Spotkanie z "wyzwoleniem"
Fragment wspomnień Antoniego Hedy- Szarego, jednego z żołnierzy wyklętych przez komunistyczny reżim:
"W styczniu 1945 roku znalazłem się w Radomiu, gdzie przygotowywałem się do akcji uwolnienia naszych więźniów z gestapowskiego więzienia. Nie zdążyłem. 17 stycznia od strony Lublina weszły do Radomia wojska sowieckie. Zacząłem się im przyglądać. Wchodzili w nieładzie, były to pierwsze patrole. Interesowało ich wszystko wokół. Oglądali wystawy i wybijali w nich szyby. Po jakimś czasie nadszedł bardziej zwarty oddział i ludzie zgromadzeni na chodnikach zaczęli im bić brawo. Wtedy jeden z obserwujących powiedział: "Komu bijecie brawo? Jedni dobrzy wychodzą, drudzy jeszcze lepsi wchodzą." Dał się słyszeć śmiech i ktoś odpowiedział: "Ale ci może będą bili w inne miejsce..."
Tak się zaczęło. A w kilka dni potem zaczęli aresztować i wywozić, rzeczywiście w inne miejsca niż ci dotychczasowi, trochę dalej. W pierwszym rzędzie zaczęto aresztować tych, którzy nie chcieli rozmawiać z członkami Armii Ludowej przed wejściem Sowietów. Oni teraz byli głównymi wrogami. Rodzimi zdrajcy na gorąco sporządzali listy. A może już dawno mieli gotowe? Osoby umieszczane na listach aresztowano."
Za: A. Heda- Szary, Wspomnienia "Szarego", Warszawa 2009, s. 257.
Po spotkaniu z miejscowym szefem UB, autor dostał swoisty glejt bezpieczeństwa (zapewne ubek chciał pokazać swoją dobrą wolę), przepustkę do poruszania się po terenach zajętych przez wojska sowieckie. Spotkanie z szefem UB potraktowano jako "ujawnienie się". Gdy autora chwyciło NKWD, ichni dowódca, major stwierdził, że "przepustka wystawiona przez Konopkę nic dla niego nie znaczy, gdyż wszystkie sprawy na tych terenach należą do kompetencji Armii Czerwonej, która prowadzi dalej działania wojenne. W rozmowie ze mną kładł nacisk na sprawy magazynowania broni i wypytywał o ludzi. Po rozmowie trzymano mnie jeszcze przez godzinę w oczekiwaniu i potem zdecydowano się wypuścić, uznać "ujawnienie", ibidem, s. 258- 259.
"Do momentu aresztowania komendanta Okulickiego, czyli do marca 1945 roku- nie prowadziliśmy właściwie żadnych akcji przeciwko "czerwonym." Wyjątkiem były sprawy szpicli. Okazało się, że było ich więcej, niż mogliśmy się spodziewać. Szpiclując wcześniej dla Niemców- przeszli teraz na stronę nowych władz", ibidem, s. 259.
tags: Heda, Szary, wspomnienia, komunizm, historia, polityka, AK
- Unicorn - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Pan Unicorn,
Szanowny Panie,
Proszę wybaczyć, że w jakimś sensie dubluje Pana ale nie znałem Pana tekstu. Ja piszę swoją historie Polski według dat, chronologii.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Wkleiłem dla uzupełnienia.
Wkleiłem dla uzupełnienia. Żaden problem i moim zdaniem jest to dobrze robione :)
Pozdrawiam
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
3. Szpicli ci u nas dostatek
Ale mam nadzieję że to ich żywota ostatek