1000 letnie Państwo * plucie na "suwerena"
nissan, czw., 13/05/2010 - 07:43
W punkcie zwrotnym
maj 13, 2010 Loulou 1 Komentarz Kategoria: Polityka
Katastrofa smoleńska. Widziałem symulacje upadku samolotu z komentarzem jakiegoś ruskiego pilota. W symulacji pokazane było jak samolot idealnie ustawiony z wysuniętym podwoziem schodzi do lądowania… w lesie. Nagle piloci orientują się że to nie pas startowy lecz las i próbują poderwać maszynę, która w pewnym momencie była jedynie 2,5m od ziemi. Udało się podnieść samolot, lecz o katastrofie przesądziła gruba brzoza, którą Tupolew ściął lewym sprzydłem. Nastepnie samolot zapikował i dziobem przywalił niemal pionowo w ziemię rozlatując się na strzępy.
Jeśli maszyna leciała 2,5m od ziemii a udało się ją unieść tylko nieznacznie skoro uderzyła w pniaka (pokazywano to drzewo na zdjęciach) urywając skrzydło, jak mogła zapikować ryjem w ziemię niemal pionowo? Raczej sunęłaby po niej brzuchem, prawdaż? Skoro dobry pilot potrafi posadzić podobnej wielkości maszynę na rzece Hudson bez jednej ofiary śmiertelnej (czy tarcie na wodzie mniejsze jest?), to wyjebany pilot wojskowy Sojuszu Północnoatlantyckiego umiałby chyba w ostateczność jako-tako posadzić ten samolot w lesie? Czy Ferrari Zientarskiego po pocałunku z betonowym filarem przy 200km/h rozpadło się na strzępy? Czy drzewa w lesie amortyzują twardziej niż betonowy filar? A przecież śmiertelność w Ferrari wyniosła 50%! Jechali 100km/h wolniej, prawda, ale strefa zgniotu również była inna i zderzaka Łągiewki Ferrari chyba nie miało. Wyprostujcie, jeśli nadinterpretuję.
Katastrofa smoleńska odsłoniła w całej okazałości nicość IIIRP. Polska nie ma państwa i jeśli ktoś nie czytał bądź niedowierzał red.Pianie, naocznie może się o tym przekonać. Od kuchni obejrzeliśmy jak wyglądało przygotowanie wyjazdu i działania po katastrofie.
Żadnego planu awaryjnego, nieprzygotowane ani opcjonalne lotniska, ani kolumny BMWic, które powinny czekać na swojego prezydenta w 5 miejscach na wypadek, gdyby miał kaprys wylądować akurat tam a nie tu. Po jakiego grzyba co rusz jakaś kancelaria zamawia limuzyny w dziesiątkach, setkach sztuk, skoro prezydent w potrzebie nie ma nic w odwodzie? Kto do kurwy nędznej jeździ tymi brykami?!
Dwa samoloty Made in USSR – oto nasza flota powietrzna dla najważniejszych osób w państwie. Czy 20 lat od “upadku” komuny i 17 lat od wymarszu kałmuckiej sołdateski to zbyt krótki okres, aby zmienić maszyny na nieradzieckie? Nie zburzono Pałacu Stalina (zabytek kurwa, bumage zabytku ma!), nie zwymiotowano ruskiej agentury, nie zdelegalizowano partii komunistycznej zabierając cały majątek jawny i ukryty, nie zmieniono nawet samolotów…
Procedury. Jasne, doprecyzowane, przemyślane i aktualizowane zależnie od zmieniających się okoliczności procedury. Tak działa każda sprawna administracja, każda solidna służba publiczna. Tak działa zdrowe państwo! Czy mamy takie? Czy jakieś procedury przewidują zapakowanie zwierzchnika sił zbrojnych z całą swoją kancelarią, szefa BBNu oraz dowódców wszystkich rodzajów sił zbrojnych do jednego samolotu, który leci do Rosji? Czy z procedur i dokumentacji oczywiście jawnej, obywatel IIIRP może po 10 minutach szperania na stronach z końcówką .gov dowiedzieć się kto odpowiada za logistykę tej wyprawy? Czy min.Klich ma coś do powiedzenia w tej sprawie? Czy min.Sikorski chciałby coś powiedzieć? A może prezes RM Donald Tusk chciałby w tej sprawie zabrać głos? Nie???
