Mam dziwną wiadomość- wiadomość z której jednocześnie cieszy sie Bronisław Komorowski i ja. A już myślałem, że takie cuda w naturze nie występują. A proszę!  Mianowicie Generał Jaruzelski- Wolski wykrył niezawodnym instynktem starego zwiadowcy LWP i wywiadowcy polskiej edycji Smiersza, czyli Informacji Wojskowej, coś, co nikomu nie udało się zaobserwować, mianowicie :  charyzmę Komorowskiego. Nie dziwi już błyskawiczna kariera dzielnego zwiadowcy. To jednak nie tylko pracowicie kolorowanie raportów kredkami, nie tylko schludny wygląd raportów, staranne i równe pismo, ale przede wszystkim sokole oko stało za szybkimi awansami.

Tak więc instynkt i sokole oko Wolskiego wykryło tak starannie ukrywane , zapewne ze skromności, z której Komorowski słynie, przymioty, czego oczywistym i logicznym efektem było, bo być musiało poparcie w wyborach. To znaczy, milcz, serce, najpierw giganta lewicy- Napieralskiego, a potem , w drugiej turze - Marszałka.

Gdybym był w sztabie Jarosława, to bym ta wiadomośc na swój koszt publikował w całostronicowych ogłoszeniach w Wyborczej i Rzepie i w ogóle wszędzie, krzyczałbym o tym na korytarzach sejmowych, szeptał ludziom na dworcach, malował sprayem na murach.

A gdybym był Sławkiem Nowakiem, to bym błagał na klęczkach wszystkie telewizornie, by to skasowały. Oferował bym pieniądze i miłość oralną za kasetę z nagraniem, gdzie Komorowski u Lisa chlubi sie tym poparciem, w dodatku stawiajac to poparcie komunistycznego bandziora wyżej, niż zdanie jakiejs pisówki, Staniszkis, czy jak jej tam, która nawet nie była harcerką.

Po zapewnieniu, że znalezienie w smoleńskim błocie jakichś szczątków, ubrań, paszportu to nie jest wielki problem, po stwierdzeniu, że jakby Prezydent chciał odesłac ustawe o IPN do trybunału, to by przecież odesłał, (po co głupio ginął nastepnego dnia po otrzymaniu ustawy!) kolejny strzał w stopę Błyskotliwego Charyzmatyka.

To może byc kampania dużo łatwiejsza, niż sie nam zdaje.


image

 

http://seawolf.salon24.pl/180659,instynkt-zwiadowcy-czyli-charyzma