Kolejna analiza na podstawie ostatnich rozważań.

W mojej poprzeniej analizie "Lądowali" opartej na danych ze stenogramów zawarłem hipotezę, że piloci podjęli decyzję o lądowaniu na podstawie błędnych danych kontrolera (odległość przesunięta o prawie kilometr) oraz kontaktu wzrokowego z reflektorami APM, również przesuniętymi o analogiczną odległość. To zaprowadziło ich w las 900 metrów przed pasem.

 http://beholder.salon24.pl/190291,samolot-nie-spadal-ladowali

Kilka osób wszakże (słusznie) zauważyło, że doświadczony pilot potrzebowałby jednak większej pewności co do lokalizacji by podjąć decyzję o lądowaniu w takich warunkach.

I rzeczywiście, po przemyśleniu tematu uważam, że piloci MUSIELI również usłyszeć sygnał bliższej NDB- w przeciwnym razie nie podjęliby decyzji o lądowaniu.  Zacząłem więc przeglądać stenogram jeszcze raz i nasunęły mi się następujące wnioski:

Zacznijmy od tego, że skoro kontroler podał pilotowi, że są na 2-gim kilometrze o godz. 10:40:38,7 to przy prędkości rzędu ~ 80 m/s  fałszywa (wynikająca z odległości podawanej przez kontrolera) bliższa radiolatarnia znajdująca się 1,1 km od pasa (czyli po 900 metrach od 2-go kilometra) powinna im dzwonić o godz. 10:40:50.   Spójrzmy do stenogramów..... co widzimy dokładnie w tym czasie....?  Równo o 10:40:50,5drugi pilot mówi "Ochodzimy",  co - jak wyjaśniłem w swojej hipotezie - zapewne brzmiało raczej "Podchodzimy!".

CZY TO NIE ZASTANAWIAJĄCA ZBIEŻNOŚĆ CZASÓW, CO DO SEKUNDY, że drugi pilot woła "Podchodzimy" (czyli podejmuje decyzję o lądowaniu) DOKŁADNIE tam gdzie powinna była odezwać się fałszywa bliższa NDB?

Otóż niniejszym uzupełniam swoją hipotezę o twierdzenie, że o godz. 10:40:50drugi pilot usłyszał sygnał (fałszywej) bliższej prowadzącej i dlategopół sekundy później wydał polecenie "Podchodzimy!".

OK, ale co się stało z sygnałem, skoro nie ma go w stenogramie?  Prawdopodobnie został wycięty i przeniesiony, a w oryginalnym miejscu być może także zastąpiony czymś w celu zapełnienia luki (aby pozostałe czasy się nie rozjechały). Nie miałem jeszcze czasu przyjrzeć się okolicznym zapisom i stwierdzić, który z nich nie pasuje do otoczenia.  Może te trzykrotnie powtórzone "100" nawigatora, z którymi (a przynajmniej drugim) jest chyba coś nie tak, bo o ile trzeci trwa 0,7 sekundy (co dla słowa STO jest normalne) o tyle drugi trwa....  irracjonalne 0,1 sekundy.   A może  coś jest na rzeczy z sygnałem dźwiękowym 400 Hz występującym w stenogramie zaraz po komendzie "Odchodzimy", co miałoby pewien związek z tym o czym poniżej....   Czekam na Wasze spostrzeżenia.

-------

Żeby nie pominąć żadnego szczegółu, na koniec warto wspomnieć, że przecież sygnał bliższej prowadzącej jest słychać w stenogramie, i to tam gdzie powinna być PRAWDZIWA bliższa NDB.

Rzeczywiście. Ale skoro przyjmujemy że wycięto go z miejsca gdzie zadzwoniła fałszywa NDB to logiczną konsekwencją tego jest, że przyjmujemy iż dla wiarygodności stenogramu wklejono go tam gdzie powinien być....

I z tym łączy się pewien BARDZO interesujacy fakt, który być może nic nie znaczy, ale warto go zauważyć. Otóż sygnał bliższej NDB 800 Hz w stenogramie pokrywa się IDEALNIE, co do dziesiętnej części sekundy, z sygnałem ABSU 400 Hz o niebezpiecznej wysokości - oba występują o 10:40:56. Sygnał bliższej NDB kończy się o 10:40:58,1, zaś sygnał ABSU 400 Hz kończy się o 10:40:58,2. Już samo to jest interesujące, bo dwa dźwięki o częstotliwości  jednego będącej równo dwukrotnością drugiego i zaczynające się jednocześnie, na nagraniu tak kiepskiej jakości usłyszeć by chyba było dosyć trudno bo takie fale się po prostu nakładają.

Ale to jeszcze nie wszystko!  W stenogramie sygnał bliższej NDB 800 Hz występuje POMIĘDZY DWOMA ALARMAMI  400 Hz, które.......   NAKŁADAJĄ SIĘ NA SIEBIE(a więc dodatkowo także i na sygnał NDB).   Pierwszy alarm 400 Hz (ten o którym wspomniałem jako o nakładającym się idealnie na sygnał bliższej NDB) zaczyna się o 10:40:56 i kończy się o 10:40:58,2, a w tym czasie już jest.... DRUGI ALARM 400 Hz, który zaczyna się o 10:40:56,6i kończy się o 10:40:57,7.

Jakim cudem system ABSU mógł  rozpocząć DRUGI sygnał alarmowy TEGO SAMEGO TYPU (ten sam alarm o niebezpiecznej wysokości) na 1,6 sekundy PRZED zakończeniem poprzedniego i na dodatek jeszcze SKOŃCZYĆ GO PRZED KOŃCEM PIERWSZEGO?    Czy system alarmowy jest POLIFONICZNY? Czy dwa te same alarmy tego samego urządzenia mogą występować jednocześnie, o różnych czasach i długościach? 

Coś mi się proszę Państwa wydaje, że ten alarm 800 Hz bliższej prowadzącej został tu PRZEKLEJONY z miejsca opisanego wcześniej (tam gdzie miała zadzwonić fałszywa NDB), a nakłada się on na jeden z alarmów 400 Hz (a ten z kolei na drugi alarm 400 Hz) dlatego, że w oryginalnym miejscu właśnie taki alarm 400 Hz występuje zaraz po komendzie "(P)odchodzimy", więc prawdopodobnie przy wycinaniu sygnału NDB 800 Hz pozostawiono na nim kawałek tego alarmu 400 Hz - nie dało się go usunąć bo się częściowo nakładały.

Trochę to zagmatwane, ale mam nadzieję, że da się zrozumieć.

 ---------

Podsumowanie:  tytułem jakiegoś dziwnego "zbiegu okoliczności"  AKURAT co do sekundy W MIEJSCACH GDZIE przypadają sygnały ewentualnej fałszywej oraz prawdziwej bliższej NDB w stenogramach widać dwa co najmniej dziwne zjawiska, dość mocno sugerujące, że są wynikiem potencjalnej manipulacji.  Ale to pewnie tylko zbieg okoliczności, a ja mam manię spiskową ;-)

Ocenę i wnioski pozostawiam czytelnikom.

P.S. Ale jeśli jednak jest to rzeczywiście manipulacja, to obawiam się że oryginalnych czarnych skrzynek W ŻYCIU nie zobaczymy....

 

http://beholder.salon24.pl/191058,falszywa-ndb-copy-paste-w-stenogramie