O szacunku dla urzędu Prezydenta Polski

avatar użytkownika elig

 Link do notki: [link] szacunku dla urzedu prezydenta polski   ...

 Link do notki: http://emerytka.salon24.pl/208188,o-szacunku-dla-urzedu-prezydenta-polski

 

 

 

szacunku dla urzędu Prezydenta Polski Po wygraniu przez Bronisława Komorowskiego wyborów prezydenckich dało się nagle słyszeć wiele głosów wzywających do ograniczenia krytyki prezydenta-elekta w imię szacunku dla urzędu Prezydenta Polski. Parę dni temu taki apel wystosował też Igor Janke. Ciekawe, że jakoś nie mówiono o tym, gdy prezydentem był Lech Kaczyński. Wtedy każde wyzwisko było równie dobre, a i dzisiaj różne łotry starają się znieważyć jego pamięć. Niezależnie od tego, takie wezwania budzą liczne wątpliwości. Po pierwsze, nie jest jasne, czy chodzi tu o szacunek, czy o zwykłe nieobrzucanie obelgami. Ja na przykład nikomu nie urągam, ale szacunek żywię dla bardzo niewielu osób. Po drugie, co to właściwie znaczy "szacunek dla urzędu"? Często sądzi się, że prezydent państwa, to ktoś, kto niejako pełni rolę monarchy i reprezentuje swój kraj. Nie jest to jednak prawdą. Dawni królowie nie byli tylko władcami, lecz również namiestnikami Pana Boga. Ceremonia koronacji miała charakter religijny, polegała m. in na namaszczaniu olejami świetymi przez kapłana. Dlatego też mowiono o "bożym pomazańcu". Obraza majestatu była uważana za straszliwą zbrodnię, gdyż obrażano nie tylko władcę, ale i samego Boga. W republikach urząd prezydenta państwa nie wiąże się z niczym nadprzyrodzonym. Jest to po prostu urzędnik wynajety przez lud /wyborców/, względnie przez parlament do pełnienia funkcji reprezentacyjnych i sprawowania pewnej cząstki władzy. Prestiż tak rozumianej prezydentury zależy więc przede wszystkim od tego kto ją sprawuje i w jaki sposób. W Polsce zaś było z tym i jest bardzo źle. Pierwszym prezydentem po II Wojnie Światowej był Bolesław Bierut, agent NKWD i stalinowski zbrodniarz. Potem nastąpily 44 lata przerwy po czym prezydentem został Wojciech Jaruzelski wsławiony puczem wojskowym,stanem wojennym i sprawowaniem dyktatury komunistycznej przez prawie osiem lat. On również ma krew na rękach. Po nim był przez pięć lat Lech Wałęsa, postać niejednoznaczna. Z jednej strony to "Bolek", agent SB, ale z drugiej strony facet, który parę razy wystawił komunistów do wiatru i rzeczywiście przyczynił sie do klęski komunizmu /dobrze opisał to Ziemkiewicz w rozdziale "Renesans" swojej książki "W skrócie"/. Trzeba jednak powiedzieć, iż kompletnie nie nadawał się on na to stanowisko i jego prezydentura szybko okazała sie klapą. Nastepnie przez dwie kadencje prezydentem był Aleksander Kwaśniewski, dość przeciętny funkcjonariusz aparatu PZPR, który w dodatku okazał się pijaczkiem i cwaniaczkiem. Tylko Lech Kaczyński był godny wysokiego urzędu i może właśnie dlatego zginął. Obecnie zaś kochani wyborcy uszczęśliwili nas prezydentem Bronisławem Komorowskim znanym dotąd głównie z niejasnych związków z byłym WSI oraz będącym w kręgu podejrzeń związanych z tragedia smoleńską. Do jego zaprzysiężenia brakuje jeszcze co najmniej trzech tygodni, a już zdołał on popełnić dwa poważne błędy. Pierwszym z nich jest chęć usunięcia krzyza poświęconego pamięci jego poprzednika sprzed Pałacu Prezydenckiego /pisałam o tym przedwczoraj w notce "Krzyż i duch Banka" /TUTAJ//, a drugi to ustąpienie z funkcji Marszałka Sejmu i tym samym przekazanie prezydentury w ręce Grzegorza Schetyny na prawie miesiąc. Powstało wrażenie, że Komorowskiemu na tym urzędzie wcale nie zależy, bądź też, że jest on marionetką sterowaną przez jakieś zakulisowe siły. Odnoszę wrażenie , iż w kampanii prezydenckiej walczyło ze sobą dwóch kandydatów, zmuszonych przez okoliczności do udziału w niej, ale którzy wcale nie marzyli o tej prezydenturze. Premier Polski Donald Tusk określił ją zaś pogardliwie jako "żyrandol". Trudno w opisanej powyżej sytuacji mieć szacunek dla tego urzędu. Zachęcam do czytania moich blogopism. Linki - /TUTAJ/.

7 komentarzy

avatar użytkownika bedetta2010

1. Dla urzędu Prezydenta...

..." do ograniczenia krytyki prezydenta-elekta  w imię szacunku dla urzędu Prezydenta Polski.  Parę dni temu taki apel wystosował też Igor Janke...."

Ignacy Krasicki powiedział: "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi"

Ja mówię: Ktoś, kto sam się szanuje, nie musi prosić o szacunek...
Dla urzędu Prezydenta - mam szacunek. Problem w tym, że ja nie mam Prezydenta.
Ten prezydent nie jest mój. Ja go nie wybrałam. Ten prezydent sam się wybrał.

avatar użytkownika elig

2. @bedetta2010

Krytyka to jedno, a chamskie opluwanie to jednak co innego. To rzeczywiście nie jest mój prezydent, ani Pani prezydent, ale nie dlatego, że sam się wybrał /tego nie wiadomo/, tylko dlatego, iż nadal jest partyjnym funkcjonariuszem PO /a być może też WSI/.

avatar użytkownika bedetta2010

3. @elig

..."do ograniczenia krytyki..."
..."chamskie opluwanie to jednak co innego..."

Witam.:-)
Małe sprostowanie. W notce nie ma nic na temat opluwania. Poza tym ja mam czysty monitor, myślę też, że u nas wszyscy takie mają.
Poza tym osobiście nie mam takiego zwyczaju. Nawet gdybym chciała pod wpływem impulsu to nie dam mu takiej satysfakcji. Nie zasłużył. Chwaliłby się potem...
Może nawet dałby pod młotek jak Konstytucję.
Konstytucja POoooooooszła za 111 000,-.
No to się troszeczkę podPOmpują...

Serd.Pzdr.:-)

avatar użytkownika elig

4. @bedetta2010

Nieporozumienie. Nie należy wszystkiego brać do siebie. Nie chodziło mi o to. że Pani kogoś opluwa, tylko, że Lech Kaczyński był opluwany i to jest co innego niż zwykła krytyka. Krytyka oczywiście jest dopuszczalna, chamskie opluwanie - nie. Różnica jest podobna, jak między dyskusją na blogu, a trollowaniem.

avatar użytkownika zx

5. mniej krytyki jak najbardziej :)

zastępuję ją lżeniem
namiestnik z ruskiej budy sam sobie na to ciężko zapracował

avatar użytkownika elig

6. @zx

To bezcelowe. Palikota i tak Pan nie przelicytuje.

avatar użytkownika bedetta2010

7. @elig

:-) Witam
Przyznaję, że faktycznie nieporozumienie...
Myślałam, że rozmawiamy o urzędzie Prezydenta i o Komorowskim...

Gdyby Prezydentem był Jarosław Kaczyński myślę, że też Igor Janke wystąpił by z innym apelem...
:-)Elig, ja nie biorę wszystkiego do siebie... Zabierając głos w dyskusji wyrażamy swoją opinię. Moja jest taka jak powyżej...
Wyraźnie widziałam, kto POluł i kto POlował...
To wyraźnie lewa POlucja...
Niestety, tak silna, że lada dzień POwstać może nowa partia PO...
POlucia.. partia PO... POlikota...

Serd.Pzdr.

Ostatnio zmieniony przez bedetta2010 o pt., 16/07/2010 - 08:29.