Wajda we własnych sidłach
Anonim, śr., 07/07/2010 - 07:30
Stare przysłowie przestrzega, że "kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada".
Użytkownicy Salonu 24 pamiętają zapewne, że jedną z najbardziej protestujących przeciwko pochówkowi Marii i Lecha Kaczyńskich w podziemiach królewskiej katedry na Wawelu osób był Andrzej Wajda. Laureat Oscara wystąpił nawet z listem otwartym, opublikowanym na pierwszej stronie przez "Gazetę Wyborczą", w którym domagał się od metropolity krakowskiego, księdza kardynała Stanisława Dziwisza, zmiany podjętej już przez niego decyzji w tej sprawie.
Minęlo kilka miesięcy i oto pod profilem wybitnego reżysera w internetowym portalu społecznościowym Twitter pojawiły się takie m.in. wpisy: "mam zapewnienie, że jeszcze w tym roku uda nam się usunąć z Wawelu grób Kaczyńskiego" i "już niedługo wywalimy tego trupa z Wawelu".
Informacje o nich błyskawicznie rozeszły się po blogosferze (także w S24, do czego sam się przyczyniłem) i trafiły również do mediów. Pierwsza zareagowała "Gazeta Krakowska", która opublikowała wypowiedź oburzonej żony Wajdy, Krystyny Zachwatowicz:
"Dzwonią do mnie znajomi i mówią, że na Twitterze Andrzeja pojawiają się jakieś bzdury. Nawet nie chcę o tym mówić mężowi i go niepotrzebnie denerwować. Profil jest fałszywy, a mąż nigdy by takich bzdur nie wypisywał".
Gazeta zapytała o opinię w tej kwestii Pawła Nowackiego, założyciela serwisu www.wiadomosci24.pl, który powiedział jej:
"Tego typu kradzież tożsamości w internecie i serwisach społecznościowych to istna plaga. W zasadzie każdy w kilka minut może założyć w popularnym serwisie konto na nazwisko osoby publicznej i się nim posługiwać. Jedynie z treści możemy wnioskować, czy profil jest prawdziwy. Administrator serwisu nie musi sprawdzać, czy podane w profilu dane są prawdziwe. Musi za to interweniować, gdy dostanie wiarygodną informację, że dane są nieprawdziwe i użyte wbrew woli."
Potwierdziła to na łamach "GK" prawnik, specjalistka od spraw własności intelektualnej, profesor Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego:
"Kluczowe jest znaczenie słowa <wiarygodne>. Jeśli zadzwoni Andrzej Wajda i powie, że nie ma konta na Twitterze, to provider usługi musi zlikwidować fałszywe konto i to natychmiast. Można też wytoczyć oszustowi sprawę o naruszenie dóbr osobistych. Najpierw trzeba poznać jego tożsamość, ale Twitter jest amerykański, a w USA mają dobrą ustawę o ściganiu przestępców w sieci".
Krystyna Zachwatowicz zapowiada walkę o szybkie zlikwidowanie fałszywego i kompromitującego profilu jej męża, ale wielu komentujących to zamieszanie internautów przypomina ogromne zaangażowanie Wajdy w próbę zablokowania pochówku prezydenckiej pary na Wawelu i albo nie wierzy w wyjaśnienia jego małżonki, albo wyraża zdziwienie, że on sam nie zabrał jeszcze głosu w dotyczącej go sprawie.
- - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Ad rem
Tak napisałam pod tekstem Sowińca, bo wkurzyły mnie a_prioryczne wypowiedzi głupoli, że "to na pewno fałszywka":
Zupełnie nie rozumiem Waszych wątpliwości...przeczytałam wszystkie wpisy "Wajdy" (czy raczej - Wajdy!) na Twitterze, łącznie z zaproszeniami Bronka na jakiś czat, z dialogiem ze Sławku Nowaku itd. WSZYSTKO co tam jest napisane wpisuje się na 100% W ROLĘ< jaka usiłuje (he, he...) odgrywać imć Wajda w tej III PRL-odzyskanej - a mianowicie swoistego antypolskiego i szczegolniej - antykaczystowskiego GURU; Broni swoich, broni swojego statusu "świętej krowy" i swoich korzeni oraz PRL-owskiego (do bólu!!!) zyciorysu! Daleko szukać faceta, który TAK SPRYTNIE przeniósł się "razem ze swoim autorytetem" - do czasów (podobno) niepodległej.
Zachwatowicz? A co miała powiedzieć? - że "on was tak nienawidzi - to tak pisze"?
Nawet jeśli usunie to konto i się do niego "nie przyzna" - ja tam wątpliwości nie będę miała żadnych.
Za bardzo wpisuje sie TO CO TAM NAPISAŁ w TO CO RZECZYWIŚCIE ROBI !
Selka
2. Troskliwa
żoneczka nie chce mężusia "niepotrzebnie denerwować"...
Aż dziw, że Komoruski podziękował za wybór dwu polskim ikonom:-Kwachowi
i Bolęsie, a pominął AW. W tym przypadku, Andrzej też mógł się
zdenerwować...
Wczoraj mistrz znowu pokazał mordkę w wywiadzie dla La Repubblica..
basket