Przypadek wiceprzewodniczacego Palikota

avatar użytkownika Tymczasowy

Wczorajsze wydarzenia lubelskie, ktorych sprawca byl wiceprzewodniczacy Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej (od pazdziernika ...

Wczorajsze wydarzenia lubelskie, ktorych sprawca byl wiceprzewodniczacy Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej (od pazdziernika 2009 r.) ostatecznie dowiodly, ze myslenie kierownictwa tej partii skostnialo na dobre.  Wydawalo sie, ze jest plyta samograj, a tu zaczely sie schody.

Zacznijmy od poczatku,czyli od roku 2007 r. Platforma wygrala wybory szminkujac sie na wyksztalcona dzierlatke z duzego miasta z ciagiem do Europy, a nawet dalej, do eleganckiego swiata. Ludziom ze wsi i malych miasteczek, ktorzy zadecydowali o zwyciestwie (to ichnia wiekszosc elektoratu) bardzo to imponowalo. Akurat bylem wtedy w Polsce i kazdy najmniejszy prostaczek z rodziny sie puszyl. A ja sie dziwilem i informowalem, ze jest za cieplo, ale na codzien, to ja nosze moherowy berecik. I wyklul sie Ideal - Piekny, Madry i nadzwyczaj nowoczesny, bo europejski.

I tu pojawil sie Palikot. Wszak do obrazu najjasniejszego trzeba dodac jakies pierwiastki ludycznosci, jakis akcent plebejski. I pojawil sie Pan posel Janusz Palikot  z okregu wyborczego nr 6 w Lublinie. W roku 2005 wybrali go tubylcy glosami 26 275. Ale za dwa lata, czyli w Roku Anno Domini 2007, tubylcy lubelscy wybrali rzeczonego sila 44 186. Gratulancje rodacy lubelscy.!

A CO DALEJ Z WieLKIM mORALISTA pALIKOTEM?   Pan Palikot byl dobry na wczoraj. Dzis tylko psuje. Jeszcze dokladniej, dzis toczy sie gra o niezdecydowanych. Natomiast pan Palikot byl dobry na wczesniejszym etapie, jak w plemionach afrykanskich, machamy dzidami, mruczymy i straszymy. Przezywamy i zaklinamy.Budujemy zwarty szereg!

Jeszcze inaczej, Pan J.Palikot byl dobry w dawnej epoce. Skierowal promien swiatla na mlodziez lemingowska. I to gralo. Ale teraz, w tych okolicznosciach przyrodniczych?

I znow inaczej, Pan Palikot kiedys byl "asset" swojej partii. Teraz jest "liability". Czyli zamiast atutu stal sie obciazeniem. Nowaki jak i  Kowalskie - dotad nie pojely. I dobrze, bo to tylko jakies Polaczki, jak podgrzybki jakies.

Pan Palikot Janusz robi za "maverick" - takie zwierze ktore chadza poza stadem. Czy to mozliwe w Platformie Obywatelskiej, tak pracujacej ciezko nad Public Relations? Nie jest to mozliwe.

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Nowaki jak Kowalskie - dotad nie pojely.

JAK ZA DAWNYCH LAT :

http://www.rp.pl/artykul/182403,492303.html

Okazuje się, że się nie myli, bo – jak dowiedziała się "Rz" – Platforma sama postanowiła zadbać o frekwencję.

– Dostaliśmy wewnętrzne polecenie, by każdy poseł zorganizował ze swojego regionu autokar pełen ludzi na tę imprezę. Chodzi o to, by pokazać rozmach – mówi inny z posłów PO.

W autokarze mają być działacze Platformy i zwykli wyborcy.

Agrykola jest w stanie pomieścić ok. 100 tys. osób. Posłów w Klubie PO jest ponad 200, więc przy założeniu, że jeden autokar pomieści 40 osób, partia przywiezie sobie około 8 tys. gości.

– Ale nie jest to wcale łatwe. Mimo że ma być koncert, ludzie wcale się tak nie garną, jest ładna pogoda, każdy woli zostać w domu, niż gnać w autobusie przez pół Polski – narzeka rozmówca "Rz".

Inny z posłów dodaje, że najpierw w sztabie Bronisława Komorowskiego pojawił się pomysł, by parlamentarzyści opłacali z własnej kieszeni wynajęcie takiego autokaru. A to co najmniej kilkaset złotych.

– Ale wszyscy się oburzyli i teraz zapłacić ma za to partia lub komitet wyborczy – opowiada poseł PO. – Ja mam tylko przypilnować, aby autokar był pełny.

Wszyscy posłowie, z którymi rozmawiała "Rz", zapowiadają, że na niedzielny koncert karnie się stawią. – Zawsze ktoś zauważy, jak się nie pojawię. Lepiej się nie narażać – mówi jeden z parlamentarzystów.

W kuluarowych rozmowach politycy Platformy zaczynają jednak wątpić w skuteczność działań sztabu Komorowskiego. – PiS nas przegania, mają lepsze wyczucie społeczne, a nam szkodzą wyreżyserowane pomysły, widać to na przykładzie Palikota – uważa jeden z rozmówców "Rz".

Za prace sztabu Komorowskiego odpowiada Sławomir Nowak, jednocześnie wiceszef Klubu PO. Podczas konferencji prasowej, na której zapowiadano niedzielne spotkanie, przypominał: – To słuszny cel, nie dla politycznego wydarzenia, ale aby solidaryzować się z poszkodowanymi Polakami. Taka jest intencja Komorowskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Znacie Kutza? Znacie. Został zmasakrowany. (rekontra)

To dzisiaj, właśnie dzisiaj niezwykle wygadany Kutz,
który w zanadrzu trzyma inwektywę na wszystko i na każdego,  u
Rymanowskiego po prostu nie istniał.
Nie pamiętam takiej polemiki telewizyjnej do jednej
bramki – używając terminu sportowego.
Zwycięstwo Hiszpanów 6:0 to jest nic, przy tym
intelektualnym nokaucie.
Migalski sprowadził agresywną retorykę Kutza do
cienkiego popiskiwania. Kutz – używając jego języka - został wprost w
nieprawdopodobny sposób przeczołgany i ośmieszony.
A Migalski jak jastrząb, wsluchiwał się w każde słowo
Kutza, łapał je w locie, pikował i wciskał Kutzowi w usta pytzjac, czy
własn i to miał na myśli  - używając terminologii MIchnika ze słynnej
debaty z Kaczynskim, Michnik mówił wówczas - "Pan nie będzie mi wciskał
dziecka w brzuch ".
 
Dlatego przygotować DVD i w nocy nagrać powtórkę. To
lepsze niż nocna walka Adamka, to lepsze niż Szklana Pułapka II w nocnym
kinie.
 
Tylko nie podobał mi się Rymanowski. Rymanowski mi
się bardzo nie podobał. Po prostu milczał, po prostu nie przerywał. Po
prostu pozwolił, by Migalski zmasakrował Kutza.
Było to bardzo nieeleganckie panie Ryszardzie.
Palikot łązi ze świńskim ryjem, to powinien mieć pan pod ręką jakiś
ręcznik, biłąy – i zawinąć w niego zapowietrzonego Kutza.
Ponieważ ostatnio na Pana narzekałem, to dzisiaj
stwierdzam że miał Pan dobry dzień. Jak na swoją stację zaprzyjaźnioną z
właśnie nagromadzonym przez Moskwę Wajdą, bardzo dobry.
 
To byłoby na tyle.
 
Zaprogramować DVD i przy porannej kawce obejrzeć to
walcowanie Kutza, rozszarpywanie na kawałeczki, obnażanie jego
ignorancji, kpienie z niego w żywe oczy. Siedział i się nadymał i
wydobywał z siebie pisk małej myszki.
 
Panie Marku tak się nie robi. Wyzwolił Pan we mnie
instynkty, których istnienia u siebie nie podejrzewałem. Ale, ale z
drugiej strony,  jak sobie przypomnę Palikota wczoraj, jak ten
biłgorajski członek PO w moim rodzinnym mieście sięzachowywał, to jakby
mi ulżyło. Zemsta jest słodką. I to Pan uczynił. Dziękuję, gdyż czasem
na Pana narzekałem.
 
A więc oglaszam amnestię - Rymanowski i MIgalski i
wyobrażam sobie przegrzane łącza Szkła Kontaktowego, widz Szkła -
profesor Zoll będzie miał co opowiadać.

http://rekontra.salon24.pl/192658,znacie-kutza-znacie-zostal-zmasakrowany

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl