Jeden podwójny standard i dwa pojedyncze absurdy
Dokładnie dwa tygodnie po tragedii smoleńskiej Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł "Incydent gruziński". Wojciech Czuchnowski i Renata Grochal przedstawili w nim „szczegóły prokuratorskiego postępowania, które wszczęto w 2008 roku, gdy pilot prezydenckiego tupolewa odmówił wykonania polecenia Lecha Kaczyńskiego, by lądować w Tbilisi”. Narzucało się wtedy pytanie, po co Gazeta publikuje tekst, który chcąc nie chcąc (moim zdaniem - chcąc, ale to w tym wypadku nieważne) sugeruje ewentualną odpowiedzialność śp. prezydenta Kaczyńskiego za katastrofę smoleńską.
Autorzy na samym początku tekstu skwapliwie wyjaśniali, że przypominają ów incydent, gdyż jest on przywoływany jako argument, że w przeszłości dochodziło do presji na pilotów ze strony prezydenta i jego ludzi. Wynika z tego wyjaśnienia niezbicie, że autorzy dopuszczają argument, że można powiązać przyczyny katastrofy z tym, co się działo wcześniej. Skoro prezentuje się materiał, który potwierdza, że był jakiś precedens, to przecież nie po to, żeby argument odrzucić. Sam mam bardziej radykalny pogląd na motywację Gazety Wyborczej przy publikowaniu tego artykułu, ale żeby nie zaciemniać kwestii, nie będę go tutaj przedstawiał.
Wczoraj w radiu tok.fm dziennikarka tej samej gazety, Dominika Wielowieyska zdecydowanie odwróciła kota ogonem w owej kwestii, a to na zasadzie znanej z powieści Henryka Sienkiewicza, gdzie występuje niejaki Kali. Każde dziecko wie albo się domyśla, co Kali myśli, gdy jemu ukraść krowę, a jak zmienia mu się punkt widzenia, gdy Kali sam potrzebuje ukraść krowę.
Otóż komentując wypowiedź Beaty Kempy na temat moralnej odpowiedzialności za katastrofę, Dominika Wielowieyska zakwestionowała ulubioną argumentację michnikowszczyzny, że przyczyną katastrofy mogła być presja prezydenta Kaczyńskiego na pilota. Koronnym argumentem domyślnym na rzecz tej tezy miał być właśnie precedens gruziński. Słowomyślozbrodnia Wielowieyskiej przedstawia się następująco, a warto ją przytoczyć choćby dla potomności: „Jak można wiązać przyczyny katastrofy z tym, co działo się wcześniej. To absurdalne!”.
A przecież cały postępowy salon aż się zachłystuje, że to presja na pilota, bo był precedens gruziński. Prawda, że horror ?! Link do całości audycji dołączyłem pod postem.
Oczywiście stwierdzenie Wielowieyskiej odnosi się konkretnie do wypowiedzi Beaty Kempy. Posłanka PiS wiąże bowiem moralną odpowiedzialność za tragedię z brutalną kampanią oszczerstw wobec Lecha Kaczyńskiego przed katastrofą oraz próbę jego marginalizacji przez premiera Donalda Tuska. To z kolei była według niej pośrednią przyczyną, że tupolew prezydenta znalazł się w feralnym momencie w smoleńskiej mgle.
Słowa dziennikarki z Wyborczej można oczywiście po prostu uznać za jej pogląd, ale całą postać rzeczy zmienia właśnie uniwersalizacja tej kwestii przez Wielowieyską. Lubię, kiedy ludzie w dyskusji wypowiadają prawdy uniwersalne. No, bo czy to nie jest piękne - jak trzeba rzucić podejrzenie na Lecha Kaczyńskiego, to można sięgać do przeszłości i Gazeta drukuje nawet ściągę dla nienawistników. Kiedy zaś po argument podobny w sensie logicznym sięga się w obronie pamięci śp. prezydenta Kaczyńskiego, to wtedy jest absurd.
Jeśli to nie jest podwójny standard, to znaczy, że nic takiego w ogóle nie istnieje w przyrodzie. Rozumiem rzecz jasna, że wypowiedź Wielowieyskiej nie oznacza zmiany linii jej gazety, taki naiwny to ja nie jestem. Lapsus jest typowo freudowski, co się wykłada, że dziennikarce Gazety Wyborczej przypadkowo udało się powiedzieć, co naprawdę myśli o podobnej argumentacji. Nic to nie zmieni oczywiście, przynajmniej na razie, ale dobre i to w tych czasach, gdzie obsceniczny cyngiel do wynajęcia kreuje opinię publiczną, a niektórzy twierdzą, że nawet politykę rządu.
Wygląda jednak na to, że Wielowieyska będzie musiała dużo punktów odrobić w rankingu postępowych dziennikarzy. Chyba należy spodziewać się w najbliższym czasie z jej strony tekstów, które ja nazywam „przebłagalno-proszalnymi w intencji powrotu do łask”.
http://wyborcza.pl/1,75478,7808706,Incydent_gruzinski.html?as=1&startsz=x
- seaman - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz