Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli

Szanowna Pani,

nikt nie prześcignie w chamstwie polityków i zaplecze "intelektualne" PO.

A ludzie maja prawo się bronić przed tym chamstwem. Jedyną broń, jaką mają przeciwko chamstwu jest humor i satyra.

Bardzo trafna satyra, bo Bronek tak nazywając inne kobiety, mówił również o własnej żonie, dla której nie ma szacunku.

Po wczorajszym wysłuchaniu pani aspirującej do tytułu Pierwszej Damy muszę powiedzieć, że było żenujące - nie chodzi o jej wygląd, tylko o artykułowane przesłanie, które wypowiadała jako potencjalna Pierwsza Dama.

Język nienawiści w stosunku do zmarłego Prezydenta i Jego brata pozwala nam na coś więcej, niz uzycie słownictwa jej mąłżonka.

Nie obrażajmy Kaszalotów porównując do Anny Komorowskiej! Cóż nam te stworzenia uczyniły?

... zwojuje - nie na tym polega prawicowe blogowanie.

Tego bydła i tak nikt rozsądnymi argumenty nie przekona.

Nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że kaszaloty sa inteligentniejsze od pani Anny Komorowskiej. W tych wypowiedziach, które krytykowałam chodziło jednak wyłącznie o cechy fizyczne.

Ja nigdy nie nazywam przeciwników politycznych "bydłem". To pozostawiam "profesorowi" Bartoszewskiemu.

...żonom takich osobników jak: Wałęsa czy Komorowski należy się "specjalne traktowanie" za to, że w odpowiednim momencie nie dały onemu po pysku i nie pokazały właściwego miejsca - to znaczy przy domowym zlewozmywaku - byłoby to pro publico bono.

:-} Witam.
Myślę, że wiele Pań nie powinno brać do siebie pewnych określeń.
Z tłuszczykiem, szczególnie obecnie jest tak:
- Mamy masełko z wysoką zawartością prawdziwego tłuszczu - pyszne, zdrowe i  
  POLSKIE
- Mamy wiele mix-ów, zawierających mieszaninę "niewiadomoczego", nie do strawienia, a nawet szkodzących zdrowiu...
Więc... głowa do góry Drogie Panie...:-}

Kaszaloty, te prawdziwe,  sa inteligentne... jak orki... jak delfiny i przyjazne dla człowieka.
Ale jak widać są też kaszaloty i pseudokaszaloty...

Serd.Pzdr.

W mojej notce nie chodziło o to kto komu w bardziej barwny sposób nawymyśla. Przypominam, że mamy ostatni tydzień kampanii wyborczej, która może zadecydować o dalszych losach Polski. Celem kampanii wyborczej NIE jest wyrażenie niechęci do naszych przeciwników, tylko przekonanie jak największej liczby wyborców do zagłosowania na popieranego przez nas kandydata. Wszelkie chwyty propagandowe stosowane w kampanii należy oceniać pod kątem ich skuteczności w osiąganiu tego celu. Uważam że obrażanie dużej części elektoratu nie jest dobrą metoda działania.

merytorycznie z Komorowskim usiłuje dyskutować wiele osób, najbardziej merytorycznie Aleksander Ścios.

I co? Prosze sobie odpowiedziec na to pytanie.

Przekonać do kandydata? Jak Tusk z Palikotem? Oni mają media, my mamy tylko internet (na razie) i ulicę. Do ulicy trafia krótka forma , pytań A.Ściosa nikt nie przeczyta poza zainteresowanymi.

Bez przesady, prosze zobaczyć, gdzie nas zepchnięto - na ulicę. Co będzie dalej?

Zawracanie sobie głowy Kaszalotem Bronka jest stratą czasu, mamy wazniejsze problemy.

Pozdrawiam

O to właśnie chodzi. Nie ma sensu zawracać sobie tym głowy, a co wiecej dyskutowanie tej sprawy jest szkodliwe. W dyskusji nad obecną notką w Salonie24 Antypolitic dał ciekawy przykład, jak to może być odbierane.

to nie ma znaczenia, ja polecam wszystkim bardzo mądry wpis - Piramida Orszy.

http://blogmedia24.pl/node/32221

Prosze przeczytać uwaznie, szczególnie końcówkę.

... to określenie nie tyle jest obelgą, co precyzyjnym opisem.

To BYDŁO - po prostu! Wesoło porykując idące do rzeźni.

Zestawiać się z kopniętym dziadzią Bartoszewskim nie przyszło by mi natomiast do głowy. Co on mówi, nie ma najmniejszego wpływu na to, co mówię ja. Zresztą bydłem nazywałem ich na długo przed tym jego sklerotycznym wyskokiem.

Nie zgadzam sie z tym opisem. Kampania wyborcza służy pozyskiwaniu zwolenników. Obrzucanie ludzi wyzwiskami temu NIE sprzyja.

... jedynie z ludźmi, co do których mam powody sądzić, że mają opinie podobne do moich.

Kampania wyborcza średnio mnie interesuje, bo to w sumie pozorna walka o b. mało ważną nagrodę. W pewnym sensie zostaliśmy wpuszczeni w kanał, bo oni nam naszych mordują, a my się wygłupiamy z gładkimi słówki i innymi idiotyzmami.

Darujesz? Mi wciąż pasuje określenie BYDŁO na ludzi głosujących i popierających Platformę, Komorowskiego, miłość do Putina i dalszą integrację "europejską".

Przykro mi, że Twoje delikatne uszęta z tego powodu cierpią, ale daruj... ;-)

Mogę to darować. Obawiam się jednak, że dyskutowanie wyłącznie z ludźmi o takich samych poglądach zacznie w końcu przypominać gadanie do lustra. Trzeba się czasem odważyć na konfrontację z innym światem.

Ja jednak jestem głównie zainteresowany umawianiem się jak ich zażyć, ustalaniem co jest co itd., a nie przekonywaniem tych, którymi i tak gardzę i co do których nie mam cienia nadziei.