Renamęt

avatar użytkownika nielubiegazety2
 
 
 
 

Blogowanie to sport dla sprinterów. Od tygodnia męczę się z publikacją postu Janke Mazurek i jajecznica (a'la Suski). Odgrzewany kotlet zostawiam. Albo zaserwuję w następnym poście albo do kosza jako przeterminowany.

Idą wakacje, czeka trzeci odcinek Wajdali czas na porządki stąd renamęt albo remamęt, nie wiem ktora forma jest prawidłowa.

Już w czasie kampanii byłem demotywowany. Po wrzutkach na temat tzw lewicy, Oleksego i Napierniczaka uchodziło ze mnie powietrze. Nie była to irytacja, ta mnie zawsze motywuje. Właśnie ostatnio się zirytowałem

Obserwuję ostatnio jakieś szaleństwo ogarniające przeciwników Tuska Komorowskiego i tego całego dziadostwa. Ma to różne przejawy. Jednym z nich jest usprawiedliwianie wszystkiego co zrobi premier Kaczyński i jego otoczenie. Wiadomo o co chodzi i nie muszę się rozpisywać.

Dostało się Katarynie za bardzo lekką krytykę wypowiedzi premiera Kaczyńskiego*. Kapitulanctwo, brak empatii, współczucia. Na szczęście żadem niezłomny bojownik nie zarzucił jej, że zapisała się już do PO, o co oskarżono już pan a Agnieszkę Romaszewską (albo nieuważnie czytałem komentarze).

Kataryna napisała:

Jarosław Kaczyński robi niewybaczalny błąd gdy mając w ręku mnóstwo bardzo poważnych twardych argumentów sprowadza dyskusję na poziom emocji, zwalniając Platformę z konieczności merytorycznego odniesienia się do tego wszystkiego, i usprawiedliwiając kolejne wywody polityków i komentatorów na temat jego stanu psychicznego. Przyzwyczaiłam się już, że od kilku lat polska polityka kręci się wokół Kaczyńskiego, a publiczną debatę determinuje to co akurat zrobił lub powiedział, ale w tej akurat sprawie emocje i wspomnienia Kaczyńskiego nie mogą przysłaniać coraz poważniejszych pytań o współudział rządu w rozmywaniu prawdy o katastrofie smoleńskiej. Skoro już Tusk postanowił pomóc Putinowi, Kaczyński nie powinien pomagać im obu.

Ja się z tym zgadzam. Dyskutując na portalu Blogmedia24 ja pisałem z kolei:

Bez emocji. Oni utrzymują w stanie wrzenia własny elektorat i judzą przeciwników, bo tak jest łatwiej ukryć fakty. Człowiek pobudzony nie myśli racjonalnie. Przecież u nich nie ma 8 milionów Palikotów i kretynów. Sprowadzenie wszystkiego do inwektyw i odpowiadania emocjami na prowokacje to jest gra w ich piłkę. Przebicie się do części ludzi z faktami, nawet bez podawania im na tacy konkluzji byłoby klęską GWna i okolic.

Emocje to boisko na którym czeka zupełnie nierozemocjonowana, pozbawiona wszelkich skrupułów ekipa na czele z chuliganem Palikotem.

Gdzieś przeczytałem, że gole strzela sobie twarda frakcja w PiS. Twardy to nieustępliwy, zahartowany lecz niekoniecznie jednocześnie nieroztropny, nierozsądny, nieprzewidujący czy wprost niezłomny... w głupocie.

Niedawno w Salonie 24 pojawił się post bloger, który przedstawił swoją wersję katastrofy Tupolewa: Zyski zamachowców oraz geneza i przebieg zamachu.  Wyjasniam, że dla mnie słowo katastrofa nie wyklucza ani celowego dzialania czynnika ludzkiego ani niemyślnego dzialania czy to w postaczi rażącego niedbalstwa czy .
lekkomyslności. Wspomniany geniusz zaprezentował następujący scenariusz:
Za zamachem stał Tusk. Wymyślił zaplanował mord, do współpracy wciągnął pułkownika premiera - Putina. Zamach się udał. Tusku było mało i zaczął Putina szantażować. Biedny Władymir Władymirowicz zorientował się za późno i jest w garści Tuska. Taki jest zarys intrygi. Sam post jest napakowany uzasadniającymi go faktami jak dobra kasznka wątróbką. Sa daty, linki, cyfry.

Nie poraził mnie kretynizm tej teorii, bo idiotów w sieci krąży więcj niż śmieci na orbicie geostacjonarnej. Nie zostałem porażony także faktem, że może to być świadome robienie ludziom wody z mózgu. Przerazili mnie cmokacze tego idiotyzmu. Wyznam szczerze jak na spowiedzi, że gdybym przyją ten scenariusz za prawdziwy do z podziwu dla przebiegłości Tuska mógłbym zagłosowac na PO. Gdyż, przepraszam za słowo, takie wyruchanie bez mydlą pułkownika Putina - wciągnięcie go spisku i do tego szantaż to jest nobel nie w skali globu tylko wszechświata. Co ja piszę, wszystkich wszechświatów, też tych rówoległych przeszłych i przyszłych.

Ja aż tak dobrego zadania o Tusku nie mam. Mam o nim zdanie jak najgorsze. To śmierdzący bezideowiec, nygus i prestidigitator. Człowiek na tyle inteligentny, że potrafi wykonywać wyczuć życzenia faktycznych ojców założycieli PO oraz jej sponsorów. Do tego tchórz nie zdolny do jakiejkolwiek realnej inicjatywy. Nawet tej która może go umocnić lecz jest obarczona jakimś ryzykiem. Ani ten nędzny gdański piłkarzyk, ani faktyczni udziałowcy PO, sponsorzy tej formacji nie odważyliby się podstawić nogi odźwiernemu z ambasady sowieckiej nie mówiąc o wciąganiu Sowietów w jakąś grę i ich szantażowanie. Bardzo proszę wszystkich cmokaczy o zaaplikowanie sobie kąpieli błotnych, czy biczy szkockich i to nie jednorazowo.

Pan Kuczyński podobno powiedział że gdyby był na miejcu Rosja to coś tam, bez znaczenia co. Dziwne, gdyż pan Kuczyński jest na miejscu Rosjan, przynajmniej od czasu gdy życzył Polsce jak najgorzej. To są rosyjskie życzenia, konkretniej moskiewskie, a jeszcze konkretniej życzenia prosto z Kremla. Nie rozumiem sensu użycia zdania warunkowego.

Wpadka Antoniego Macierewicza? No była. Niepotrzebna? Nie potrzebna. To prawda, że gdyby jej nie było też trwałoby ujadanie. Jednak lepiej, gdy ujadanie jest kompletnie oderwane od rzeczywistości, niż ma choćby śladowe umocowanie w przejęzyczeniu, nieopatrznie rzuconym słowie, do tego wyjętym z kontekstu i zmanipulowanym. Nie chcę słyszeć: a im to wolno? No wolno. Nam nie wolno. Trudno.Saper ma inny margines pomyłek niż telegrafista, stawiacz min i trałowiec też. Gadający z Krzesłami demolujący do spółki z kumplami komisję śledczą nie moze być usprawiedliwieniem dla obecności w niej rozhisteryzowanej, a przede wszystkim, niekompetentnej przekupy.

Mam nadzieję, że Antoni Macierewicz 80% zespołu parlamentarnego zagoni do roboty. To znaczy do zbierania informacji mogacych mieć jakikolwiek związek z katastrofą. Podkreślam tylko do zbierania. Niech czasem nie kombinują czy to przydatne czy nie. Wstępnym przesiewem powinno zająć się 10%. Reszta rzeczywistą pracą analityczną i śledczą. Procenty zaokraglam.

Odczuwam pewną satysfakcję z postu Jerzy Miller na czele Komisji niezgodnie z ustawą? Napisałem go 29 kwietnia, dwa dni po opublikowaniu rozporządzenia, pozwoliło powołać Jerzego Millera na stanowisko przewodniczącego Komisji, tyle że niezgodnie z ustawą. Tak jak pisałem, rozporządzenie wykracza poza zakres delegacji ustawowej, reguluje materię należną ustawie w związku z czym jest do kosza. Satysfakcja jest tylko pewna. Nie zajmuję się monitoringiem prawnej twórczości ministrów Tuskiego rządu. PiS niestety też nie. Uwagę na rozporządzenie zwróciłem, gdy minister Macierewicz na zakończenie obrad, bodaj komisji spraw wewnętrznych zdziwił się takiemu umocowaniu Millera wspominając o ustawie i zapowiadając powrócenie do kwestii na nastepnym posiedzeniu. Przeczytałem ustawę, niewielkie dwa rozporządzenia i wszystko było jasne. Pracy było bardzo mało, Wystarczyło poddać analizie dosłownie kilka nieskomplikowanych przepisów. Ciągu dalszego ze strony PiS niestety nie było. Obudził się dopiero poseł Polaczek.

To mnie dziś rano rozbawiło:
Onet


Newsweek


Dziennik


Cudna wojenna retoryka jako opis zapowiedzi, że PiS przyjrzy się z troską gospodarce. Dalej będzie juz z górki. Jedno pytania atak posła. Dwa pytania do ministra salwa pytań. Dwie interpelacje ciężki ostrzał rządu. Z każdej potyczki, bitwy, batalii zaatakowany Tusk wyjdzie zwycięsko. Rząd się nie da, nie ugnie pod presją, ogniem i szaleńczym atakiem.

Cdn?

------
* ktoś słusznie zauważył, że funkcjonariusze mówią na jednym wydechu: premier Oleksy, premier Miller i prezes Kaczyński. Nie będę pisał prezes Kaczyński.

14 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @nielubiegazety

wkurza to wszystko nie tylko Ciebie. A puszczanie do mediów niektórych posłów PiS uważam za samobójcze. Mam liste swoich ulubieńców. Nieprzygotowani do rozmowy, nie znający nawet wydarzeń ani tych faktycznych, ani "medialnych".

To, że funkcjonariusze mediów i tak będą zaciemniać, szkalować i ogłupiać nie oznacza, ze trzeba im to zadanie ułatwiać.

Co do "ataku" - strasznie mi brak ś.p. Grażyny Gęsickiej i Natalii Świat.
Kluzik Rostowska nie zastąpi Ich, nie jest ekonomistką, Gilowska w RPP - niestety, zakneblowana tą funkcją.

Jarosław powinien pogonić Maksia i zabezpieczyć sobie dobry zespół ekonomistów , inaczej będzie strzelał ślepakami, a funkcjonariusze będą wyłapywać wpadki Suskich.

Dawaj tę III część Wajdali, puścimy w obieg :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

2. Zaraz... zaraz...

a niby dlaczego mam czytać o PiS w Onecie, Newsweeku i Dzienniku? W tym zestawie brakuje mi tylko GW, TVN24 i Faktów i Mitów.

Jeśli chcę się dowiedzieć o najnowszych wieściach PiS i Jarosława Kaczyńskiego, to sobie zaglądam do:

1/ PiS
2/ Nasz Dziennik
3/ Radio Maryja
4/ Nasza Polska
5/ Wolna Polska
6/ Rodzina Katolicka
7/ Fronda

-Nie da się robić zrzutów ekranów z tych siedmiu portali?

Mam jeszcze w zanadrzu kilka ulubionych blogów, z których uzupełniam swoją wiedzę.

Był dość "ciekawy" przypadek w przeddzień pogrzebu pary prezydenckiej. Pewien poseł PiS zaapelował o pojednanie z Rosją. Ja też jestem za pojednaniem, a nawet wszelkimi pojednaniami... Ale w takich okolicznościach...? Pewnie chciał wyprzedzić Andrzeja Wajdę. I tak mu się nie udało.

Pozdrawiam.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika nielubiegazety2

3. Marylo

Profesjonalizm. Tego brakuje. Trzeba się do rozmowy wywiadu przygotować. Mogę zrozumieć frustrację tym, że im wolno mniej prawie nic, jednak chyba wiedzą w co się pakują. Ciągłe jojczenie nie sprawia dobrego wrażenia i wcale nie piszę o sobie, bo mnie trzeba do niczego przekonywać. W 2005 wygrali bo zaskoczyli dziadostwo i nie dało się już wprowadzić skojarzenia, że lodówka to efekt cieplarniany i gdy wygra PiS to będą w niej tylko kajdanki i knut. Oni lekcję odrobili my nie.

Na Wajdali potrzebuję czasu gdyż trochę inaczej będzie wyglądał odcinek. Obraz w obrazie i takie tam. Cierpiałem na brak sowieckich materiałów archiwalnych ale już mam. Do tego kompy mdlały w czasie upałów i nie mogłem bawić się HD. Będą przed urlopem.

nielubiegazety2
avatar użytkownika nielubiegazety2

4. Nie czerpię wiedzy o świecie z Onetu

Czytam nagłówki i leady. Fascynujące zajęcie gdy zrobi się zestawienie z treścią. Niestety ludzie rzucają okiem tylko nas duże literki i wiedzą, ze już wiedzą. To widać po dyskusjach sposobie argumentacji. Parę razy zdarzyło mi się usłyszeć ale czytałem. Dopiero podstawienie pod nos tekstu drobnym drukiem budzi zdziwienie. Klient mówi: no nie, tego już nie doczytałem.

Orzeł pojednywacz to bodaj Girzyński. Już mu przeszło :)
Kładę to na karb emocji. On nie jest głupi.

nielubiegazety2
avatar użytkownika Maryla

5. Jak trafić do serc nowych wielkomiejskich

http://www.rp.pl/artykul/9157,511054_Lichocka__Jak_trafic_do_nowych__wie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika SpiritoLibero

6. Polska kończy się na Jarosławie K.?

I Tusku&Co.?

http://polacy.eu.org/

avatar użytkownika nielubiegazety2

7. Duchu nie

Dlatego już napisałem, wczoraj lub przedwczoraj, że jak wszystko będzie dalej tak wyglądało najprawdopodobniej zagłosuję na Jurka lub w ogóle nie pójdę na wybory. Nie pamiętam w czyim wątku.

Ostatnio zmieniony przez nielubiegazety2 o wt., 20/07/2010 - 23:51.
nielubiegazety2
avatar użytkownika Ksiundz Stryj

8. nielubiegazety: głupota twardego

"Gdzieś przeczytałem, że gole strzela sobie twarda frakcja w PiS. Twardy to nieustępliwy, zahartowany lecz niekoniecznie jednocześnie nieroztropny, nierozsądny, nieprzewidujący czy wprost niezłomny... w głupocie."

Odniosę to do rzeszy "zwolenników" PiS, czyli do samego siebie. Na taką masę składają się Ci „przewidujący” oraz tacy jak ja - "niezłomny ... w głupocie" od nastolatka.

Co do PiS jako partii - reprezentuje przecież swoich "zwolenników". Zatem jest w niej miejsce i dla "niezłomnych... w głupocie" i tych rozsądnych, przewidujących.

Znaczenie ma natomiast proporcja między obiema grupami i właściwe "zagospodarowanie" obu grup.

Zapewne liczniejsi są "niezłomni", bo takowi przeważają wśród sympatyków PiS.

Czy w tej sytuacji p. Premier J. Kaczyński gospodaruje dobrze? Popełnia błędy, wszak jest tylko człowiekiem. Ale to, co dla "rozsądnego" jest głupotą, już dla "niezłomnego" głupotą nie jest. Coś dla pierwszego jest "błędem", dla drugiego tym "błędem" nie jest. Gospodarowanie w tej sytuacji nie jest rzeczą łatwą, a mimo to p. Premier J. Kaczyński sobie radzi - już od wielu lat.

Ja nie oczekuję obecnie od Premiera czegoś wielkiego. Bo w tych warunkach trudno wygrać. Jak to sam Acan podkreśliłeś Tusk wygra nie kiwając nawet placem. Od kiwania są media.

Obecnie oczekuję od Premiera tylko ocalenia realnej opozycji, tj. PiS, z jego "niezłomnym" i "rozsądnym" elektoratem. Nic więcej.

Dlatego chodzę na każde wybory i nie głosuję na Jurka:)

Nb. dobry tekst, nawet dla „niezłomnego w głupocie”.

avatar użytkownika nielubiegazety2

9. Dobrodzieju

co to znaczy realna opozycja?
Dla mnie to taka, która ma szanse stać się rządem, a nie realnie nie mająca wpływu na nic ekipa pobierająca diety.

Z uwagi, m.in. na taki, a nie inny kształt IV władzy, opozycja znaczy tyle ile jej widać na filmiku pokazującym dialog Sekuły z krzesłami. Dokładnie tyle realnie znaczy dziś w Polsce opozycja. Opozycja ma być skuteczna, nie głośna. Ma zaspokajać nie głód patriotycznych uniesień, tylko głód realnych działań. Krótko mówiąc musi mieć w parlamencie większość.

nielubiegazety2
avatar użytkownika Ksiundz Stryj

10. nielubiegazety2 - no i co ja mogę odpowiedzieć?

Żeby nie wypaść zbytnio na zapartego twardego?:)

"co to znaczy realna opozycja?
Dla mnie to taka, która ma szanse stać się rządem, a nie realnie nie mająca wpływu na nic ekipa pobierająca diety [...] Krótko mówiąc musi mieć w parlamencie większość."

Racja.
Tylko, że... obym był złym prorokiem: może zdarzyć się tak, że nawet "głośnej" opozycji nie będzie.

avatar użytkownika nielubiegazety2

11. Żeby precyzyjnie napisać o co mi chodzi

przypomnę fragment mojego komentarza:

Posłużę się przykładem Brudzińskiego. Dla mnie najważniejsze jest nie to, że Tusk nie wziął ze sobą trumny tylko, ze nie wziął dwóch kompanii wojska które pomogłyby pilnować utrudzonej Armii Czerwonej i OMON zabezpieczać teren katastrofy i kolejnej która co najmniej dbałaby by funkcjonariusze, lekarze zabezpieczający na miejscu wszelkie ślady mieli kamerdynera do wytarcia potu z czoła, ostrzeżenia, że mogą się skaleczyć ponieważ coś im się do rąk przylepiło, coś przeoczyli a nawet, przepraszam za dosłowność, poszli za nim do wychodka, by pilnować czy papieru nie braknie. To powinien być plan minimum. Tusk jako przywódca suwerennego państwa przynajmniej powinien jasno zażądać by to Rosjanie byli stroną świadczącą powyższe usługi, jeżeli już tak ich po 7 kwietnia natarło na przyjaźń i dobrosąsiedzką współpracę.

Uważam, że takie tematy powinny być zmartwieniem i troską Joja i oczywiście pytanie dlaczego tak nie było.


Czuje Dobrodziej różnicę?

W sytuacji gdy na Siewiernym zaczyna się zagęszczać i jest już niewidzialna dla Jaka, wcześniej podłożona atrapa TU154, ewentualnie bliźniak, inny mniejszy samolot i... ciężki transportowy śmigłowiec (do tego bezszelestny) przenoszący na linach fragmenty Tupolewa, naprawdę trzeba mieć dużo silnej woli by nie zawołać imienia Boga nadaremno. Nie dezawuuję hipotezy zamachu tylko scenarzystów kretynów.

nielubiegazety2
avatar użytkownika Ksiundz Stryj

12. nielubiegazety2 - parcie na szkło scenarzystów

"Nie dezawuuję hipotezy zamachu tylko scenarzystów kretynów."
Już kiedyś o tym pisałem, że nawet rozsądny człowiek, który popada w szał parcia na szkło, traci na rozsądku.

Przy okazji Brudzińskiego - nie wiem czy o tą wypowiedź tutaj chodzi - ale jego opis zachowania na miejscu katastrofy kamaryli płemieła był istotny: "Którym wejściem będzie wchodził Kaczor?", i odpowiedź: "Tym? To my spieprzamy tam".

Więc nie krytykowałbym w czambuł człowieka i wypowiedzi, która zawiera tak cenne informacje.

avatar użytkownika nielubiegazety2

13. To o czym pisze

Dobrodziej to jest czysty fakt. Podany bez emocji, czysty opis i sam się broni treścią.

Nie potępiam w czambuł Brudzińskiego. Co więcej uważam, że Jojo jest idealny na Stokrotkę, bezpośredni i bezczelny akuratnie . Nie obraża się, potrafi się uśmiechnąć mówiąc nieprzyjemne rzeczy, nie daje się zagadać czy zahuczeć (ulubiona brona broń Stokrotki). Tylko, żeby ktoś go przygotował co do tematu rozmowy i przekazu który ma zaprezentować.

nielubiegazety2
avatar użytkownika Ksiundz Stryj

14. nielubiegazety2 : polityki naturszczyki

"Tylko, żeby ktoś go przygotował co do tematu rozmowy i przekazu który ma zaprezentować."

Znowu niezaprzeczalna racja. Po "naszej" stronie dominują polityki naturszczyki pełni naturalnej wiary... także w swoje możliwości. Boć prawda jest po „naszej” stronie! – tylko, że w obecnych czasach trzeba ją tak opakować żeby klient ją kupił.
Nawet postulowałem żeby te dwie blondyny zaśpiewały dla p. Jarosława "To on…!, właśnie to on!";) Pewnie otrzymałby ze 3% dodatkowych głosów;)