Biuro Ochrony Rządu. Słyszę, że nie odpowiadało za bezpieczeństwo prezydenta w Smoleńsku, nie opanowało lotniska przed przylotem, że to należało do gospodarza. Że co kurwa!?! Nie pamiętam co za debil to powiedział. Imbecyl najwyraźniej nie widział jak wygląda wizyta zagraniczna prezydenta USA bądź prezydenta/premiera Izraela. Secret Service/Mossad opanowuje teren w promieniu 10mil a do brzegu podpływa atomowy lotniskowiec z flotyllą osłaniającą. Ok, nie mamy lotniskowca, ale żeby kurwa prezydenta RP na wrogim terenie “ochraniał” OMON? Czy to jakiś żart jest czy kpina??Ongiś przez rondo ONZ w Warszawie często przejeżdzała kolumna aut z VIPem na pokładzie, może wciąż tamtędy jeżdzą chłopcy, nie wiem. Wyglądało to tak: najpierw radiowóz na sygnale, policjanci przeganiający świecącymi lizakami auta z drogi, potem BMWica BOR, potem BMWica VIP, znów BMW BOR i na końcu drugi radiowóz. Ryk syren, dyskoteka, pokazówka jak w filmie o policjantach i złodziejach. U siebie szpan pełną gębą, w Smoleńsku “zabezpiecza gospodarz”.
Śledztwo. Czyste szyderstwo. Sobaki w TV i prasie zapewniają z kamiennymi twarzami, iż nie ma innej możliwości: muszą je prowadzić ruscy. Kiedy cywilny samolocik rozbije się na pokazach w Radomiu, śledztwo prowadzą ruscy. Kiedy rozbija się prezydencka maszyna pod Smoleńskiem – też. Taka karma?Niezupełnie. Dziennik Rzeczpospolita dotarł do umowy z początku lat 90tych, która również i taką ewentualność reguluje i okazuje się, że istniała możliwość powołania polsko-rosyjskiej komisji, dopuszczenia Polaków do całej ewidencji, protokołów, sekcji zwłok itd. Myślę jednak, że nikt z Ministerstwa Sprawiedliwość czy prokuratury wojskowej nawet nie zdawał sobie sprawy że taka możliwość jest! Pilnować wszystkiego? Może i coś kiedyś podpisano ale czy zapracowani urzędnicy mają po nocach przeczesywać archiwa dla sportu na wszelką ewentualność?! Nie wymagajmy zbyt wiele.Chyba że jakieś kurwy wiedziały i liczyły, że się nie wyda. Czy i takie coś mamy brać pod uwagę?
Klich. To jest fenomen. Trzeci garnitur Unii Demokratycznej w pełnej krasie. Taki typowy kurwa inteligiencik made in PRL w nylonowych skarpetkach. Pan Bóg w chwilach wolnych od poważnych zajęć robił eksperymenty, zlał nicość z asekuranctwem i dyletanctwem, dodał kilka kropel podłości, dwa podmuchy powiedzenia “pokorne ciele…” i wyszedł Mu Klich, minister OBRONY NARODOWEJ… Typ oczywiście nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności. Takich ludzi odpowiedzialność nie obowiązuje.
Teraz strona duchowa. Po wypadku min.Kopacz (kolejny egzemlarz) zapewniała, że teren jest tak przeszukany, że pała mięknie. Po kilku tygodniach okazało się, że na pobojowisku wala się nie tylko połowa aparatury samolotu ale i szczątki ciał, dokumenty, osobiste przedmioty. Na wieść o tym Bronisław Komorowski, Superintendent Polski, orzekł: it`s not a big deal.Nie dość, że doszło do tragedii, że dane nam było zobaczyć w superzoomie bylejakość państwa, że ruski wystrojony w odświętne gumiaki, stojąc w smoleńskim błocie z szyderczym uśmieszkiem, wyciąga do nas rękę “na zgodę”, to jeszcze Marszałek Sejmu i p.o. Prezydenta zdejmuje spodnie, wypina się nam w twarz i pierdzi.
Przez te wszystkie lata po `89 Michnik i szeroka gama michnikoidów zapewniali nas, że jojczenie prawicowych oszołomów to jedynie bicie piany. Nie ma zagrożeń o których mówią chorzy z nienawiści Macierewicze, Michalkiewicze i im podobni. Lustracja jest pieśnią przeszłości i nie ma wpływu na bieżącą sytuację, dekomunizacja to już zupełny anachronizm i zoologiczna nienawiść, patrzmy w przyszłość zamiast grzebać w przeszłości.
JAKIEJ KURWA PRZESZŁOŚCI!?! Przecież ruski przytulił nas w kilka dni!! Gdzie ta jebana świetlana przyszłość geopolityczna jest? Zwalił się samolot z elitą i generalicją a cały establishment jak mysz pod miotłą tak schowany, że Putin musiał Donka wyciągać za poły płaszcza i dla kurażu poklepywać po plecach! W kwietniu 2010 poczułem się jak w kronice filmowej z lat 50tych. Przeszłość, dobre sobie.
Wola polityczna. Musi się pojawić, by Polska stała się sprawnym państwem dumnych ludzi. Niebawem ruszymy z dziedzińca do lokali wyborczych. Pokażemy swój gniew.
++++++++++++++
http://www.wpisz24.pl/
maj 13, 2010 Loulou 1 Komentarz Kategoria: Polityka
Katastrofa smoleńska. Widziałem symulacje upadku samolotu z komentarzem jakiegoś ruskiego pilota. W symulacji pokazane było jak samolot idealnie ustawiony z wysuniętym podwoziem schodzi do lądowania… w lesie. Nagle piloci orientują się że to nie pas startowy lecz las i próbują poderwać maszynę, która w pewnym momencie była jedynie 2,5m od ziemi. Udało się podnieść samolot, lecz o katastrofie przesądziła gruba brzoza, którą Tupolew ściął lewym sprzydłem. Nastepnie samolot zapikował i dziobem przywalił niemal pionowo w ziemię rozlatując się na strzępy.
Jeśli maszyna leciała 2,5m od ziemii a udało się ją unieść tylko nieznacznie skoro uderzyła w pniaka (pokazywano to drzewo na zdjęciach) urywając skrzydło, jak mogła zapikować ryjem w ziemię niemal pionowo? Raczej sunęłaby po niej brzuchem, prawdaż? Skoro dobry pilot potrafi posadzić podobnej wielkości maszynę na rzece Hudson bez jednej ofiary śmiertelnej (czy tarcie na wodzie mniejsze jest?), to wyjebany pilot wojskowy Sojuszu Północnoatlantyckiego umiałby chyba w ostateczność jako-tako posadzić ten samolot w lesie? Czy Ferrari Zientarskiego po pocałunku z betonowym filarem przy 200km/h rozpadło się na strzępy? Czy drzewa w lesie amortyzują twardziej niż betonowy filar? A przecież śmiertelność w Ferrari wyniosła 50%! Jechali 100km/h wolniej, prawda, ale strefa zgniotu również była inna i zderzaka Łągiewki Ferrari chyba nie miało. Wyprostujcie, jeśli nadinterpretuję.
Katastrofa smoleńska odsłoniła w całej okazałości nicość IIIRP. Polska nie ma państwa i jeśli ktoś nie czytał bądź niedowierzał red.Pianie, naocznie może się o tym przekonać. Od kuchni obejrzeliśmy jak wyglądało przygotowanie wyjazdu i działania po katastrofie.
Żadnego planu awaryjnego, nieprzygotowane ani opcjonalne lotniska, ani kolumny BMWic, które powinny czekać na swojego prezydenta w 5 miejscach na wypadek, gdyby miał kaprys wylądować akurat tam a nie tu. Po jakiego grzyba co rusz jakaś kancelaria zamawia limuzyny w dziesiątkach, setkach sztuk, skoro prezydent w potrzebie nie ma nic w odwodzie? Kto do kurwy nędznej jeździ tymi brykami?!
Dwa samoloty Made in USSR – oto nasza flota powietrzna dla najważniejszych osób w państwie. Czy 20 lat od “upadku” komuny i 17 lat od wymarszu kałmuckiej sołdateski to zbyt krótki okres, aby zmienić maszyny na nieradzieckie? Nie zburzono Pałacu Stalina (zabytek kurwa, bumage zabytku ma!), nie zwymiotowano ruskiej agentury, nie zdelegalizowano partii komunistycznej zabierając cały majątek jawny i ukryty, nie zmieniono nawet samolotów…
Procedury. Jasne, doprecyzowane, przemyślane i aktualizowane zależnie od zmieniających się okoliczności procedury. Tak działa każda sprawna administracja, każda solidna służba publiczna. Tak działa zdrowe państwo! Czy mamy takie? Czy jakieś procedury przewidują zapakowanie zwierzchnika sił zbrojnych z całą swoją kancelarią, szefa BBNu oraz dowódców wszystkich rodzajów sił zbrojnych do jednego samolotu, który leci do Rosji? Czy z procedur i dokumentacji oczywiście jawnej, obywatel IIIRP może po 10 minutach szperania na stronach z końcówką .gov dowiedzieć się kto odpowiada za logistykę tej wyprawy? Czy min.Klich ma coś do powiedzenia w tej sprawie? Czy min.Sikorski chciałby coś powiedzieć? A może prezes RM Donald Tusk chciałby w tej sprawie zabrać głos? Nie???
Biuro Ochrony Rządu. Słyszę, że nie odpowiadało za bezpieczeństwo prezydenta w Smoleńsku, nie opanowało lotniska przed przylotem, że to należało do gospodarza. Że co kurwa!?! Nie pamiętam co za debil to powiedział. Imbecyl najwyraźniej nie widział jak wygląda wizyta zagraniczna prezydenta USA bądź prezydenta/premiera Izraela. Secret Service/Mossad opanowuje teren w promieniu 10mil a do brzegu podpływa atomowy lotniskowiec z flotyllą osłaniającą. Ok, nie mamy lotniskowca, ale żeby kurwa prezydenta RP na wrogim terenie “ochraniał” OMON? Czy to jakiś żart jest czy kpina??Ongiś przez rondo ONZ w Warszawie często przejeżdzała kolumna aut z VIPem na pokładzie, może wciąż tamtędy jeżdzą chłopcy, nie wiem. Wyglądało to tak: najpierw radiowóz na sygnale, policjanci przeganiający świecącymi lizakami auta z drogi, potem BMWica BOR, potem BMWica VIP, znów BMW BOR i na końcu drugi radiowóz. Ryk syren, dyskoteka, pokazówka jak w filmie o policjantach i złodziejach. U siebie szpan pełną gębą, w Smoleńsku “zabezpiecza gospodarz”.
Śledztwo. Czyste szyderstwo. Sobaki w TV i prasie zapewniają z kamiennymi twarzami, iż nie ma innej możliwości: muszą je prowadzić ruscy. Kiedy cywilny samolocik rozbije się na pokazach w Radomiu, śledztwo prowadzą ruscy. Kiedy rozbija się prezydencka maszyna pod Smoleńskiem – też. Taka karma?Niezupełnie. Dziennik Rzeczpospolita dotarł do umowy z początku lat 90tych, która również i taką ewentualność reguluje i okazuje się, że istniała możliwość powołania polsko-rosyjskiej komisji, dopuszczenia Polaków do całej ewidencji, protokołów, sekcji zwłok itd. Myślę jednak, że nikt z Ministerstwa Sprawiedliwość czy prokuratury wojskowej nawet nie zdawał sobie sprawy że taka możliwość jest! Pilnować wszystkiego? Może i coś kiedyś podpisano ale czy zapracowani urzędnicy mają po nocach przeczesywać archiwa dla sportu na wszelką ewentualność?! Nie wymagajmy zbyt wiele.Chyba że jakieś kurwy wiedziały i liczyły, że się nie wyda. Czy i takie coś mamy brać pod uwagę?
Klich. To jest fenomen. Trzeci garnitur Unii Demokratycznej w pełnej krasie. Taki typowy kurwa inteligiencik made in PRL w nylonowych skarpetkach. Pan Bóg w chwilach wolnych od poważnych zajęć robił eksperymenty, zlał nicość z asekuranctwem i dyletanctwem, dodał kilka kropel podłości, dwa podmuchy powiedzenia “pokorne ciele…” i wyszedł Mu Klich, minister OBRONY NARODOWEJ… Typ oczywiście nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności. Takich ludzi odpowiedzialność nie obowiązuje.
Teraz strona duchowa. Po wypadku min.Kopacz (kolejny egzemlarz) zapewniała, że teren jest tak przeszukany, że pała mięknie. Po kilku tygodniach okazało się, że na pobojowisku wala się nie tylko połowa aparatury samolotu ale i szczątki ciał, dokumenty, osobiste przedmioty. Na wieść o tym Bronisław Komorowski, Superintendent Polski, orzekł: it`s not a big deal.Nie dość, że doszło do tragedii, że dane nam było zobaczyć w superzoomie bylejakość państwa, że ruski wystrojony w odświętne gumiaki, stojąc w smoleńskim błocie z szyderczym uśmieszkiem, wyciąga do nas rękę “na zgodę”, to jeszcze Marszałek Sejmu i p.o. Prezydenta zdejmuje spodnie, wypina się nam w twarz i pierdzi.
Przez te wszystkie lata po `89 Michnik i szeroka gama michnikoidów zapewniali nas, że jojczenie prawicowych oszołomów to jedynie bicie piany. Nie ma zagrożeń o których mówią chorzy z nienawiści Macierewicze, Michalkiewicze i im podobni. Lustracja jest pieśnią przeszłości i nie ma wpływu na bieżącą sytuację, dekomunizacja to już zupełny anachronizm i zoologiczna nienawiść, patrzmy w przyszłość zamiast grzebać w przeszłości.
JAKIEJ KURWA PRZESZŁOŚCI!?! Przecież ruski przytulił nas w kilka dni!! Gdzie ta jebana świetlana przyszłość geopolityczna jest? Zwalił się samolot z elitą i generalicją a cały establishment jak mysz pod miotłą tak schowany, że Putin musiał Donka wyciągać za poły płaszcza i dla kurażu poklepywać po plecach! W kwietniu 2010 poczułem się jak w kronice filmowej z lat 50tych. Przeszłość, dobre sobie.
Wola polityczna. Musi się pojawić, by Polska stała się sprawnym państwem dumnych ludzi. Niebawem ruszymy z dziedzińca do lokali wyborczych. Pokażemy swój gniew.
++++++++++++++
http://www.wpisz24.pl/
- nissan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz