Zatapiacze (karlin)
Do tej pory Orkiestra Owsiaka, poza odrazą do jej założyciela, kojarzyła mi się raczej pozytywnie.
Ile razy spotykałem podekscytowany tłumek małolatów, kłębiący się pod jakimś kościołem, omijałem go i wchodziłem do tego kościoła, aby wrzucić coś do puszki z ofiarami dla biednych.
Jeśli nie było to w pobliżu Kościoła, również omijałem, ale zazwyczaj pamiętałem o tym, żeby zajść do mieszczącej się w pobliżu mojego domu siedziby "Caritasu".
Co do reszty - wystarczał pilot i ochrypłe wrzaski Wodza znikały w niebycie.
Jednak zawsze podejrzewałem, że ambicje guru III Republiki Przekrętów sięgają znacznie wyżej.
I jak to zazwyczaj bywa w takiej sytuacji - za wysoko.
Owsiak postanowił bowiem zatopić swoją Orkiestrę. W powodzi poparcia dla Bronka i jego przyjaciół.
Przy całkowitej obojętności tzw. Państwowej Komisji Wyborczej, zachowującej się jak policjant, obok którego grupka cwaniaków usiłuje oszukać staruszkę, a ten z dobrotliwym uśmiechem grozi im palcem, żeby jej tylko nie pobili.
I przy wywołanej niechęcią publicznej telewizji do udziału w tej, naruszającej ciszę wyborczą 4 lipca hucpie, zbiorowej histerii salonowców.
Szczególnie żałosny głos wydała z siebie Red Jankowska, osoba jak się wydaje kompletnie już pozbawiona wyczucia skali, w jakiej się publicznie kompromituje.
Za to Bronek, jak zwykle, okazał się wyczuciem bezbłędnym. Z lisim sprytem, jak to gajowy marucha, zaapelowal do Kaczyńskiego, żeby wpłynął na TVP, iżby ta przeprowadziła transmisję szołu Owsiaka 4 lipca.
Ten gest miał zasugerować, że to od Kaczyńskiego taka decyzja TVP zależy.
Na razie jednak pokazał, że to Komorowskiemu na imprezie Owsiaka, i to w tym akurat dniu, zależy najbardziej.
Powściągliwość nigdy nie bywa cnotą ludzi przerażonych.
http://karlin.salon24.pl/202798,zatapiacze
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz