Tusk testuje szczujność? (Wiktor Kornhauer)
Trawestując Marka Twaina możnaby dzisiaj powiedzieć, iż pogłoski o tym jakoby część polityków PO była szczerze zniesmaczona ostatnimi wybrykami Palikota są zdecydowanie przesadzone.Nie ma absolutnie żadnych powodów do snucia tez o „buncie” czy „zniecierpliwieniu” szeregowych działaczy PO jak to robi Michał Karnowski w swoim felietonie w Polska The Times. Środowisko tak cyniczne i jednocześnie tak racjonalne jak grupa polityków rządzących Polską nie jest w stanie sobie pozwolić na niekontrolowane emocje. Dlatego stawiam tezę, że to z czym mamy do czynienia to nic innego jak testowanie społeczeństwa, a samodzielna inicjatywa wykluczenia Palikota z PO podjęta przez europosła Filipa Kaczmarka jest jedynie wypadkiem przy pracy z góry skazanym na fiasko (świadczy o tym odrzucenie przez sąd kolęzeński PO wniosku Kaczmarka z powodów formalnych).
Prawdopodobnie cały scenariusz ze „skandalizowaniem” i „karaniem Palikota” jest pod ścisłą kontrolą i wydaje się, że obecnie po kilku próbnych strzałach jesteśmy na etapie przygotowywania sondaży dla kierownictwa PO, z których panowie się dowiedzą czy „palikocenie” się im opłaci czy też wręcz przeciwnie. Wakacje jak wiadomo są dla dziennikarzy i polityków sezonem ogórkowym, w tym wypadku, dodatkowo wspomaganym przez powyborcze rozluźnienie. Z punktu widzenia rządzących jest to idealny czas na planowanie i testowanie jesiennych strategii. Jeżeli z zamawianych sondaży i ankiet okaże się, że metody posła ziemi lubelskiej mają więcej zwolenników niż przeciwników to zaraz po wakacjach będziemy mogli się spodziewać wcielenia w życie planu Kazimierza Kutza pod dźwięczną nazwą „Polsce potrzeba więcej Palikotów”. Jeżeli zaś będzie wręcz odwrotnie to rzekome wyrzucanie Palikota zostanie przeciągnięte w nieskończoność i po cichutku rozpłynie się na miesiąc przed kolejnymi wyborami.
Nie mniej warto docenić ostatnie doniesienia mediów, które zapewne są pokłosiem pijarowsko zdefiniowanych „przecieków” z wnętrza partii i będących w istocie balonami próbnymi. Wybory prezydenckie, które przez kandydata rządzących zostały wygrane „o włos” najwyraźniej zostały potraktowane jak ostrzeżenie co może oznaczać, że Tusk i jego dwór nie są pewni tego jak społeczeństwo zareaguje na dodatkowe moce szczujne i czekają na reakcję po salwach próbnych z Palikota. Jedyny błąd jaki mogą popełnić to niedocenienie narastającego zniechęcenia do polityki posmoleńskiego szczucia i konsekwentnego niszczenia debaty publicznej przez biłgorajskiego clowna.
Ale to już nie nasz problem.
Pozdrawiam
http://emigracja.salon24.pl/205896,tusk-testuje-szczujnosc
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz