Wersja najbardziej prawdopodobna "katastrofy" smoleńskiej.

avatar użytkownika anty bolszewik

Fałszywa hipoteza, że winy jest pilot, była od razu ferowana przez Rosjan i "opiniotwórcze" ośrodki polskie, powiązane z rosyjskimi ośrodkami dezinformacji. Najpierw twierdzono, że  pilotowi nie wyrażono zgody na lądowanie z powodu mgły, potem że kiepsko znał rosyjski i nie rozróżniał liczebników i "pomyłka" o 15 min. co do czasu katastrofy. Teraz gdy te zarzuty okazały się kłamstwem, próbują  znaleźć winnych spośród  2 osób spoza załogi samolotu, ba w insynuacjach próbują bez żadnych dowodów zwalić winę na głównodowodzącego sił powietrznych  gen. Błasika, który ponoć miał sam przejąć stery samolotu. Ta taktyka bezczelnej dezinformacji rosyjskich służb jest nadal stosowana z wykorzystaniem "polskich" portali internetowych Wirtualnej Polski i Onetu pl. oraz "polskich" mediów TVN, Gazety Wyborzej i telewizji publicznej.
 Tymczasem prawda jest inna, choć skrzętnie skrywana:

-Przecież od dawna już wiemy, że pilot zrezygnował z zamiaru lądowania, a przedtem wykonał próbne podejście, obniżając nieco wysokość, żeby sprawdzić warunki nad lotniskiem. 

Po obniżeniu wysokości nastąpiła niespodziewana blokada sterów wysokości i gwałtowne jej obniżanie przy włączonym autopilocie, który świadczył o zainicjowanej rezygnacji z zamiaru lądowania.

Wyłączenie autopilota na 5 sek przed katastrofą świadczyło o wymuszonej awarią steru decyzji lądowania, która musiała zakończyć się katastrofą.

Natomiast infantylne tłumaczenie włączonego autopilota podczas "realizowania zamiaru lądowania", spowodowane stresujacym wpływem obecności gen. Błasika, świadczy o następnej próbie kierowania śledztwa na fałszywe tropy. Taka ilość w/w kłamstw, włącznie z pokrętnymi próbami niedopuszczenia do przylotu Prezydenta na uroczystości katyńskie oraz  inicjowanie swoistej rozgrywki politycznej z pominięciem w zaproszeniu głowy państwa, świadczy  o nieszczerych intencjach Rosji i nieprzypadkowej katastrofie.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz