Milczenie przerwane! Palikot przemówił. I to jak? Nie wiemy czy zasiadając do klawiatury włożył ciemny czy jasny garnitur? Ciemny czy jasny krawat? A może był w piżamie lub na sportowo? Może nago? Buty nie wiadomo, jakie, ale jeśli garnitur to pewnie nowe i wypastowane. 

Ciekawe, co na biurku obok monitora? Świński ryj? Sztuczny penis? Małpka? Wypchany głuszec upolowany w Rosji z Bronkiem? Tego niestety nie wiemy.

Na pewno jednak stoi tam w pięknej inkrustowanej ramce zdjęcie Komorowskiego obok portretu, Wołodii Putina, tego samego, co to tak się przemienił po 10 kwietnia, że aż Jarosławowi Kaczyńskiemu wstyd, że on tak nie umie, choć stracił najbliższych.

Odezwał się Poseł- Kameleon oraz satyr zatrudniony na dworze Tuska i błazen od brudnej roboty z orszaku swojego wieloletniego kumpla Komorowskiego.

Po wczorajszym wydarzeniu na s24, jakim był wywiad z J.Kaczyńskim, łatwo się domyślić, po co zawitał tu ów znany powszechnie kłamca, oszczerca, człowiek bez honoru, godności, z czołem tak wytartym, że przykrywać je musi potężna grzywa.

Polski Kodeks Honorowy Boziewicza z 1919 roku

Art. 8.

Wykluczonymi ze społeczności ludzi honorowych są osoby, które dopuściły się pewnego ściśle kodeksem honorowym określonego czynu; a więc indywidua następujące:

Tchórz

Notorycznie łamiący słowo honoru

Paszkwilant

Rozpowszechniający paszkwile

Obcujący ustawicznie z ludźmi niehonorowymi

Podstępnie napadający

Gdyby Boziewicz żył dzisiaj, dopisałby niechybnie jeszcze jeden punkt:

PALIKOT

Pod wyciekającą śliną blogera z Biłgoraja pojawiło się, niemal o 300 komentarzy za dużo, mimo iż znalazł adwokata w postaci niejakiego „totalitarysty” Śniadeckiego, co to twierdzi, że teraz wszystkie media jednym głosem… „Jedna Rosja”?