Szkarłatna litera- barwy kampanii.
Jarosław Ka ogłosił, że kandyduje. Chyr poszedł po całym kraju, oczywiście tym światłym, oczytanym i umiejącym bez kompleksów po europejsku żuć gumę, że skandal, że nadużycie i takie tam… Różni publicyści z miejsca oświadczyli, że Jarosław Ka zawłaszcza, wykorzystuje i, co przecież oczywiste jak to, że słońce krąży wokół ziemi, dzieli społeczeństwo. Od słowa do słowa prawi Polacy (czyli ci, których zapewne Jarosław Ka nie uwzględnił mówiąc w swej inauguracyjnej mowie o „prawych Polakach”) zażądali, żeby zabronić Jarosławowi Ka wykorzystywania narodowej tragedii i manifestowania straty brata, który to będąc ukochanym prezydentem każdego z prawych Polaków (których zapewne Jarosław Ka nie uwzględnił mówiąc w swej inauguracyjnej mowie o „prawych Polakach”) nie może być traktowany instrumentalnie dla niecnych, wyborczych celów! No bo to skandal!!!! Pod presją prawych Polaków (których zapewne Jarosław Ka nie uwzględnił mówiąc w swej inauguracyjnej mowie o „prawych Polakach”) rząd, sejm, ONZ, NATO, Putin i Obama coś musieli przedsięwziąć. Zdecydowano, że Jarosław Ka nie powinien nadużywać tak dobrze kojarzonego nazwiska kochanego przez wszystkich prawych Polaków (których zapewne Jarosław Ka nie uwzględnił mówiąc w swej inauguracyjnej mowie o „prawych Polakach”) prezydenta. Słowem ma przybrać na czas kampanii inne. Ktoś zasugerował, że powinien przyjąć nazwisko panieńskie matki ale inny z prawych Polaków (których zapewne Jarosław Ka nie uwzględnił mówiąc w swej inauguracyjnej mowie o „prawych Polakach”) zwrócił uwagę, że to byłoby, z uwagi na AK-owska przeszłość matki, równie wielkie nadużycie. Stanęło więc na tym, że Jarosław Ka może wystartować pod warunkiem, że na czas kampanii przyjmie nazwisko Trzęsidupka, Małolepszy, Fujarski albo ostatecznie Bolesław Bierut.
Jednak z miejsca przeciwko temu zaprotestował znany reżyser Sergiusz Ajzensztajn, który zwrócił uwagę, że nie można ukrywać prawdy. I tylko zapytał, czy nie było tak, że prezydent sam wparował do kabiny, przegnał pilotów i własnoręcznie ujął wolant kierując samolot ku ziemi. Poparł Ajzensztajna redaktor Tomasz Szakal, który urządził nawet przed kamerami brutalne przesłuchanie fachowców od katastrof starając się z nich wyciągnąć prawdę o tym, że sprawcą katastrofy był oczywiście prezydent. Podobnie zresztą najsławniejsza dziennikarka śledcza Monika Smalczyk nie ustawała w zadawaniu tego samego pytania. Gdy, bez skutku, zadała je wszystkim uczestniczącym w wyjaśnianiu tragedii, nie spoczęła, lecz zaczęła krążyć po ulicach rozpytując ludzi, a nawet zaczepiając wałęsające się psy i przyciskając je w kwestii „dlaczego nikt nie chce potwierdzić, że to prezydent?????!!!!!!”
Sergiusz Ajzensztajn zażądał więc, by nie pozwolić, aby Jarosław Ka… znaczy Bierut wykręcił się od znajomości, ba!, pokrewieństwa z tym strasznym lotniczym terrorystą.
Postawiony, siłą autorytetów, pod ścianą marszałek Bronisław podjął błyskawiczną inicjatywę ustawodawczą i w pięć minut znowelizowano ordynację wyborczą. W jej myśl Jarosław Ka… znaczy Bierut nie może w kampanii używać nazwiska Ka tylko Bierut, ale żeby nie było wątpliwości z kim mamy do czynienia, musi na ubraniu nosić wieką szkarłatną literę Ka by wszyscy prawi Polacy (których zapewne Jarosław Ka nie uwzględnił mówiąc w swej inauguracyjnej mowie o „prawych Polakach”) wiedzieli, z kim mają do czynienia. Oczywiście, by sprawa była czysta a reguły uczciwe, podjęto decyzję i w sprawie drugiego kandydata. Bronisław marszałek miał odtąd być przedstawiany wyłącznie w pozie majestatycznej i przy orderach. Ordynacja nakazywała by szczególną uwagę zwracać na wyeksponowanie orderu Virtuti Militari uzyskanego za wojnę z bolszewikami w 1920 roku i na Zaszczytny Krzyż Lotniczy za 400 zestrzeleń w Bitwie o Anglię.
Takie rozwiązanie uspokoiło wszystkich. Nawet znaną przez wszystkich w PO (z wyjątkiem posła Głowina), kraju i za granicą krakowską blogerke PPSzę, która właśnie odkryła, że w partii Jarosława Ka było więcej członków PZPR niż w PZPR!
Tekst powyższy jest autorstwa Hiu Granta Ziem Odzyskanych. Został napisany w reakcji na moje liczne prośby. Pomyslałam, że może jeszcze ktoś chętnie go przeczyta:)
http://opinie.nienachalne.salon24.pl/176978,tekst-hiu
napisz pierwszy komentarz