Kaczyński: Ciężkie moralne nadużycie

Jarosław Kaczyński: zajmowanie się sprawą katastrofy smoleńskiej to mój moralny obowiązek

Zajmowanie się sprawą katastrofy smoleńskiej jest moim moralnym obowiązkiem wobec osób, które zginęły 10 kwietnia pod Smoleńskiem - oświadczył w piątek Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak podkreślił, „to nie jest żadna nowa strategia, to jest imperatyw moralny”.

„Mam moralny obowiązek zajmować się tą sprawą, dlatego że dotyczy ona mojego brata, mojej bratowej, moich przyjaciół, a także dziesiątek innych ludzi, których znałem, nie znałem, ale którzy byli moimi rodakami, obywatelami polskimi, którzy zginęli w tej - trzeba to tak powiedzieć - dziwnej katastrofie” - powiedział Prezes PiS na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Jak zaznaczył, „aspekt moralny tego zaangażowania jest aspektem głównym”. „Bo są też komentarze o jakiejś zmianie polityki, nowej polityce, nowej strategii. To nie jest żadna nowa strategia, to jest imperatyw moralny” - powiedział Jarosław Kaczyński. Jak dodał, współczuje temu, kto tego nie rozumie.

„Żaden uczciwy człowiek na moim miejscu nie mógłby tej sprawy zostawić, bo to byłoby zostawienie sprawy najbliższych - naprawdę najbliższych mi ludzi w tym wymiarze rodzinnym, ale także w tym wymiarze przyjacielskim - no i wszystkich pozostałych” - ocenił Jarosław Kaczyński.

Dodał, że byłoby to też „pozostawienie sprawy Polski”. Jak mówił, zachowanie polskiego rządu w tej kwestii jest bowiem „w najwyższym stopniu dziwne”.

Dlaczego więc prezes Jarosław Kaczyński milczy na temat rozmowy telefonicznej, którą to przeprowadzał z bratem a także prezydentem RP Lechem Kaczyńskim tuż przed katastrofą??? Co ma do ukrycia??? Jeżeli tak głosi o moralności to niech będzie sam moralnym wobec wszystkich Polaków, gdyż nam, Polakom należy się wyjawienie całej prawdy a nie tylko szczątkowej prawdy i to w dodatku takiej, jaka to prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu pasuje. Nie trzeba szukać daleko winnych tej tragicznej katastrofy, no bo po co wszedł do kabiny pilotów śp. gen.Błasik??? Nikt nie uwierzy w to że wszedł po to by odradzić próbę lądowania, a wręcz odwrotnie, by wymóc na pilotach przymus lądowania.
I TAKA JEST NAJBRUTALNIEJSZA PRAWDA.
Są osoby które za wszelką cenę w tej tragedii szukają sensacji, chcą błyszczeć i być na pierwszych stronach, mało to - uważają , że mają rację. O zgrozo, chrońmy Polskę i wszystkich uczciwych Polaków przed takimi albowiem to do niczego dobrego nie prowadzi.
Zaprzepaszczą wszystko to co przez lata dla Polski wypracowaliśmy.
Nie należę do żadnego ugrupowania politycznego i żadnej organizacji. Jestem tylko zwykłóym Polakiem i chcę w swoim kraju czuć się pewnie i spokojnie żyć. Bez tych wszystkich wichrzycieli.
W poprzednich wyborach oddałem swój głos na Lecha Kaczyńskiego. Czy teraz mogę stwierdzić, że to był mój prezydent??? Z pewnością nie bo śp. Lech Kaczyński był prezydentem jednej partii, czyli PiS-u.
Jeszcze jedno - sprawa tej katastrofy na 100% a nawet na 1000% zostanie wyjaśniona, bo musi być wyjaśniona do podszewki. Ciekawi mnie wówczas jak zachowają się ci wszyscy wichrzyciele, czy nadal będą pokazywać swoje twarze czy jak szczury pochowają się w swoje nory. Ciekawi mnie też, jak zachowa się PiS, bo prawda im się czkawką odbije.

Palikot, do budy!