uznał, że to spowodowało straty, które należałoby wyrównać.
- Można sobie zadać pytanie, czy ubytki w dochodach budżetowych, wynikające z wcześniejszej obniżki podatków i składki rentowej, w wysokości 2-3 proc. PKB, nie powinny zostać odrobione - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni w radiu TOK FM. Jego zdaniem, w dłuższej perspektywie w grę wchodzić może podwyższenie składki rentowej lub podatków.
http://www.polskieradio.pl/gospodarka/finanseosobiste/artykul179022.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz