Brygadzista Albin ( 1-2-3 akademik )
10 kwietnia 2010 zostalo bezposrednio zaatakowane Panstwo Polskie. Pierwszy raz od zakonczenia II wojny swiatowej, a wiec od 65 lat. Ponieslismy ogromne i niepowetowane straty. Czesc najistotniejszych elit panstwa przestala istniec. Mamy owszem terytorium, mamy kilkudziesieciomilionowy narod, mamy armie, mamy nawet konstytucje – ale prawie nie mamy panstwa. O tym, ze nie potrafilismy ochronic bez mala stu najwazniejszych obywateli juz pisano, o tym ze nie bylismy w stanie ograniczyc do rozsadnych rozmiarow skutkow zywiolu powodzi dowiedzielismy sie w ciagu minionych dwoch tygodni. Teraz przekonujemy sie codziennie, ze przestajemy panowac nawet nad demokratycznym fundamentem naszej ojczyzny. Mozna miec przeswiadczenie, ze atak na nasze panstwo w dalszym ciagu trwa. Tymczasem obecna konstytucja okazuje sie zawierac „miny“. To, ze urzad prezydenta mozna zredukowac do zyrandola, mozna wykreowac go do glownej wladzy w panstwie, lub ograniczyc do konsensu z premierem mowili juz wczesniej dumnie jej glowni konstruktorzy. Jednak najniebezpieczniejsza „mina“ ukazala sie chyba dopiero teraz. Otoz zgodnie z Art. 132 o wykonywaniu urzedu prezydenta, nie moze on sprawowac rownolegle zadnych innych urzedow panstwowych, ergo nie moze wiec zastapic marszalka sejmu.To funkcja konstytucyjne zarezerwowana dla najstarszego wiekiem wicemarszalka. Jednak tenze wicemarszalek nie moze zastapic marszalka „zajetego“ funkcja prezydenta. W sytuacji w jakiej znalezlismy sie konstytucja przewiduje dla marszalka superwladze jako - Prezydento-Marszalka. Jako jedyny moze on bowiem laczyc te dwie najwazniejsze funkcje w panstwie i to pomimo tego, ze nie jest wybierany w wyborach powszechnych.
Jesli wiec jakis „brygadzista Albin“ (z „zakazanej“ piosenki Zembatego) zechce to wykorzystac i zasiasc okrakiem na dwoch fotelach to, pomimo stanu tymczasowosci, bedzie w stanie szybko sprowadzic polska demokracje do jej karykatury. Zwola obrady sejmu – lub nie, “umiesci“ w porzadku obrad – lub nie, wyciagnie ustawe z „zamrazarki“ – lub nie, by na koncu sobie samemu podpisac czy zawetowac – lub nie.
Od 10 kwietnia zyjemy w takiej wlasnie rzeczywistosci. W rezultacie wplyw na rozwoj wydarzen zaczynaja miec ludzie z raportu o rozwiazaniu WSI, a o pewnych propozycjach czy wrecz nominacjach mozna powiedziec, ze – „jada, jada przebierancy“ (jak z kolejnej piosenki - tym razem Rosiewicza ). I wlasciwie nie widac chetnych do zatrzymania tego procesu. Bo niby dlaczego ? Skoro to glownie towarzysze z PZPR „zadaniowani“ do sympatii wobec, wybranych przez Generalow, przedstawicieli Solidarnosci wspolnie z nimi stworzyli obecny uklad. „Przebierajac“ wlasnie PZPR w SLD, SL w PSL , SD w PO (przynajmniej w czesci) etc. I staje sie malo wazne przesuwanie politycznych „malolatow“ do pierwszego szeregu , skoro idea pozostaje ta sama – trzymac wladze. Wydawaloby sie, ze na naszych oczach i po dwudziestu latach ten system „ nibypanstwa bez kantow“ (tylko od ksztaltu mebla przy ktorym powstal !) wlasnie zbankrutowal. W obliczu ostatniej tragicznej proby - i katastrofy lotniczej i powodziowej - ktorym zupelnie nie sprostal. Jednak jego „dinozaury“ ustawiaja sie nadal konsekwentnie w kolejce po kolejne stanowiska… i przyszle odznaczenia (pewnie takze zagraniczne). Bo wykonujacy (nie pelniacy !) obowiazki prezydenta spolegliwy marszalek gorliwie ulega i im i pokusie wrecz ekspresowego zawlaszczania, nieoczekiwanie w wyniku narodowej tragedii powstalego, obszaru wladzy. Wladzy – do czasu suwerennego wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej przez narod –wykonywanej bez podstawowego mandatu.
Rodzi sie pytanie, czy w tych okolicznosciach, po ustanowieniu szefa IPN, BBN, NBP, po odwolanieu KRRiTV - zadanie juz zostalo wypelnione - czy jeszcze nie !?
I czy w rezultacie tego wszystkiego bedzie jeszcze mozna w ogole mowic o ucywilizowanej demokracji w Polsce ?
http://1-2-3.salon24.pl/187741,brygadzista-albin
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz