Ostatnie tragiczne wydarzenia sprawiły, że w światowych mediach dominowały trzy państwa: Polska, Rosja i…Islandia.

Choć pierwsze dwa kraje dalej, lecz z mniejszą częstotliwością pojawiają się w serwisach, tak Islandia po zaledwie paru dniach błyskotliwej kariery zapadła się w nicość niczym „globalne ocieplenie” po wpadce „zadaniowanych naukowców” czy pamiętne Karlino, które na parę dni uczyniło PRL, Kuwejtem.

Dla zainteresowanych mam informację, że aktywność wulkanu Eyjafjallajokull cały czas rośnie i broń Boże, aby ktoś pomyślał, że wygasł zaraz po uroczystościach pogrzebowych na Wawelu.

On dalej wypluwa chmury pyłu o tym samym składzie, z tą samą częstotliwością i na podobną wysokość.

Różnica jednak polega na tym, że samoloty już latają, te z politykami również. Zachodzi, więc pytanie gdzie się podziała owa chmura? Jakie wiatry wieją dzisiaj w Europie? Czyżby wschodnie?