Lumpenelity (Boomcha)

avatar użytkownika Maryla

W PRL - przestępczej strukturze monstrualnych rozmiarów, która wyparła z Polski niepodległe państwo a z Polaków zrobiła niewolników - kłamstwo było bardzo ważnym elementem prowadzonej polityki (wewnętrznej jak i zagranicznej).

Kłamstwo zastąpiło prawdę a propaganda rzeczywistość. Z kolei ważnym elementem polityki zakłamywania była cenzura, czyli wykreślanie konkretnych zagadnień/faktów z narodowej świadomości. Oficjalnie po upadku PRL zniknęła również cenzura, ale tak nie jest. Centralnego urzędu cenzorującego oczywiście ma, ale skutki jego działalności widać gołym okiem.

Jednym ze sposobów ingerowania w publiczną debatę jest "znakowanie" tematów i zagadnień przez grono samozwańczych cenzorów i wskazywanie co komu przystoi myśleć.

Jedną z etykiet informujących , że jak myśleć nie wolno jest "teoria spiskowa". Co to właściwie takiego nikt nie wie i pewnie dlatego nikt nie pyta. Co prawda, przyglądając się historii świata nie sposób nie przyznać, że jest ona głównie historią spisków, ale w to wnikać nikt nie będzie. Liczy się że "teoria spiskową" ma skutecznie eliminować pewne pytania.

9 września 2001 w Nowym Jorku terroryści porwali cztery samoloty. Dwa z nich uderzyły w wieżowce World Trade Center [link], jeden w budynek Pentagonu a ostatni w wyniku walki, która rzekomo wybuchła na jego pokładzie między pasażerami a porywaczami,  spadł na ziemię w stanie Pensylwania,. Jakich pytań zadawać nie wolno?

1. Na przykład jak to możliwe, że dwa identyczne budynki, o konstrukcji zaprojektowanej i obliczonej na wytrzymanie uderzenia samolotów (kilku, nie tylko jednego), obciążone uderzeniem i wrakami samolotów w różny sposób (na różnej wysokości, na różnym mimośrodzie - z przesunięciem względem osi pionowej), po kilkudziesięciu minutach ulegają zawaleniu. Zawaleniu nienaturalnemu, bo idealnie pionowemu (mimo mimośrodowego obciążenia) dokonującemu się z prędkością przyciągania ziemskiego (czyli beż żadnego oporu, z szybkością swobodnie spadającego ciała).
2. Do tego jak wytłumaczyć, że uległy zawaleniu również piętra poniżej uderzenia samolotów, również idealnie pionowo i do samego końca?
3. Co było przyczyną zawalenia się (w identyczny sposób jak budynki numer 1 i 2) budynku numer 7, który nie był w żaden sposób dotknięty skutkami uderzenia samolotów i zawalenia budynków?
4. Gdzie są szczątki samolotu, którzy rzekomo uderzył w Pentagon (jak wygląda miejsce katastrofy samolotu każdy mógł się przekonać 10 kwietnia)?
5. Jak to jest możliwe, że nie ma żadnego nagrania z kamer przemysłowych momentu uderzenia?
6. Gdzie są szczątki samolotu, który ponoć rozbił się w Pensylwanii?

Tych pytań zadawać nie wolno i nie zmienia tego fakt, że około siedmiuset amerykańskich inżynierów, konstruktorów i architektów zrzeszonych w stowarzyszeniu "Architects and Engineeres for 9/11 truth" [link] w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie kwestionuje oficjalną wersję wydarzeń.

Cenzura w tym przypadku jest sprowadzaniem do absurdu i przytaczaniem "spiskowej teorii" (po polsku nazywa się po prostu bzdurą) o trzech tysiącach Żydów, którzy mieli tego dnia nie przyjść do pracy w WTC i temat zamknięty.

Dokładnie tego przykładu z "Żydami z WTC" przy okazji gnojenia Jana Pospieszalskiego i jego "teorii spiskowych" użył niedawno (chyba środa) w radiu TOK FM ("Agora") Wojciech Maziarski (redaktor naczelny "Newsweeka") a sekundował mu pracownik naukowy (sic!) Uniwersytetu Warszawskiego dr Łukasz Szurmiński [link]. Panowie byli zgodni, że każdy kto dopuszcza myśl, że 10 kwietnia mógł mieć miejsce zamach, cytuję: "kwalifikuje się do leczenia psychiatrycznego", koniec cytatu, w domyśle... jak ci od "Żydów z WTC".

Od początku tej nagonki interesuje mnie jak to możliwe, że skoro jak twierdzą ormowcy rządowej propagandy Pośpieszalski dopuścił się manipulacji (przedstawiając jednostronny wybór opinii) nikt inny nie zarejestrował wtedy żadnych innych wypowiedzi niż takie jak z filmu "Solidarmi 2010"?

Były tam przecież telewizje z całego świata, miały sprzęt i ludzi. Przewijały się tamtędy setki tysięcy ludzi, którzy mogli wykonać nagranie choćby telefonem komórkowym.

Dlaczego nie ma innych opinii? Bo innych nie było, wiem, bo stałem w kolejce siedem godzin, słuchałem i rozmawiałem z ludźmi.



Zdjęcie: golawski.net

 

http://boomcha.salon24.pl/179526,lumpenelity

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz