Gutek Film wycofał się z dystrybucji filmu fabularnego reżyserki głośnego, kontrowersyjnego dokumentu "Solidarni 2010" Ewy Stankiewicz - donosi "Rzeczpospolita".

Powody są następujące:

„Chciałabym przekazać Państwu jako koproducentom filmu informację, że firma Gutek Film, w związku z emisją filmu »Solidarni 2010« i medialną burzą wywołaną tym filmem, podjęła decyzję o rezygnacji z dystrybucji kinowej filmu »Nie opuszczaj mnie« w reż. E. Stankiewicz.

Innymi słowy powody są czysto polityczne. Ponieważ inne działania reżyserki wywołały polityczny spór (spór notabene dość idiotyczny, albowiem dotyczący tego, czy dokument ma prawo rejestrować to co mówią ludzie...), dystrybutor rezygnuje ze współpracy.

Trudno nie nazwać tego czystą dyskryminacją ze względów politycznych. Nie podobają mi się twoje poglądy, więc wycofuję się z interesów.

Zgodnie z art. 32 ust. 2 Konstytucji RP, "Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny".

Pytanie do kogo jest skierowana ta norma? Czy tylko do organów władzy publicznej - a więc to władza nie może dyskryminować? Czy też do wszystkich obywateli?

Osobiście skłaniam się do pierwszej interpretacji: wolno mi wyrażać swoją niechęć do poglądów politycznych innej osoby, np. poprzez odmowę prowadzenia interesów, bojkot twoich towarów itd. Innymi słowy: obywatelom wolno się dyskryminować nawzajem, ale władzy dyskryminować nie wolno.

Inni, zwłaszcza lewicowi liberałowie, w tym prof. Sadurski, mają inny pogląd: obywatelom również nie wolno się dyskryminować nawzajem. Nie wolno zwłaszcza wtedy, gdy jest to czynione z powodu orientacji seksualnej itp. Stąd też np. działalność klubu, który wykluczałby homoseksualistów byłaby ich zdaniem sprzeczna z prawem. Nie tylko na władzy spoczywa więc obowiązek tolerancji i neutralności, ale również na wszystkich z nas.

Ciekawi mnie więc, czy teraz podniosą larum, że oto na nowo pojawia się w Polsce upiór nietolerancji, czy będa apele do organizacji międzynarodowych, ich zaniepokojone rezolucje, że w Polsce znowu dyskryminuje się inaczej myślących.

A może jednak dyskryminować można, o ile się oczywiście wie kogo?

 

http://jacekczabanski.salon24.pl/187068,juz-wolno-dyskryminowac