Zapewne większośc mieszkających w Polsce kojarzy taką reklamę obligacji skarbu państwa pojawiającą się w TV i  wersji dźwiękowej w radiu.
Akcja zaczyna się mniej więcej tak:


Drzwi otwiera tatuś z dzieckiem na ręku.
W progu stoi nastolatka - kandydatka na nianię i mówi:
“To ten dzieciak?  Mmaały... Ale to nic. Tak go wykarmię, że w tydzień urośnie ze 20%. A, ... i go nauczę pisać. Zobaczy pan.”
Potem ojciec zatrzaskuje jej drzwi  przed nosem i dowiadujemy się, że z pieniędzmi jak z dziećmi - trzeba je powierzać w pewne ręce.


Niewinna reklama? Na pewno?
A z kim się Wam ta pannica kojarzy?
Nie wiecie?


Bo mi staje przed oczami pewien facet który trzy lata temu z ekranów
mówił do nas o tym że już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, przy bezpiecznych drogach wyrosną nowoczesne stadiony i pływalnie. Opowiadał o dobrze wyposażonych szpitalach i dobrze zarabiających lekarzach i nauczycielach. Obiecywał wysokie pensje i niskie podatki, okręgi jednomandatowe i “rzeczywistą” walkę z korupcją. Warunek był jeden:  “Musimy tylko wygrać te wybory.”


Niestety, zamiast zatrzasnąć mu drzwi przed nosem wpuszczono go do środka i powierzono mu Polskę.

Swoją drogą, czy mi się zdaje, czy youtube został wyczyszczony z pamiętnego spotu PO z 2007 roku?