Łyżka dziegciu...

...szlag mnie o mało nie trafił ! #%$^%^*% !!!

nie zapominaj, jak mocno pracowano nad tym srodowiskiem - Doktor G., prywatyzacja - a propos, gdzie jest dr Bukiel i ten drugi?

Moja znajoma dr stomatolog, zawodowo b.dobra, pracująca na dwóch etatach - w przychodni i w swoim gabinecie, też peolska, choć wydawje się całkiem normalna.
Jak jestem u niej, to zawsze jej w głowie namieszam, ale to za mało.

Poczytałam dziś ICH komentarze na temat Radia Maryja, bo pytanie "kto słucha" zadał jeden z forumowiczów. Żałosne wypociny, to mało powiedziane, choć jak rodzynki w cieście - świeciły mniej liczne, mądre i wyważone opinie. Jeden z cwaniaków przytoczył, że "OjDyr" był przeciwny wejściu do EU...ale mądrzejszy zadał retoryczne pytanie: "A nie miał racji? - to widać dopiero teraz!"

A! i bym zapomniała - dowiedziałam się też, że Michalkiewicz to - jawny antysemita...:)

Pozdrawiam nocne Marki!

P.S. O Bukielu cisza ostatnio, a nie mam czasu latać na portal OZL. Ten drugi? Masz na myśli cwaniaka od Porozumienia Zielonogórskiego? Toż wiceministrem go Tusek zrobił! I teraz ma PeOZ-ty (podstaw. opieka zdrow.) ...w głębokim poważaniu.

Owszem czasem takie sondaże przeprowadzone w obrębie jakiejś grupy zawodowej lub środowiskowej są porażające ale nie ma się czy przejmować to od nas zależy ile osób przeciągniemy żeby zagłosowali na Jarosława Kaczyńskiego ...

Sprawa aktualna ,bo dotyczy samoświadomości osób ,które wkrótce będą głosować.
Dobrze, żeby wyborca wiedział, co na tę jego samoświadomość wpływa.
Czy ktoś wpływa na  motywacje tak ,aby  kierował się emocjami? Schlebia mu  ,że jest człowiekiem rozumnym, ale nie odwołuje się do doświadczeń, a do  uczuć? Niejeden wyborca  nie miał  czasu na analizowanie politycznych kłótni. I nie miał czasu zastanowić się ,czy jest namawiany do głosowania według kryterium -,,lubię, nie lubię",
czy na racjonalne - ,,głosuję dla korzyści własnej i społecznej".                     
Ujawnione w sondażu wybory medyków mnie nie dziwią. Dopiero dziewiętnaście lat temu skończono z punktami za pochodzenie. Te punkty pozwoliły im na awans społeczny,niedostępny bez nich, bo egzamin na medycynę trudny. Zawdzięczają to ,,siłom postępu" PRL-u. To skojarzenie poparte wspomnieniami młodości, silnie działa na ich
motywacje, by sprzyjać Platformie i SLD , które grają postępem, ile się da.
W tym sondażu chyba też widać , jaki procent medyków był tak dobry, że dostał się mimo
braku punktów.