Zwycięstwo PO w tych warunkach nie było zaskoczeniem, jednak wsparcie ubekistanu miało swoją cenę. Bagno peerelowskie zaczęło wciągać kolejnych działaczy PO czyniąc z jednego po drugim moralne zombi. Drzewiecki Chlebowski, Tusk, Komorowski, całą górę wciągnęło. Powstały idealne warunki do rozgrywania Tuska przeciw Prezydentowi przez wyćwiczonych w takich działaniach ludzi Putina. Pozytywnym testem możliwości w tym zakresie była reakcja mediów i słowa marszałka Komorowskiego, "jaki prezydent taki zamach", wypowiedziane w reakcji na niezwykle istotną dla naszej suwerenności i pozycji międzynarodowej, trudnej i wielce ryzykownej misji prezydenta Lecha Kaczyńskiego zatrzymującej inwazję na Gruzję.
Po takim doświadczeniu można było uważać, że wszystko już jest możliwe... Ostatni miesiąc pokazał, że jednak nie wszystko. Tak silną reakcję Polaków na tragedię smoleńską trudno było przewidzieć...
Jestem przekonany, że tragedia smoleńska jest takim samym wstrząsem dla większości działaczy PO i ich zwolenników. Wstrząsem zmuszającym do rewizji wcześniejszych wyborów i negatywnych emocji wzbudzanych przez pięć lat, do których, jak się okazuje, nie było żadnych podstaw.
Szansa na zatrzymanie kampanii nienawiści.
Do 2005 roku różnice między PiS i PO sprowadzały się do rozłożenia akcentów. Obydwie formacje swoje poparcie zawdzięczały zdecydowanemu przeciwstawieniu się Polsce kolesiów Kwaśniewskiego, Millera, Sobotki, Jaskierni itp, i ich nieformalnym powiązaniom z firmami wszelkiej maści profitentów PRLu z byłymi SBekami na czele.
Frustracja podwójną przegraną popchnęła PO w taktyczny sojusz z przegranymi kolesiami i całym popeerelowskim bagnem. Michnik zobaczył w tym swoje Wielkie Pojednanie (sic!), o którym od początku marzył. Zdrada i zbrodnie instalatorów sowieckiego zniewolenia wśród których wyrósł miała szansę racjonalizacji. Wszystkie siły zostały zmobilizowane przeciwko PiSowi, który swoimi zwycięstwami uraził ambicje jednych i zagrażał podstawowym interesom drugich. Wielki sojusz dwóch głównych depozytariuszy mediów symbolizowany przez Michnika i Urbana nie dawał szans zwycięzcom wyborów. Wzniecono tak potężną kampanię nienawiści, że po dwóch latach nawet dziecko w kołysce nienawidziło PiSu.
- dodam - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. hmm
nadzieja umiera ostania, ale ja słucham codziennie sekty ojca Miecugoffa i TVN .
oby..
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Maryla
To nie tylko nadzieja. Tuż przed wodospadem woda płynie tak wolno, iż wydaje się, że stoi.
Pozdrawiam,