Czy warto było Panie Macierewicz?

avatar użytkownika kokos26

Żeby zrozumieć perfidię, niespotykane chamstwo i okrucieństwo pupila Tuska i Komorowskiego, niejakiego Palikota z Biłgoraja, należy zrozumieć, że owo indywiduum nie jest już w stanie przyprawić o bezradny gniew i bezsenność Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Przemysława Gosiewskiego i innych już nieżyjących polityków PiS czy pracowników kancelarii prezydenta, których opluwał z lubością za ich życia na partyjne zamówienie.

Dzisiaj to wyhodowane przez PO i dokarmiane głównie przez TVN24 odczłowieczone monstrum z pełną premedytacją, ku uciesze „młodych, dobrze wykształconych z dużych miast”, sypie sól na świeże rany rodzin poległych pod Smoleńskiem. Może kiedyś fanklub Palikota zrozumie, co muszą czuć rodziny ofiar oglądając kolejne występy anty-człowieka?

Wczorajszy dzień ukazał, tym, choć trochę myślącym Polakom, jaki scenariusz wymyślono nam przez TVN24 i jej pupila na najbliższe dni i tygodnie.

Sejmowy zespół, który zajął się katastrofą smoleńską ma w zamyśle pomysłodawców przerwać reglamentację tego tematu przez rządzących i „zaprzyjaźnione” z nimi media oraz zająć się tym, co naprawdę ważne, zamiast epatować opinie publiczną wyskokami wynaturzonego degenerata wspieranego przez „wiodące” media i Korę z Sipowiczem.

Wspomniana komediantka i jej partner wsparli Palikota w sugestiach, że Lech Kaczyński był pod wpływem alkoholu. Czym jest dzisiejsza Polska z tymi „elitami” i mediami typu TVN24 mówi dobitnie to, że tych samych ludzi nie interesuje zupełnie stan trzeźwości rosyjskich kontrolerów lotu z wieży smoleńskiego lotniska. 

Plan na dziś to stworzenie takiej narracji, która wtłoczy w plebejskie łby to, że uprawnionym jest porównywanie działalności Palikota z poczynaniami Macierewicza i Kaczyńskiego. Odbiorca i polityczny kibic ma zostać zaprogramowany na mecz i być święcie przekonanym, że owi zawodnicy grają w jednej lidze.

Ewidentnie było to widać we wczorajszym programie pseudo-dziennikarza Morozowskiego, kiedy to ze zrozumieniem przyjmował oburzenie Kutza na samo porównanie „wybitnego, nowatorskiego polityka” Palikota z takim „nędznikiem” jak Macierewicz.

Myślę, że najwyższy czas, aby stary satyr i pełen kompleksów „artysta” Kazimierz Kutz, syn kolejarza Franciszka Kuca zrozumiał, że więcej zawdzięcza w swoim życiu Macierewiczowi niż lubelskiemu milionerowi, któremu liże buty podobnie jak w PRL-u lizał pierwszym sekretarzom PZPR w Katowicach. Z pupilka PRL-u stał się Kutz pupilkiem III RP.

Paradoksalnie to między innymi Macierewicz wywalczył Kutzowi prawo bezkarnego plucia na siebie samego.

Kiedy Kutz w 1970 roku brał udział w naradach KC PZPR na temat kultury, Macierewicz od dawna działał już w antykomunistycznej opozycji i, a w grudniu tegoż 1970 roku organizował zbiórkę krwi dla ofiar masakry na wybrzeżu. Kiedy Kutz w 1976 roku obejmował stanowisko głównego reżysera ośrodka TVP w Katowicach, Macierewicz w tym samym czasie zakładał KOR.

Kiedy 21 grudnia zwalniano Kutza z ośmiodniowego internowania, a na przeprosiny za tę pomyłkę otrzymał w ramach „reparacji wojennych” od Kiszczaka mieszkanie w Wilanowie, Macierewicz siedział w Iławie następnie w Kielcach. Później krnąbrnego więźnia przeniesiono do Rzeszowa, a stamtąd do Głoskowa gdzie Macierewicz zasłynął brawurową ucieczką. Ukrywając się do 1984 roku wydawał podziemne pismo „Głos”.   

Historia zatoczyła koło. W III RP za „ojców demokracji” uchodzą Kiszczak i Jaruzelski, a Macierewicz znowu jest zwalczany przez ludzi pokroju Kutza i Palikota przy udziale „wolnych” mediów i „niezależnych” dziennikarzy typu Andrzej Morozowski.

1 komentarz

avatar użytkownika Unicorn

1. Z takimi typami jak kmiot nie

Z takimi typami jak kmiot nie ma dyskusji. Osobiście odpowiedziałbym mu- won. Niech sobie założy własną komisję i działa.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'