Gdzie jesteście, Panowie Komentatorzy? (Piotr Dopart)

avatar użytkownika Maryla

We wszystkich głównych wydawnictwach wałkowany jest do znudzenia temat wykorzystywania żałoby do osobistych celów przez tych i tamtych, a złośliwe pamflety mijają się w połowie drogi ze złowrogim sykiem na podobieństwo rakiet z głowicami jądrowymi podczas globalnej wojny atomowej. Tymczasem internetowy serwis Rzeczypospolitej pisze:

Ośmiornica sięgnęła GROM-u i Wojsk Lądowych

(...) Śledczy ustalili, że lubuskie przedsiębiorstwo Hertz, handlujące m.in. nowoczesnymi systemami łączności, dzięki znajomościom i łapówkom zyskało w wojsku uprzywilejowaną pozycję. Dzięki pomocy płk. G. miało dostać wartą 300 mln zł część zlecenia na strategiczny system Link 16. Biznesmen i wojskowy trafili do aresztu. T. nie przyznaje się do winy, G. potwierdził część zarzutów.

– To jedna z największych afer korupcyjnych w historii polskiej armii – mówią śledczy. (...)

Źródło: rp.pl

Ciekawe czy doczekam się rzeczowego komentarza na ten temat w którymkolwiek z mainstreamowych mediów. Obawiam się jednak, że nie, bo te wydają się zbyt zajęte udowadnianiem sobie wzajemnie, że żałobę po ofiarach katastrofy okazują w sposób bardziej godny niż konkurencja. Szkoda.

 

http://piotrdopart.salon24.pl/177333,gdzie-jestescie-panowie-komentatorzy

 

Wiadomością o korupcji w armii zarządzanej przez laika można dokopać swoim mafijnym towarzyszom z PO

Natomiast kretyńskie wałkowanie "wykorzystywania" żałoby jest właśnie godne PO-wskich politruków — nie wiadomo dlaczego nazywających się "dzienniekarzami"...

Poniżej cytat z książki Latkowsiego, "Przykrywkowcy. Agent Tomasz i inni":

Wśród dziennikarzy są oficerowie pod przykryciem
Fragment rozmowy z Bogdanem Święczkowskim. W latach 2006–2007 był szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

– Jak powinien zdobywać wiarygodne dowody przykrywkowiec podczas akcji. Musi się z przestępcami zbratać, napić, jak ma te czynności dokumentować?
– Agent w miarę możliwości powinien być okablowany, jego rozmowy należy nagrywać, powinien mieć GPS, żeby było wiadomo, gdzie się porusza. Należy wykorzystywać inne osoby, agentów, którzy nie wiedząc, że to też jest agent pod przykryciem, będą sprawdzać, co robi, czym się zajmuje i jak. W ABW jest inna sytuacja niż na przykład w policji. Wielu funkcjonariuszy pracuje pod przykryciem w jakichś firmach, instytucjach. Ich kontrolujemy innymi metodami.
– W jakich firmach?
– Ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa.
– W mediach też?
– W połowie lat 90. w redakcjach polskich mediów funkcjonowali oficerowie pod przykryciem. Nie agenci, ale kadrowi oficerowie UOP pod przykryciem.
– Po co?
– Po to, żeby werbować, uzyskiwać informacje, żeby wiedzieć. Nie wiem, czy w chwili obecnej wśród dziennikarzy są oficerowie pod przykryciem, ale agentów jest wielu. Zgodnie z prawem zresztą.
– Przecież jest zakaz werbowania dziennikarzy!
– Spójrzcie na ustawę o ABW. Można werbować, ale nie na dziko. Wyłącznie za zgodą prezesa rady ministrów lub ministra koordynatora. To wystarczy.*
______
* Za: http://www.latkowski.com/obszar/left/przykrywka/#1811

2010-05-03 01:59 *andy 288 3659 serendipity salski.salon24.pl
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz