Pamięć eurokomunizmu

avatar użytkownika Unicorn

 

"Parlament Europejski proponuje, by dzień 23 sierpnia ogłosić Europejskim Dniem Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu, którego celem będzie upamiętnienie ofiar masowych deportacji i eksterminacji, a jednocześnie ściślejsze zakorzenienie demokracji oraz wzmocnienie pokoju i stabilizacji. Pod oświadczeniem podpisało się 409 deputowanych.

W oświadczeniu pisemnym, które przyjął Parlament posłowie odwołują się do Konwencji ONZ o niestosowaniu przedawnienia wobec zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości oraz do zapisów Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności dotyczących przestrzegania praw człowieka, prawa do życia, zakazu tortur oraz zakazu niewolnictwa i pracy przymusowej.
 
 
Parlament przypomina, że podpisany między Związkiem Radzieckim a Niemcami pakt Ribbentrop-Mołotow podzielił Europę na dwie strefy interesów. Masowe deportacje i morderstwa popełnione w ramach aktów agresji stalinizmu i nazizmu, kwalifikują się do kategorii zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości.

 

Oświadczenie zostanie przekazane parlamentom państw członkowskich UE, gdyż to państwa członkowskie ostatecznie zadecydują, czy Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu zostanie ustanowiony. Kilka państw członkowskich już zadeklarowało przychylność dla tej inicjatywy."
 
    Czytając informację prasową, która dotarła do mej skrzynki i zarazem na biurko, pomyślałem: Niemożliwe! Siedlisko "zła" coś zrozumiało?
Następnie zreflektowałem się i zastanowiłem- było sporo podobnych inicjatyw, które utonęły w gąszczu spraw. Rozmyły się w produkowanych "unijnych masspapierach".
 
Z drugiej strony inicjatywa, z punktu widzenia lewicowców, nie powinna dziwić.
W końcu bardzo się denerwują gdy przypomina im się tradycje i "wypaczenia" systemu, który nie tylko wyprodukował Stalina, był krewniakiem Hitlera ale również stanowił bazę dla późniejszego eurokomunizmu.
 
    Eurokomunizm to kolejny słowny potworek, wytworzony na fali odprężenia. Był szkodliwą ideą, podobnie jak teoria konwergencji między ustrojami. W zasadzie, podobnie jak "detente" służył osłabieniu Zachodu, za czym idzie np. powstanie instytucji kulturalnych, handlowych i "form wymiany agentury".
Skoro eurokomuna odrzuciła totalitaryzm, przynajmniej werbalnie, to może potępić Stalina...

Clou jednak wciąż umyka.

napisz pierwszy komentarz