Wolność słowa, wolność a honor
MarkD, czw., 15/04/2010 - 17:36
Stajemy w obronie wolności internetu, a tu taki...
Michał Tyrpa, prezes fundacji Paradis Judaeorum, złożył do prokuratury wniosek o ściganie internauty.
Kilka lat temu prokuratura wykazała całkowitą bezradność wobec podwawelskich kontynuatorów tradycji walki z bolszewizmem spod znaku SS. Czy podobnym finałem zakończy się sprawa miłującego komunizm internauty - dowcipnisia?
I dobrze, że Michał Tyrpa zadziałał. Postaram się wyjaśnić czemu popieram ten wniosek a jednocześnie jestem za wolnością wypowiedzi.
Za słowa nie powinno się karać więzieniem, lecz raczej wymogiem dania satysfakcji. Nasz problem to jednak ciągle: wolność. Ta wolność od 20 lat, to wolność pozorna i wolność głoszenia prawdy jednej i oficjalnej. Tu się wcale w stosunku do PRL wiele nie zmieniło. Nawet ta "prawda" jest podobna. My tej "cenzurze" się sprzeciwiamy, pisząc na blogach i tworząc portale, telewizję czy radio. Taka Alicja Tysiąc ma poparcie mediów, ale Michał Tyrpa takiego poparcia nie będzie miał. Ma moje i zapewne tysięcy innych, którzy sprawę lub chociaż Pileckiego kojarzą. To, że media znów będą to miały gdzieś, to jasne.
Ale okazuje się po raz kolejny, że nie będzie miał poparcia żadnej politycznej siły w swojej walce. Trochę desperacki ruch z zawiadomieniem prokuratury jest uprawniony, bo powołuje się na zapisy konstytucyjne, a właściwie na wybrane zapisy "patriotyczne" z tej naszej postkomuchowskiej konstytucji mające odzwierciedlenie w KK.
W szczególności przekonuje mnie zdanie "Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską", ale chciałbym by karą było publiczne napiętnowanie i do tego pozbawienie obywatelstwa, a nie trzy lata więzienia. Tylko kto napiętnuje? Czy PiS Hofmana i Gosiewskiego?
Dlatego pretensji do Michała nie mam mimo, iż działa pozornie wbrew naszej walce o wolność wypowiedzi. Zresztą, czy można porównać powiedzenie (pokazanie) prawdy o Jaruzelskim, Kiszczaku czy ich spadkobiercach politycznych w kontekście patriotycznym z opluwaniem patriotyzmu czy patrioty?
Za to pierwsze faktycznie - „obraza ludzi honoru” - można dziś jeszcze trafić do więzienia lub ponieść finansowe konsekwencje, ale na pewno nie można być pozbawionym miana człowieka honoru.
Wpis z inspiracji Katarzyny mamakatarzyna.blogspot.com.
Michał Tyrpa, prezes fundacji Paradis Judaeorum, złożył do prokuratury wniosek o ściganie internauty.
Kilka lat temu prokuratura wykazała całkowitą bezradność wobec podwawelskich kontynuatorów tradycji walki z bolszewizmem spod znaku SS. Czy podobnym finałem zakończy się sprawa miłującego komunizm internauty - dowcipnisia?
I dobrze, że Michał Tyrpa zadziałał. Postaram się wyjaśnić czemu popieram ten wniosek a jednocześnie jestem za wolnością wypowiedzi.
Za słowa nie powinno się karać więzieniem, lecz raczej wymogiem dania satysfakcji. Nasz problem to jednak ciągle: wolność. Ta wolność od 20 lat, to wolność pozorna i wolność głoszenia prawdy jednej i oficjalnej. Tu się wcale w stosunku do PRL wiele nie zmieniło. Nawet ta "prawda" jest podobna. My tej "cenzurze" się sprzeciwiamy, pisząc na blogach i tworząc portale, telewizję czy radio. Taka Alicja Tysiąc ma poparcie mediów, ale Michał Tyrpa takiego poparcia nie będzie miał. Ma moje i zapewne tysięcy innych, którzy sprawę lub chociaż Pileckiego kojarzą. To, że media znów będą to miały gdzieś, to jasne.
Ale okazuje się po raz kolejny, że nie będzie miał poparcia żadnej politycznej siły w swojej walce. Trochę desperacki ruch z zawiadomieniem prokuratury jest uprawniony, bo powołuje się na zapisy konstytucyjne, a właściwie na wybrane zapisy "patriotyczne" z tej naszej postkomuchowskiej konstytucji mające odzwierciedlenie w KK.
W szczególności przekonuje mnie zdanie "Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską", ale chciałbym by karą było publiczne napiętnowanie i do tego pozbawienie obywatelstwa, a nie trzy lata więzienia. Tylko kto napiętnuje? Czy PiS Hofmana i Gosiewskiego?
Dlatego pretensji do Michała nie mam mimo, iż działa pozornie wbrew naszej walce o wolność wypowiedzi. Zresztą, czy można porównać powiedzenie (pokazanie) prawdy o Jaruzelskim, Kiszczaku czy ich spadkobiercach politycznych w kontekście patriotycznym z opluwaniem patriotyzmu czy patrioty?
Za to pierwsze faktycznie - „obraza ludzi honoru” - można dziś jeszcze trafić do więzienia lub ponieść finansowe konsekwencje, ale na pewno nie można być pozbawionym miana człowieka honoru.
Wpis z inspiracji Katarzyny mamakatarzyna.blogspot.com.
- MarkD - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz