Ostrzeżenia i rady z okazji Majowego Święta. Z Polski i Rosji

avatar użytkownika witas

Dziś święto państwowe i z tradycji narodowe Konstytucji 3 Maja 1791 roku, z której podręcznikowo jesteśmy bardzo dumni. Odruchowo zapominamy, że pomogła ona polsko-litewskiej państwowości nie za bardzo, delikatnie mówiąc i więcej ma / miała z propagandowego bicia piany niż realnych korzyści dla Ojczyzny Obojga Narodów. Po 4 latach nie było już nawet resztek mocarstwowości jagiellońskiej na mapie Europy. W tym nie miała była zasługa Polaków, i nie tylko Judaszy z Konferencji Targowickiej – Szczęsnego Potockiego, hetmanów Franciszka Branickiego i Seweryna Rzewuskiego, ale i wielu innych.

„Historia jest nauczycielką życia”.

Jaką naukę możemy wynieść z tamtych tragedii ? Chyba częściowo odpowiadają na to pytanie post racjonalnego polskiego patrioty Grudeq’a :

Najbardziej mszczący się na nas błąd to jest pewne traktowanie Rosjan z wyższością. Że oto my słowiańszczyzna zachodnia, kraj o cywilizacji łacińskiej, bliższy Europie Zachodniej, stoi stokroć lepiej od prawosławnych kacapów rosyjskich. Być może, gdy się czasem patrzy na nieporadność rosyjskiej milicji walczącej z terroryzmem, a przede wszystkim walczącej o własną kieszeń, czy na sposób traktowania rosyjskich obywateli przez administrację.. to można poczucie wyższości usprawiedliwiać. Ale geniusz Rosji nie tkwi w sile państwa które przytłacza obywateli, on tkwi gdzieś w całkowicie innym miejscu. Może w Dostojewskim, piszącym o tym, że ciężko jest być Rosjaninem, ale bycie Rosjaninem to przede wszystkim misja. Polakiem staje się, gdy przeczyta się Sienkiewicza. Rosjaninem staje się gdy przeczyta się Dostojewskiego. No ale my Dostojewskiego nie lubimy, bo on nas nie lubił. A kto nas nie lubi, to my tego kogoś zlewamy. Przy okazji nic absolutnie nadal nie rozumiemy. Rusek – kacap, i nikt się już nie zagłębia w to, czemu my tego Dostojewskiego tak irytowaliśmy ? My Polacy, Podskakiewicze… a Rosjanie…

Całość w odniesieniu do końca XVIII wieku jak i początku XXI tutaj:

http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/175575,grudeq-ostrzega-i-dostrzega-nawet-w-jaruzelskim-polaka-patriote

  jak i komentarz do rosyjskiego tłumaczenia przyjaznego Polsce Rosjanina  RCL  :

Polacy znów zdają się przeceniać potęge własnego kraju i niedoceniać wpływy i zasoby krajów ościennych (mam tu na myśli nie tylko Rosję). Brak jedności woli i władzy w życiu politycznym Polski na szczęście na razie nie grozi, ale patrząc na cyrk na Ukrainie, zdaję sobie sprawę, że podobny scenariusz jest możliwy również w Polsce.

Jako Rosjanin z niedowierzaniem i przerażeniem patrzę na wzajemne oskarżenia o zdradę wśród polskich polityków. Prawicowa część społeczeństwa zdaje się ignorować potrzeby pójścia na kompromisy, obiektywnie istniejące w polityce, i idzie ścieżką Hugona Kołłątaja, która doprowadzić może tylko do pogorszenia sytuacji Polski.

Całość: http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/177407,koniec-polski-1794-oczyma-rosjan-pod-rozwage-w-rocznice-3-maja 

Podobno jest wiele analogii końca XVIII wieku i czasów nam współczesnych. Obyśmy nie skończyli podobnie jak tamta Pierwsza Rzeczpospolita i niedawna, pamiętana jeszcze m.in. przez pana Michała Stanisława Zieleśkiewicza Druga Rzeczpospolita ( ze swoimi naczelnymi hasłami „Nie oddamy nawet guzika!”, „Silni, zwarci, gotowi”, „Wodzu prowadź nas na Kowno!” i „Ani jednego kroku bliżej Berlina, jak i Moskwy”). 

Przykład powolnego pogrążania się Ukrainy w rosyjskim - nie! nie Morzu Czarnym, a w rosyjskim tanim (tańszym) gazie w zamian za przejęcie sieci przesyłowych oraz coraz większy podział polityczno-mentalny tego kraju powinny podziałać na nas jako poważny sygnał ostrzegawczy, którego nie powinny zasłonić (zamglić) piękne gesty propagandowe. Na takie piękne gesty, powinniśmy odpowiadać nie mniej pięknymi – dbaniem i szacunkiem do świadectw rosyjskiej historii znajdujących się w Polsce, przyzwoitym, otwartym stosunkiem do Rosjan i ich kultury.

W świetnie oddającym nastroje przy upadku I Rzeczpospolitej utworze „Rejtan czyli raport ambasadora” Jacek Kaczmarski napisał:

„Polityk przecież w ogóle nie zna słowa zdrada,

A politycznych obyczajów trzeba strzec” 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. witas

Nie mam niestety czasu, aby odpowiedzieć treściwie i podyskutowac merytorycznie z Twoim tekstem.

Ale pomimo innej dekoracji i innych metod, jestesmy znów przed rozbiorami.

Aby zachować to, co polskie, dla naszych wnuków, musimy czynić miniomum tego, co uczynili nasi Przodkowie.

I niech się o nas nie martwią nieszczerze obcy, my się martwy o siebie i dbajmy o własny interes.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika witas

2. Maryla

Dlaczego nieszczerze? Może właśnie szczerze.
> "patrząc na cyrk na Ukrainie, zdaję sobie sprawę, że podobny scenariusz jest możliwy również w Polsce."

Taki Hercen był większym przyjacielem Polski niż wspomniani powyżej Franciszek Branicki, Szczęsny Potocki & Co. Oczywiście żyli w różnych epokach.

Czyli analogie przedrozbiorowe nie tylko ja dostrzegam ?

pozdr

Witek
avatar użytkownika Maryla

3. analogie przedrozbiorowe

Witam,
 to wisi nad Polską , ale nikt nie ma odwagi o tym mówić.
 Regionalizacja, a teraz nowy podział wpływów pomiędzy USA i Rosję - na naszych oczach powraca układ zawarty w Jałcie.




Żródło:



http://biurose.sejm.gov.pl/teksty/i-686.htm

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl