Klęska Angeli Merkel

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

      Dopiero w  trzeciej turze głosowania w Zgromadzeniu  Federalnym kandydat kanclerz Angeli Merkel, Niemki z NRD-ówka i  chadecko-liberalnej koalicji, Christian Wulff wygrał wybory zwykłą większością głosów   625 z 1244 . Otrzymał 6 głosów więcej niż wymagana , zwykła wiekszość .

 Christian Wulff to kandydat koalicji rządzącej CDU/CSU-FDP, premier Dolnej Saksonii. Wybory wykazały, ze rola Angeli Merkel słabnie, że w łonie CDU mamy pęknięcia i to bardzo poważne.
 
Jego kontrkandydatem był Joachim Gauck  niemiecki duchowny luterański, prezes Federalnego Urzędu ds. Akt Stasi / Bundesbeauftragte für die Unterlagen des Staatssicherheitsdienstes der ehemaligen Deutschen Demokratischen Republik (BStU)/. w latach 1990-2000   / Instytut Gaucka /
 
   Wybory Prezydenta  w Niemczech odbywały się w przyspieszonym terminie, ze wzgledu na to, że juz były prezydent Niemiec Horst Köhler, członek CDU, notabene urodzony w Skierbieszowie na Zamoyszczyźnie, powiedział prawdę, że wojaka niemieckie po to są w Afganistanie by broniły polityki 'kolonialnej' Niemiec.
Prawda zabolała ciotke angelike, lub jak kto woli I sekretarz KC Unii Europejskiej.
 

  Christian Wulff jest katolikiem, pierwszym od 40 lat katolickim prezydentem Niemiec. Człowiek, polityk drugiego rzędu.

 
Prasa niemiecka, która jeszcze nie awno piała na część Angeli Merkel, dzis nie pozostawia na niej suchej nitki.
 
Gazeta Wyborcza, PAP.
 
"Wybory prezydenckie w Niemczech były nauczką i strzałem ostrzegawczym dla kanclerz Angeli Merkel - ocenia zgodnie czwartkowa niemiecka prasa, komentując przebieg środowego głosowania w Zgromadzeniu Federalnym"
 
"Die Welt".
To zaniechanie jest tylko przykładem politycznego stylu izolacji w wewnętrznym gronie, który formalnie jest uprawniony, ale niezbyt sprzyja demokracji (...) Za to, że wielu uznało maraton wyborczy za nauczkę dla Angeli Merkel, odpowiedzialna jest sama kanclerz federalna, która miała alternatywę"
 
 "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
 
"Kraj ma znów prezydenta. Ale czy koalicja ma jeszcze wolę życia?"
 
 "Sueddeutsche Zeitung"
 
"Dzień wyborów był dla niej dniem zapłaty, w którym wewnątrz koalicji wyrównano zaległe rachunki. Zgromadzenie Federalne stało się sądem skorupkowym nad panią kanclerz i jej gierkami z najwyższym urzędem w państwie"
 
To nic, wazna jest polityka miłości, ludzi zwiazanych z Gdańskiem
 
 


napisz pierwszy komentarz