Słonimski: "Moja ojczyzna świat cały bierze — W ramiona krzyża."
Agenturalni propagandziści z PO kontynuują najlepsze propgandowe tradycje sowieckich politruków oraz znanego trockistowskiego demagoga — nienawidząc jakiejkolwiek opozycji do swoich partyjnych celów, m.in także i takich celów jak wolność spotykania się posłów i skarbników PO z przestępcami na cmentarzach... Oraz przyjmowania od tych przestępców zadań i zleceń…
Postbolszewicko-trockistowski propagandowy jad w PRL-bis
Podstawową misją oraz zadaniem posbolszewickiej agentury PO jest sianie nienawiści wobec swoich przeciwników, traktowanych przez nich jako śmiertelne zagrożenie, jako wróg... Dlatego dążą aż do całkowitego zniszczenia swoich wrogów — czyli wrogów postsowieckiej agentury z PO.
Widzimy tu kolejną cechę typową dla sowieckich bolszewików. Bowiem, wśród wielu bolszewickich cech sowieckich propagandzistów i trockistów — można wymienić także i nienawiść do wszelkich religii, a zwłaszcza religii katolickiej — oraz jej symbolu, czyli krzyża wyrażającego i cierpienie i nadzieję. Nienawiść ta wynika z traktowania przez komunistów swoich bandyckich idei — jako podanych im do wierzenia marksistowsko-leninowskich prymitywnych dogmatów jako religii…
Jak pisze o. Jacek Salij OP[i]: „Przez swoją zbawczą śmierć Chrystus Pan okazał bowiem miłość wszystkim ludziom, a jeśli krzyż Jego ustanawia jakąś granicę, to jest to granica, oddzielająca światło od ciemności, rozłączająca to, co prowadzi do życia, od tego, co zadaje śmierć. Granica ta nie oddziela ludzi od ludzi, oddziela raczej człowieka Bożego od tego wszystkiego, co we mnie bezbożne. (…) Ten uniwersalny wymiar krzyża Chrystusa znakomicie dostrzegł i przedstawił Antoni Słonimski, człowiek, którego trudno przecież posądzić o chrześcijański prozelityzm. W wierszu pt. Dwie ojczyzny pisał:
W ojczyźnie twojej do obcych w wierze
Bóg się nie zniża.
Moja ojczyzna świat cały bierze
W ramiona krzyża.
Jednak, do postsowieckich propagandzistów z PO — z oczywistych względów — prawda o krzyżu dotrzeć nie może…
O języku stosowanym przez tę kastę manipulatorów i prawdą i językiem — red. Maciej Rybiński pisał w materiale “Aspersja językiem”[ii]:
“Józef Stalin został Wielkim Językoznawcą, ponieważ odkrył, że język nie należy ani do (w marksistowskim sensie) bazy, ani do nadbudowy, natomiast może oba te byty dowolnie kształtować. Wystarczy zmienić słownik, usuwając niektóre słowa albo nadając im nowe znaczenie. Jest to najprostszy i także najtańszy ekonomicznie sposób zmieniania świata. Łatwiej jest zmienić opis świata niż świat realny.
Kapłani dzisiejszej poprawności politycznej, kasta manipulatorów językiem, to dobrzy uczniowie i Stalina, i Goebbelsa.”
[i] o. Jacek Salij OP, “Krzyż znakiem rozpoznawczym chrześcijan”, http://www.facebook.com/note.php?note_id=115498481814712&id=212038869065&ref=mf
[ii] http://blog.rp.pl/rybinski/2009/10/02/aspersja-jezykiem/
http://salski.salon24.pl/207185,slonimski-moja-ojczyzna-swiat-caly-bierze-w-ramiona-krzyza- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. "Kapłani dzisiejszej poprawności po-litycznej
kasta manipulatorow językiem,to dobrzy uczniowie
i Stalina i Goebbelsa
jest taka książka:
"Nowe klamstwa,w miejsce starych";)a
napisał ją FACHOWIC,od tych spraw....
gość z drogi