Po mobilizacji - demobilizacja
Z jednej strony do walki o Polskę przystąpiły JEDNOSTKI o zdecydowanych poglądach politycznych i wysokich kwalifikacjach merytorycznych. Ich odwaga, silna motywacja i zdolności przywódcze dały przykład wielu innym osobom, które samodzielnie nie stworzyłyby ram dla swojej działalności. Kolejne inicjatywy prowadziły do stopniowej integracji środowisk opiniotwórczych oraz użytkowników poszczególnych portali i serwisów. Proces miał charakter organiczny i pomimo prób dezintegracji z zewnątrz i od wewnątrz dał w stosunkowo krótkim czasie imponujące rezultaty.
Z drugiej strony do walki włączyły się ze zdwojoną energią "prywatne" MEDIA w rodzaju ITI, uruchamiając "pralnie mózgów": "Szkło kontaktowe", "Teraz My" oraz "pomyjodajnie" Wojewskiego i Majewódzkiego. "Jazda figurowa" w wykonaniu Figurskiego to jeden z najbardziej żenujących programów typu talk-show.
W latach 2007-2010 obserwowaliśmy nadzwyczajny rozwój i aktywność dziennikarstwa obywatelskiego. Pojawiły się nowe platformy blogerskie, niezależne serwisy informacyjne, rozwinęły platformy istniejące, powstały nowe pisma elektroniczne skupiające bliskich sobie ideowo autorów, wreszcie pojawiły się w sieci inicjatywy przeznaczone głównie do prowadzenia kampanii wyborczej.
W poszczególnych kategoriach należałoby wymienić portale Salon24, Blogmedia24, Niepoprawni, Wolni i Solidarni, Polis - Miasto Pan Cogito, Niezależna.pl, Netbird, Dziennikarstwo Obywatelskie, polityczni.pl, Wolne Media, Nieznudzeni Polską, Jarkosfera itp.
Te naprawdę wolne w dużym stopniu media przyczyniły się do powstania jawnego drugiego obiegu opinii i niezależnej mozaiki witryn i autorów, która jest niezbędna dla nieskrępowanej krytyki rządzących i opozycji, bieżącej wymiany poglądów, kultywowania inicjatyw kulturalnych i politycznych, refleksji historycznej i obrachunkowej, rozwoju myśli politycznej i nieformalnych think-tanków.
Adresowane do masowego odbiorcy "pralnie" i "pomyjodajnie" odegrały wielką rolę w glajszachtowaniu niewyrobionego politycznie elektoratu poprzez wyzwalanie negatywnych emocji, niszczenie wspólnoty historycznej i wspólnoty wartości, manipulacje medialne i nagonki na przeciwników.
Już przed wyborami można było zaobserwować osłabienie aktywności działań obywatelskich finansowanych z prywatnej kieszeni. Po wyborach padły dalsze dobrze zapowiadające się inicjatywy. Trudności finansowe nie ominęły "Wolnych i Solidarnych" (po przerwie portal znów działa), "Netbird" nie znalazł strategicznego inwestora, zawiesił działalność serwis "doorg.info".
Zwijaniu sztandarów i pewnej demobilizacji po stronie patriotycznej spowodowanej trudnościami finansowymi i ochotniczą pracą ponad siły towarzyszy po drugiej stronie zjawisko "rozbrojenia". Po wiktorii Komorowskiego TVN uznał, że w sytuacji przejęcia pełni władzy w Polsce przez Platformę może z dnia na dzień zamknąć po pięciu latach utworzony w roku podwójnego zwycięstwa PIS-u program Sekielskiego i Morozowskiego. Obaj "autorzy" żegnając się z widzami wyglądali na szczerze skonfundowanych tą nieoczekiwaną zmianą priorytetów, bo w swoim przekonaniu znaleźli sposób na wypłukiwanie złota z jadu i doszli w tym procederze do dużej wprawy. Jednak TVN postąpił ze swojego punktu widzenia racjonalnie, minimalizując koszty po osiągnięciu wyznaczonego celu.
Jeżeli wolno mi wyrazić na koniec własną opinię, to uważam, że demobilizacja po obu stronach jest przedwczesna, będziemy świadkami kolejnych potyczek bitew, bo przecież sprzeczność interesów i postaw dwóch głównych odłamów społeczeństwa jest faktem i nie da się jej przezwyciężyć deklaracjami przyjaznych uczuć. O jakimkolwiek porozumieniu z "partią zagranicy" nie może być mowy bo przecież chodzi o imponderabilia.
- hrabia Pim de Pim - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz