Historia ostatnich 20 lat, czyli – na kogo głosować w wyborach.

avatar użytkownika balzak

Czerwiec roku 1989 zdawał się być miesiącem spełnienia pragnień Polaków. To jeszcze nie była Wolna Polska, ale w przestrzeni publicznej brzmiały głośno słowa prawdy, wcześniej szeptane zaledwie w gronach dobrych znajomych. Na mównicy sejmowej i w telewizji państwowej brylowali: Adam Michnik i Jacek Kuroń. W piątkowe noce, w telewizji było Studio Otwarte, prowadzone przez Marka Siwca, gdzie mógł wejść każdy i wygłosić swoje poglądy. Nikt, z później urodzonych, nie jest wstanie pojąć tej radości z oddychania wolnością, która nam się wtedy przydarzyła. Tak na marginesie, to właśnie w tym programie, zdaje się, zobaczyłem po raz pierwszy Krzysztofa Leskiego, który brał udział w temacie, dotyczącym, powstającym, jak grzyby po deszczu, nowym czasopismom.

 

Zresztą, każdy program publicystyczny („100 pytań do...”, itp.) połykaliśmy wtedy z otwartymi ustami. Urodziliśmy się w niewoli; wcześniej, świat poznawaliśmy tylko zza „krat” od kolegów, którzy mieli szczęście na chwile wyjechać do „raju”, na „bajkowym zachodzie”.

 

Powstanie Rządu Mazowieckiego przywitałem w Niemczech, uczestnicząc w Międzynarodowych Targach, w Hannoverze. Pamiętam, jak biegaliśmy, oszołomieni, dzieląc się ze sobą każdą zasłyszaną informacją z Polski. Wtedy wydawało się, że to już Wolna Polska. 

 

Potem było różnie. Były chwile zwątpienia, ale gdzieś tam zawsze wierzyłem w ludzi, którzy wywodzili się z Solidarności. Zamach na Polski Rząd Olszewskiego w roku 1992 był dla mnie niezrozumiały. W swojej młodzieńczej naiwności wierzyłem, że nikt, kto walczył z „komuną” nie może sprzeciwiać się lustracji i dekomunizacji. Jeszcze nie rozpoznawałem, kto swój, a kto obcy. Na Wałęsę głosowałem nawet jeszcze w 95 roku, choć miałem niesmak, po tym, jak zachował 3 lata wcześniej. 

 

Potem nastąpił rok 93, kiedy Polacy w wyborach zdecydowali o powrocie „komuny” do władzy. Stało się to tuż po wycofaniu rosyjskich wojsk okupacyjnych z Polski. Od tego czasu coraz bardziej czułem się spychany na margines życia publicznego. Byłem adresatem wszystkich inwektyw, kierowanych przez środowisko Gazety Wyborczej: byłem ciemnogrodem, faszystą, antysemitą (choć z natury nie klasyfikuję ludzi wg rasy), itp., itd. Coraz mniej rozumiałem świat wokół mnie. Nie mogłem pojąć, jak to możliwe, że Polacy, całkiem dobrowolnie, chcą powrotu najbardziej zbrodniczego systemu w historii świata.

 

Po drodze był rok 97, który znowu wniósł chwile naiwnego optymizmu.

 

Wreszcie.   

 

Rok 2005, kiedy wszyscy, którzy kochają Polskę, byli w wyjątkowo korzystnej sytuacji – mieli do wyboru dwie antykomunistyczne partie. Zdawało się, że afera „Rywina” zmiotła wreszcie ze sceny politycznej postkomunistów.

 

To, co się działo później, pozwoliło mi dojrzeć politycznie. Można wybrzydzać na Jarosława Kaczyńskiego, za słowa o „ZOMO”, ale On, po prostu miał racje w tamtej wypowiedzi. Wielu ludzi dawnej opozycji „stoi dzisiaj tam, gdzie kiedyś stało ZOMO”. Oczywiście - w przenośni, ale całkiem mocno przystającej do rzeczywistości.

 

Nie ukrywam, że ja jestem znacznie bardziej radykalny od Jarosłwa Kaczyńskiego. Ja uważam, że, aby „Polska, była Polską” trzeba najpierw rozliczyć do końca PRL. Nie - z mściwości za utracone lata młodości. Z czystej, logicznej kalkulacji. Ludzie, którzy zdradzali Polskę w czasach PRL-u, będąc dzisiaj pod presją swoich, prowadzących ich, „esbeków”, czy oficerów służb radzieckich, będą zdradzać (zdradzają) z lęku przed ujawnieniem – również dzisiaj.

 

A gra się toczy o naprawdę ważne sprawy. Ktoś decyduje, aby „żyłę złota” (złoża gazu łupkowego), jaka nam się zdarzyła, powierzyć w ręce „międzynarodowych koncernów”. Czy tylko ja wyczuwam, że gdzieś tam będą pieniądze Gazpromu? To droga, abyśmy stali się państwem trzeciego świata, grabionego z dóbr naturalny przez mocarstwa.

 

Ginie Prezydent Polski i prawie stu najwyższych dostojników na terytorium mocarstwa, które nie raz pokazało, że jest zdolne do najbardziej ohydnych zbrodni w imię własnych interesów. W odpowiedzi „polski” rząd nawołuje do całkowitego zaufania do tego mocarstwa. Zaprzyjaźnione, z tym rządem, media prywatne, organizują akcje manifestowania przyjaźni do reżimu rosyjskiego; namawiają do zapalania zniczy na grobach żołnierzy wojsk okupacyjnych. Mam szacunek dla każdej śmierci. Między zwykłym, ludzkim szacunkiem do człowieka i misterium śmierci, a wiwatami dla prześladowców, jest ogromna przestrzeń na stosowne milczenie.

 

Zagłosuję na Jarosława Kaczyńskiego, bo tylko w Nim dostrzegam realną szansę na zatrzymanie rozgrabiania Polski. Bo tylko On ma wolę i szansę, choć wcale nie tak dużą, aby sprzeciwić się ustawieniu Polski w roli państwa neokolonialnego, będącego całkowicie ubezwłasnowolnionego przez swoich byłych prześladowców.

 

Zagłosuję na Jarosłwa Kaczyńskiego, bo kocham Polskę!!!

 

Rozważcie to!!!

 

Pozdrawiam. 

 

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. A gra się toczy o naprawdę ważne sprawy.

powiem więcej - to ostatni moment, kiedy jeszcze możemy ocalić ile sie da Polski dla naszych dzieci.

Wybieramy - to nie są przelewki, ani kłótnia o byle co.

Stawką jest Polska.

Głosuję na Jarosława Kaczyńskiego.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika balzak

2. Marylo

Te wybory jeszcze nie są najważniejsze. Najważniejsze będą za rok - parlamentarne. Dzisiaj się liczymy, a za roku musimy!!!

Jeśli PiS przegra za rok, to nie ma Polski! Nie mam wątpliwości, że ten rząd zmierza prostą ścieżką do uczynienia z Polski kraju marionetkowego wobec innych.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika giz3

3. Balzaku, no to jeszcze raz

skoro mowa o ostatnich 20 latach to proszę oto stosowna ilustracja, a wnioski każdy sam wyciągnie ;-)

avatar użytkownika balzak

4. giz3

Mnie to nie potrzebne. Ja mam gdzieś sondaże. Szanując ciszę wyborczą napiszę, że głosuje za Polską i kropka!!! Każdy wie, gdzie jest Polska, a "gdzie stało ZOMO" i wsjo w temacie.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Lancelot

5. balzak

Czy tylko ja wyczuwam, że gdzieś tam będą pieniądze Gazpromu????

JUŻ SĄ!!! GAZPROM PODPISAŁ PRZEDWCZORAJ UMOWĘ O ŚCISŁEJ WSPÓŁPACY Z "CHEWRONEM"!!!!!!. Mamy PO zamiatane!!. Pzdr

http://www.bloomberg.com/
http://gielda.onet.pl/trion-restrukturyzuje-grupe-i-planuje-sprzedaz-nie...

Ostatnio zmieniony przez Lancelot o sob., 19/06/2010 - 09:22.

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/